parkowanie

Mój problem dotyczy parkowania na rzekomym terenie prywatnym. Raz w tygodniu jadę w miejsce, gdzie po lewej stronie jest kilka domków, z napisem na płocie "Teren prywatny", mają one swój mały chodniczek, potem jest kawałek jezdzni i na przeciwko tych domków jest wnęka na 3 samochody. W zadnym miejscu przy tej wnęce nie ma znaku, ze jest to tereb prywatny, a ostatnio jeden z mieszkancow domku wyszedl i zaczal mowic ze to jego grunt. Ja mówie ze nie ma tu zadnej tabliczki, ze tabliczkę ma na płocie, a pod domem mu nie parkuje. on na to, ze kiedys tu byla, ale ktos ja zerwał. Wiec moje pytanie jest takie: Czy gdyby przyjechala straz miejska, ma prawo wlepic mi mandat? Dodam, ze jestem poczatkujacym kierowcą i naprawde nie znam sie na tych wszystkich kruczkach w przepsiach...

przyznaj sie jeździsz do burdelu

nie; p

Za co ma Ci wlepić, za to, że nie jesteś jasnowidzem?

nie wiem, pytałm , bo jestem panikarą:(

nie

nie może, facet musi oznaczyć i pewnie to zrobi

jak jesteś panikarą, to nie siadaj za kierownice!

regulowane przez odpowiednie znaki drogowe. nie ma znaku, nie zabraniaja inne przepisy drogowe (np odległość od skrzyżowania) tzn że parkowac wolno. tabl;iczka pt "własność prywatna" nie jest zakazem parkowania.

a Ty droga Ewo, jak nie chcesz się przeziębić to nie wychodz na ulicę. z fobiami trzeba walczyć, a nie poddać się im. Pozdrawiam i dziękuję za cenne odpowiedzi