Podryw na siłowni!

Hihi, wczoraj zaprosil mnie na kawe :) No wreszcie jakas sytuacja sam na sam bedzie. A Wam kafeteriusze ktos z silki sie podoba?

Szybko sie akcja rozkręca, gartulacje. To raczej żony nie :) Ja już wspomniałem, że u mnie na siłce sami faceci. Jedyny kontakt z kobietami jest podczas biegania w lesie, ale to nie są warunki na podryw :D

No ba, jeszcze za jakiegoś zboczeńca Cię wezmą i co? :P Z tą kawą to troszkę się pochwaliłam na wyrost, bo oficjalnie mnie nie zaprosił, ale sobie gadaliśmy na orbitrekach o klimacie na siłowni, że nie da się normalnie pogadać, bo co chwile ktoś przerywa, ktoś inny się nabija, faceci się popisują jeden przez drugiego itp, on powiedział, że wolałby się spotkać w cztery oczy na kawce np. i zapytał, co ja sądzę, a ja na to, że też wolę kameralnie...i nam koledzy przerwali i już do końca nam towarzyszyli. Ale chyba wszystko jest na dobrej drodze:) W ogóle jestem w szoku, że to taki sympatyczny facet i że chce ze mną gadać, bo jakoś wcześniej nie wykazywał inicjatywy poza zaproponowaniem mi parę razy pomocy, ale go spławiałam wtedy głupia:( Pytanie czy się nie rozmyśli, bo niestety mam tak, że jak mi się ktoś podoba to się spinam i gadam głupoty ze zdenerwowania, nie wspominając o czerwienieniu się, uciekaniu wzrokiem i w ogóle odsuwaniu się. Oczywiście to przejdzie z czasem, jak go lepiej poznam, oby się nie zraził za szybko. Ale on też się dziwnie zachowuje, wczoraj krążył wokół mnie chyba z 10 razy zanim się zdecydował podejść. I do tego zaczął rozmowę od pytania, gdzie jego kolega... A jak ćwiczę i on stoi obok to pyta, czy mi nie przeszkadza, bo jakby co to może sobie gdzieś póść. Już sama nie wiem co myśleć.