Strasznie sie czuje. Ciaza a moja glupota...

Dziewczyny, jestem wystraszona i nie za bardzo wiem co robic. Gotowalam obiad i niechcacy na kuchenke gazowa postawilam garnek do elektrycznej. Ziemniaki sie gotowaly, ja siedzialam w drugim pokoju. Nagle dolecial do mnie smrod. Okazalo sie, ze stopily sie raczki do garnka nie przystosowanego do takich kuchenek. Pootwieralam okna, ale 2 h nie szlo tego smrodu wywietrzyc. Teraz boli mnie glowa. Moglam zaszkodzic dziecku? 25 tc..

up

tak

Dzieki, czytalam Twoj wpis o zakretce w pochwie. Poczekam na kolejne komentarze.

teraz ruchy dziecka. I zwracaj uwagę na jego aktywnosć i swoje smaopoczucie. Jesli poczujesz się gorzej jakieś mdlości silny ból glowy to jedź do spzitala. Tak samo jeśli dziecko przestanie się ruszać.

nie lepiej zadzwonic na pogotowie i zapytac?

No na razie sie rusza a ja juz czuje sie prawie normalnie...

I co powiem - "spalilam raczki od garnka, jak mam sprawdzic czy z dzieckiem ok?"

zapytac, czy opary ze spalonego tworzywa moga zagrozic dzecku, to wszystko.

Ja te raczki fajczę nalogowo i wiem jaki to smród łooo jezuuuuu aż zatyka i oddechu zlapac nie można taka chemia w powietrzu. No ale w ciaży nie pamiętam czy mi się zdarzylo przypalić czy nie.

Ja nawet nie wiem jakie to tworzywo.. :(

takie uchwyty od garnków które strasznie śmierdzą po rozgrzaniu to robią z bakelitu. Swoją drogą badziew straszny.

Ale bekelit sie nagrzewa?

Juz sama nie wiem co robic. Raczki sie nagrzaly. Moze to zwykly plastik?

ta bakelit się nagrzewa i śmierdzi przepotwornie.

Dzwonic na pogotowie? Mnie juz nic nie boli, maly kopie, ale sie martwie...

zadzwoń do swojego gina albo do położnej. Pogotowie jest od poważnych przypadków. A skoro maluch się rusza i tobie nic nie jest to nie ma co panikować. konsultacja z ginem wystarczy. :)

teraz bede sie zadreczac..

wez wyluzuj, nic sie nie stanie... nawet bymi do glowy nie przyszlo zeby panikowac z takiego powodu...

Dziecko skacze jak szalone, gdyby sie przytrulo byloby raczej apatyczne, prawda?

dziecko sie nie przytrulo i nic mu nie bedzie wez sobie melise zaparz

Dzieki, wlasnie takie komentarze sa najlepsze, od razu mi lepiej :)

chyba nic sie nie stanie

Ktos mial moze podobna sytuacje?

up

up

podobna sytuacje, tyle, ze ja bylam u babci i robilam w kuchni ogien w placie (babcia starej daty, na wsi mieszka). Jak rozpalilam, to poszlam do pokoju. Zamknelam drzwi za soba. Okazalo sie ze wiatr jakos tak wial, ze zgasil plomien a w kuchni siwy dym... Pootwieralam okna, wywietrzylo sie. Dziecku nic sie nie stalo, mi tez nie.

oby i u mnie tak bylo, bo to straszne chemikalia w tych raczkach...

Ooo, dzieki, czyli bardzo podobna sytuacja, topiony plastik. Milo, ze napisalas i podnioslas mnie na duchu :) Nie martwilas sie wtedy o to?

Martwiłam bardzo, bo rano nie umiałam oddychać. Gdy tylko próbowałam głębiej zrobić wdech dostawałam ataku kaszlu. I śmierdziało tak strasznie a ja spałam więc wdychałam to przez całą noc. I to calutkie wiadro pod wpływem gorącego popiołu się spaliło. Głowa do góry, będzie dobrze :)