Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość znowunick

Nienawidzę swojej roli matki, nienawidzę! Czy ktoś też?

Polecane posty

Gość paulapaula22
Autorko każda mama ma chwilę bezradności. Mój syn jest w wieku 3 lat, i tak jak pewna kobieta napisała wcześniej przyjdzie czas, że Twoje dziecko się usamodzielni, a Ty w końcu odetchniesz i będziesz cieszyć się tym, że dobrze je wychowałaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamamaaaa
ja wiem, ze drugiego dziecka nie bede miala... po prostu bym skonczyla w psychiatryku... aaa, ja tez pamietam te czasy bez dziecka i czasami mi teskno. Mysle, ze duzo matek tak ma, ale boja sie do tego przyznac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko nie jestes sama w tym...mialam bardzo dlugo tak samo....maly mial do tego jakas nadpobudliwosc mnostwo chorob i byl zywym srebrem...dzisiaj ma 11 lat i jest samodzielny , fajny maly chlopak, ale kilka pierwszych lat to byl koszmar dla mnie...minelo mu moze jak milal 8-9 lat. Ja bylam wiecznie przemeczona, i nigdy nie rozkoszowalam sie tymi mamuskowymi sprawami, a puci muci itp, dokladnie jak u ciebie, draznilo mnie wszystko i czulam jak mnie zycie pozbawilo wolnosci.w dodatku bylam z dzieckiem sama, musialam i musze pracowac wszystko robilam sama, mialam dosc wiele razy, zero pomocy od nikogo. Kurcze pojscie do kibelka to byl problem, a juz nie wspomne o kapieli....Jednak dzisiaj zapominam co bylo i patrze na mojego syna z duma, gdy rozmawiamy , gdy ogladamy jakis film, gdy cos pichcimy razem. Jest taki dojrzaly i dba o mnie i o dom , jak tylko potrafi. Kocham go ponad zycie....on jest wlasnie moim zyciem. Znajdz chwilke dla siebie , chocby 15 minut w ciagu dnia, a jesli masz kogos kto ci moze pomoc, to korzystaj i wyjdz z domu , gdzies na spacer do kina z kolezanka to bardzo pomaga. I nigdy , ale to nigdy nie daj sobie wmowic ,ze jestes zla matka, nie , po prostu jestes przemeczona i w jakis sposob osamotniona...pozdrawiam WOLNOSC I NIEZALEZNOSC, TAK PIEKNE JAK MILOSC MOZNA MI JE ODEBRAC DOPIERO PO SMIERCI WOLNOSC I NIEZALEZNOSC, TAK PIEKNE JAK MILOSC MOZNA MI JE ODEBRAC DOPIERO PO SMIERCI WOLNOSC I NIEZALEZNOSC, TAK PIEKNE JAK MILOSC MOZNA MI JE ODEBRAC DOPIERO PO SMIERCI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zycie bez kolorów
to jak mój mąż jakis czas temu wziął małego na spacer (nie często sie to zdarza bo "bywa zmeczony po pracy i chce pobyc w domu" ) nie było ich 4h a ja cieszyłam sie jak dziecko bo mogłam wreszcie umyc okna!! posprzatałam na błysk byłam padnieta ale bardzo zadowolona ze wreszcie mogłam to zrobic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyczerpana
.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyczerpana
Jestem mamą 13mies.brzdąca.Kocham go nad życie.Taki śliczny,malutki,buzia taka słodziutka...tylko,że jak śpi.No może przesadziłam,zdrowy,fajny chłopak.Prosze mnie źle nie zrozumieć.Mały budzi się koło 6rana i do wieczora nie ma momentu,chwilki spokoju.Nawet kiedy zaśnie w południe,na może godzinke,to sprzątam,gotuje coś,ogarniam dom.Cały czas pampersy,zupki,obiadki,soczki,bepanten,chrupeczki,dupeczki.Mam dosyć.Nie wiem kiedy pomalowałam paznokcie,kiedy nałożyłam jakąś maseczke,poczytałam gazete.rano patrze na siebie i myśle,że ieczorem posiedze chwike ze sobą...no właśnie -rano-wieczorem,pod prysznicem minutka i padam dosłownie na pysk!Modle się żeby ta noc