nie mam szczęścia w miłości...

co mi się ktoś spodoba i myslę o nim nie wiadomo ile to on nie zwraca na mnie uwagi, a ja głupia mam nadzieję że może jednak zagada. Albo potem się okazuje że jednak zajęty;/ ehh. Doczepiaja się do mnie tylko same buraki którzy mnie kompletnie nie interesują. Czemu tak jest?;/ a brzydka nie jestem, wiele mi mówi że jestem sliczna ( nie chwalę się tylko uprzedzam fakty, by mi ktoś nie napisał"pewnie jestes pasztetem")

fajne babki często są same

a ja tak bardzo bym chciała by ktos mnie przytulił, powiedział czasem "nie martw się wszytko będzie dobrze" , powiedział że mnie kocha, że swiata poza mną nie widzi.... a może mam zbyt duże oczekiwania i taka miłośc nie istnieje i nie mam na co czekać?

bycie w związku to nie taki miód, nie przesadzaj

moglabys podac gg?

a po co?

popisac,odezwij sie 36768254