Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość teczowa kraina

Nie chce zamieszkac ze swoim facetem. Czy to koniec?

Polecane posty

Gość teczowa kraina

Jesteśmy razem 3 lata i on chce żebym zamieszkała z nim i z jakąś parą (wynajmować na spółkę mieszkanie). Problem w tym że próbowaliśmy razem mieszkać przez miesiąc i on zmienił się w tym czasie w idiote! Ciągle twierdził że sue wtracam, przesuwam jego rzeczy, wkurzal się że nie mógł palić w domu, a w nocy wychodził i zostawiał mnie samą. Potem zganial wszystko na mnie, a ja chciałam po prostu spędzić z nim czas w jego dni wolne...i trochę mi było przykro że tak mnie olewal. Przez 3 tyg. Spalismy w tym samym pokoju a właściwie nie rozmawialiśmy. W końcu wyprowadzilam się i od tego czasu spotykamy się rzadko bo on dużo pracuje i śpi. Widzę go raz na tydzień ale znów stał się "kochajacym" chłopakiem...problem w tym że nie chce mieszkać z nim, bo o wszystko obraża się jak mała dziewczynka. Dac mu kolejną szansę czy to już koniec związku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lips90
ja zamieszkalam z facetem po 1,5 roku...na poczatku jest trudno..trzeba sie dotrzec,dostosowac,sa klotnie i zgrzyty,a ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teczowa kraina
Ja mam 23 a on 30... Problem w tym że my mieliśmy 2 takie miesięczne próby i już psychicznie nie wytrzymywalam. Chciałam normalnie spedzac czas a on strzelał fochy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lips90
he to tak jak u mnie fochy fochy fochy...a czlowiek chodzi zdenerwowany,ja mam 22 lata,zaluje tej decyzji o wspolnym mieszkaniu,za szybko,a nuda przyszla po roku,czlowiek robi sie zamulony,ta namiętność gasnie...same minusy raczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W końcu wyprowadzilam się i od tego czasu spotykamy się rzadko bo on dużo pracuje i śpi" to świnia !!! Jak on śmie spać skoro ma ciebie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teczowa kraina
I drugi problem to ta para z którą mamy mieszkać. On jest nimi zachwycony i już teraz spędza więcej czasu z nimi niż że mną. A dopiero co się poznali. Jak ich poznaliśmy to cały wieczór poświęcał uwagę dziewczynie tego chłopaka, a potem cały czas gadał jaka fajna dziewczyna się tamtemu trafiła. Teraz wychodzą na imprezy o których dowiaduje się przypadkiem...a sama siedzę w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nic nie jest
Ja z moim zamieszkałam po pół roku związku i tak już 3lata sobie mieszkamy.:).Jeśli myślisz o partnerze poważnie to i tak Musisz prędzej czy później z nim zamieszkać.Mi akurat przyszło łatwo zaakceptować partnera przyzwyczajenia:(oprócz długiego spania,bo dla mnie to strata czasu),ale niektórzy potrzebują więcej czasu.No i jeśli się zdecydujesz z nim zamieszkać to idźcie'na swoje'.Ja nie wyobrażam sobie mieszkać z partnerem i z innymi ludźmi.(oprócz naszych dzieci:):)Związek to dwie osoby,a nie 3 lub 4.Nikt nie będzie świadkiem waszych kłótni itd. Itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak tylko pisze
wasz zwiazek jest powazny? planujecie wspolna przyszlosc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teczowa kraina
Regres - taki mały szczegół że on pracuje od 16 do 23 a potem twierdzi że się budzi o 15 następnego dnia...jak można spać tyle czasu? A praca nie jest fizyczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lips90
daruj sobie te wspolne mieszkanie...tak naprawde on chce mieszkac z towarzystwem a nie z Toba sam na sam...o swoje lata juz ma i tak glupio sie zachowuje..;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teczowa kraina
Namawiałam go na osobne mieszkanie ale strasznie sie teraz podniecil ta nową parą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teczowa kraina
Napisałam że dużo pracuje i śpi, bo tak sam mówi. Ja pracuję 8 godz dziennie i śpię 8 dziennie. On 2 dni wolnego i praca lżejsza od mojej. Mieszkamy od siebie 5 min a widzimy raz w tyg jak się wcześniej obudzi (czyt. o 13 po południu).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko czy Ty sobie żarujesz?
Facet nie traktuje Cie raczej poważnie skoro zachwyca się jakąś inną laską, a potem okazuje się, że spędza z nią więcej czasu jak z Tobą i jeszcze chce z nią zamieszkać:O Pewnie mu w głowie trójkąt z tamtą parą:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zamieszkałam z facetem po 2,5 mies. Ja wynajmowałam pokój w fatalnych warunkach i miałam chorych wspólokatorów. Nie mogłam zapraszac ani na chwilę żadnych gości. Tak się złożyło że było zimno, a my ciągle chodziliśmy na spacerki, na przejażdżki i ciągaliśmy się po lokalach. to po prostu kosztowało. Więc mój facet wymyślił, że wynajmiemy kawalerkę. Ja miałam płacić tak jak za pokój, a on miał mi resztę dokładać..bo i tak wychodziło taniej niż poprzednia opcja. W sylwka rok temu się wprowadziłam. On nie mieszkał ze mną. Ale w połowie stycznie straciłam pracę. Facet wziął całe koszty na siebie i się wprowadził. Mieszkamy tak już prawie 1,5 roku. Na początku było dziwnie, uczenie się swoich nawyków, wyszukiwanie dań, które lubi.Uczenie się bycia ze sobą, uczenie się swoich wad. Mimo tego iż przez pewien okres nie pracowałam, facet nie robił mi wyrzutów. Wspierał mnie, a ja szukałam intensywnie pracy. A ja starałam się być jak najlepszą panią domu. Nie było kłótni. Nie było, ze ,,to moje, a to twoje". Podczas takiego mieszkania ze sobą poznałam na prawdę wiele wad mojego faceta. Miałam też czas żeby się zastanowić, czy to są wady które utrudnią nam bycie razem, czy można je jakoś wyeliminować czy nie. Mój facet się sprawdził, i mogę powiedzieć, że śmiało chętnie spędzę resztę życia z nim. Wracając do twojej sprawy.. twój facet się nie sprawdził. myślę, że już tak krótki okres mieszkania razem już pokazał ci jaki on jest. Nie wiem czy on kiedyś dorośnie. To duży dzieciak. Ty jesteś jeszcze młoda i stać cię na kogoś lepszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nic nie jest
No dokładnie.Swoje lata już ma.Powinien chyba już trochę inaczej do życia podchodzić.Starać się o swój własne m.A w głowie ma mieszkanie w 4.To postaw mu warunki,że wyprowadzisz się,ale będziecie sami wynajmować.Pamiętaj,Ty też jesteś ważna w tym związku.Twoje potrzeby też się liczą.On już ma swoje lata,czas mu ucieka.Powinien zacząć działać cos w kierunku założeniu rodziny,A Ty jesteś jeszcze stosunkowo młoda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko czy Ty sobie żarujesz?
Julitka a czemu od Ci dokladał do kawalerki ale od razu sie nie wprowadził?;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NabożnySzymon
Mieszkanie razem przed ślubem to grzech śmiertelny! I jak tego nie zrozumiesz to pójdziesz do piekła i lucyfer będzie cię gotował w wielkim kotle ze smołą po wsze czasy. Ciebie i twojego grzesznego konkubenta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhjjkkkl
a po co masz z nim mieszkac bez slubu? niech sie najpierw oswiadczy potraktuje powaznie a nie takie byle co!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teczowa kraina
Wiem że powinien inaczej myśleć. Ale jak mu cokolwiek powiem to twierdzi że nie mam mu mówić co ma robić. Już mi ręce opadają, bo tłumacze mu że to nie tylko jego sprawa ale ( podobno) nasza przyszłość. Jak się nie widzimy to jest ok, tęskni ( tak pisze) a jak mamy pobyc razem to traktuje mnie jak 5te koło u wozu. Strasznie mi przykro. Naprawdę nie widzę przyszłości z nim. Dziś mu powiem ( jak się obudzi) że nie chce mieszkać z tą parą. I nie jestem pewna czy chce mieszkać z nim w ogole. Ciekawe czy coś zrozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lips90
ok powiedz mu,napisz potem co odpowiedzial

