UCIEC ALE DOKĄD?

Jeśli chiał(a)byś uciec od ludzi id cywilizacji jakie miejsce byś wybrał(a)?

Inna planeta zdatnia do zamieszkania , ale takiej jeszcze nie odkryto

dobry pomysł

nikt nie chce uciekać? czy wszyscy są zadowoleni ,wszystkim dobrze się powodzi w życiu

Ostatnio na BBC ogladałam cykl "South Pacific", zamieszkałabym na każdej z 2 tyś wysepek na Pacyfiku.

Gdybym nie miala dziecka to pewnie ze bym gdzies uciekla. Juz wolalabym wiesc zycie w afrykanskiej wiosce niz tutaj.

TO MI SIĘ PODOBA

spytaj mamuśki dlaczego akurat w afrykańskiej...:D:D

Afrykanczycy sa przyjazni,zabawni i ogolnie mysle ze w takich wioskach nie nudzilabym sie. Zycie ekstremalne. Obiad trzeba samemu upolowac. Mysle ze o wiele ciekawiej niz w polsce. Troche ruchu by mi nie zaszkodzilo :) A w nocy biesiady przy ognisku i tance do bialego rana

Dla mnie idealnym rozwiązaniem byłby mały domek na odludziu. Chciałabym, żeby wokół było jezioro, las, łąka. Nie zrezygnowałabym całkowicie z dorobku cywilizacji, bo jednak są rzeczy, które ułatwiają życie albo podnoszą poziom bezpieczeństwa (np piorunochron, środki medyczne, gaśnica). Za względu na to,że chcę założyć rodzinę, jest to cel trudny o osiągnięcia ale mam nadzieje że uda mi się chociaż w pewnej części spełnić marzenie i zamieszkać przynajmniej na wsi. Dużo łatwiej jest uciec, kiedy nie ma się rodziny ani nikogo bliskiego.

Ja też mam zamiar spieprzać do Afryki, poluję na jakiś wolontariat, ale na razie nic nie ma

Ja tez chciałabym zamieszkac na jakimś odludziu, w pobliżu lasu, jeziora, gdzie w promieniu km nie ma nikogo. Achhh rozmarzyłam się...

Czasem- i mówię to zupełnie szczerze - żal mi, że nie wychowano mnie jak włóczęgi. Nie związanego z żadnym miejscem, obowiązkami i ludźmi.

"Pewnego dnia wyjdę z domu o świcie, tak cicho, że nawet się nie zbudzicie. I pójdę, i będę wędrować po świecie, i nigdy mnie nie znajdziecie. I nie wezmę ze sobą nikogo, tylko tego małego chłopaka, co wczoraj na schodach płakał i bał się wrócić do domu, a dlaczego to tego nie chciał powiedzieć nikomu. I jeszcze weźmiemy ze sobą tego czarnego kotka, co miauczy zmarznięty na progu i każdy odpycha go nogą, i nie chce go wpuścić do środka. I będziemy tak szli i szli drogami, lasami, polami, i każdy dzieciak, i każdy pies będzie mógł iść razem z nami. I będziemy tak szli i szli aż kiedyś, po latach wielu, staniemy wreszcie u celu. I będzie tam ciepła ziemia i dużo, dużo nieba, i każdy będzie miał to, czego najbardziej mu trzeba. I będzie wspaniale. Tak! I niczego nie będzie nam brak! I tęsknić nie będę wcale! I tylko czasami, czasami pomyślę, że byłoby dobrze, gdybyście wy byli z nami..."

SUPER WŁÓCZĘGA, a jak to wygląda u ciebie ? dokąd sie wybierasz?

jeszcze nie mam konkretnego miejsca ale najprawdopodobniej w takie miejsce któremu nie grozi zaludnienie przez następne stulecia a może nawet dłużej.zobacz film i powiedz co o takim miejscu myślisz http://www.youtube.com/watch?v=Ny7SXod98z8

oswoić wilka

Kiedy zobaczyłam tytuł : 'Czarnobyl' pomyślałam że dto prowokacja albo ktoś sie pod ciebie podszywa. Mimo to włączyłam filmik i jestem bardzo zdziwiona. Nie spodziewałam sie że w miejscu, w którym wydarzyła się taka tragedia, przyroda jest w tak dobrym stanie, zwierzęta są w stanie żyć dość normalnie. Myśląc o Czarnobylu wyobrażałam sobie puste miasto, opusznone i zniszczone domy. To, co pokazuje ten film jest niesamowite ! Swoją drogą, na samym początku narrator powiedział, że skutki katastrofy będą jeszcze aktywne przez tysiące lat. Nie jestem przekonana, czy człowiek byłby w stanie przetrwać tak jak zwierzęta i rośliny. Ważnym faktem jest wciąż obecne skażenie wody

SZZ... widziałem chyba wszystkie dokumentalne filmy o czernobylu. w jednym z nich kamera dotarła do ludzi którzy mieszkają w pobliżu. normalnie żyją , uprawiają ziemię hodują zwierzęta i nic im nie jest. jeden z reporterów sprawdzał nawet przed kamerą jak jest napromieniowana ziemia w ty miejscu i ku ich zdumieniu licznik geigera nie wykazał nic alarmującego.tak że można żyć

Ja na ten temat słyszałam sprzeczne opinie,nie wiadomo w co wierzyć. Jeśli chodzi o miejsce, wydaje się wspaniałe,tyle zieleni, zwierzęta. Ale powiedz, nie żal ci wszystkiego, co byś tu zostawił ? Nie skrzywdziłbyś tym przyjaciół/rodziny?

nie mam przyjaciół a rodzina ...no cóż jakoś to będzie-może pójdą za mną ? na razie jestem w trakcie przygotowań i zdobywam wiedzę potrzebną i niezbędna do przeżycia. jeszcze trochę to potrwa. czytam i zbieram lektury które mi pomogą ,czasami robię sobie wyskoki do lasu. w tej sprawie nie jestem spontaniczny i nie spieszy mi się bo może się skończyć porażką.

obojetynie gdzie byle by uciec , mam dość wszystkiego

A CZEGO MASZ DOSYĆ???

wybrałabym jakieś małe miasteczko/wioskę w Norwegi lub Islandii :O

http://www.youtube.com/watch?v=jpkeJWXY4ZA chodźmy na Alaskę :)

jeśli byłoby to możliwe czemu nie...do magic bus

hehehe, dobry temat i idealny dla mnie :) Nie potrafię zwalczyć tego czegoś w sobie, co chce jechać tam daleko, sama. Mam pracę, swietnych ludzi wokół siebie, ładne, cp prawda wynajęte mieszkanie, ale jest piekne, a mi się chce pakowac, tulać, uczyc, poznawac, niedosypiać ... walnięta w glowę ? ;)

WCALE NIE. ja też mam taki pomysł lecz troszkę się rózni od twego

Wyprowadzka na stałe ? ;)

raczej tak