trwała 2 dni.:))Wiecie o co chodzi.Zastanawiam się czy jestem zła matka?Kocham go,bardzo.Jednak dosłownie każdą sekunde w ciągu dnia jest przy mnie.W toalecie,w kuchni,kiedy rozmawiam przez tel(krótko i na temat)inaczej strasznie krzyczy.Dzisiaj zastanawiałam się chwile,wsyd się przyznać,czy on jest normalny?Patrze na dzieci w parku,siedzą w wózkach(te maluchy)coś tam jedzą,oglądają.Mój ani chwili nie posiedzi.Albo chce na ręce,albo krzyczy,wierci się ,płacze.Człowiek spocony,wkurzony,opluty...nie no istny koszmar momentami.nie wiem może to ja robie coś nie tak.Ale co jeszcze można zrobić.Wytulony,nakarmiony,przewinięty,czysto,sucho,śpiewan,tańcze,opowiadam,husiam,całuje-kocham.A zniego wyrasta jakiś terrorysta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfdfdf
to się zmieni, ale tak za 1,5 roku dopiero, niestety musisz poczekać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gyta kogyta
u mnie jest podobnie czasem, kocham synka, ale rzygam już gotowaniem, karmieniem, wymyślaniem zabaw, kombinowaniem nad zmianą pieluchy, bo ucieka, usypianiem; nieraz mam naprawdę kiepskie dni, ale sa też takie, kiedy Mały jest cudowny. Myślę, że to normalne że czegoś się nie chce. Wydaje mi się, że ja np. mam zbyt wygórowane oczekiwanie względem siebie, bo chcę być dobrą mamą, a to wymaga pracy i wysiłku. Ale to mój wybór wolę dziecku sama ugotować albo się z nim pobawić nawet jak mi się nie chce niż wsadzic go do łóżeczka albo przed tv. Myślę, że wiele kobiet nad tym się nie zastanawia, tak bezrefleksyjnie żyją i jest im z tym dobrze. Tęsknie do wcześniejszego życia, to braku odpowiedzialności, czasem jak sobie pomyślę, ze muszę nad kimś czuwać już zawsze i że będzie coraz gorzej, to jestem mocno przygnębiona i przytłoczona tą odpowiedzialnością. Jakbym miała kamień u szyi uwiązany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobiety co gadaj ao tym jak w stanie wojennym mialy zle Ja tez sie urodzilam przed stanem wojennym, ale wteyd byly inne czasy. Moja matka sie mna nie zajmowala, puszczala na dwór i tyle. Nikt sie wtedy nad dzieckiem nie trzasl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałam takie same myśli
ale od czasu kiedy kilka razy w tygodniu pomaga mi teściowa jestem innym człowiekiem. Brakowało mi odpoczynku i samotności...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ci ktorych udzialem nie staly
sie odczucia autorki i z tego powodu osmielaja sie krytykowac...ODWALCIE SIE. Nikt nie odpowiada za wlasne uczucia wylacznie za to co z nimi zrobi a fakt, ze wy od pierwszeg momentu az po okres w ktorym wasze dziecko wyprowadzilo sie z domu bylyscie w nim zakochane i absolutnie szczesliwe z powodu takiego a nie innego trybu zycia nie oznacza ze jest to jedynym slusznym scenariuszem autorko zycie nie jest uslane rozami a idylla jest mozliwa do osiagniecia wylacznie w brazylijskich serialach. Gdybys nie zdecydowala sie na zostanie mama to natretna mysl"a co by bylo gdyby" zapewne nie dawalaby Ci spac nocami. Sytuacja jest taka jaka jest, ocenisz ja z perspektywy czasu, a na chwile obecna musisz zwyczajnie tak zorganizowac sobie czas aby wygospodarowac go troche dla siebie odrobina wolnosci od spraw codziennych pomoze Ci spojrzec na wiele rzeczy trzexwym okiem. Pamietaj ze nic nie musisz a bycie matka nie oznacza automatycznie rezygnacji z samego siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×