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teczowa kraina
Sorry ale nie jesteśmy religijni, więc nie wyjezdzajcie mi tu ze ślubem :) to ja w tym związku nie chce ślubu, a jesteśmy zareczeni. On chce cywilnego ale w życiu tego nie zrobię.... Nie po tym jak się zachowuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teczowa kraina
Ok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego się dokładał a nie mieszkał? znaliśmy się krótko i bylismy ze sobą krótko. 2,5 mies bycia razem to dla nas było za wcześnie na wspólne mieszkanie. To, że miał dołozyć 500 zł, wychodziło taniej niż wieczne wycieczki samochodem ( terenowym , który palił 12 l) i ciąganie się po knajpach, mimo iż chcielismy po prostu spokojnie posiedzieć, wypić w domu herbatkę i zrobić sobie obiad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhjjkkkl
nie chodzi o koscielny ale jesli chcesz byc z kims na powaznie to vchoc cywilny jakis ten wasz zwiazek bez sensu wg mnie on cie ma gdzies

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teczowa kraina mój facet ma 33 lata. ja 27. I mój facet na prawdę zachowuje się i myśli jak facet, który ma 33 lata. Właśnie buduje dom. W tym roku pewnie się wprowadzimy. Nie jesteśmy zaręczeni, bo nie potrzebujemy ślubu.Ale coś mi się wydaje, że jak już ogarniemy się z domem to on coś ruszy z tym tematem ;) Chcemy założyć rodzinę...dzieci. A ja bez ślubu nie chcę. Tak czy inaczej, Twój facet powinien mieć lepiej poukładane w głowie. Iść bardziej w tym kierunku co mój facet. Pamiętaj, że niektórzy faceci nigdy nie dorastają. Swoje uczucie do ciebie powinien okazywać w inny sposób niż tylko słowami. Liczą się też czyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nic nie jest
No to to jest związek?Po co przyjęłas oświadczyny skoro nie chcesz ślubu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×