Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sadsdqwdqdqddwdwqd

dlaczego tak ciezko sie dogadac ze współlokatorami?

Polecane posty

Gość sadsdqwdqdqddwdwqd

mieszkałam już z rożnymi ludzmi i zwykle nie było wiekszych konfliktów ,ale na poczatku np jest fajnie , dogadujemy sie itd ,a po jakims czasie to sie psuje. zaczynamy irytowac siebie nawzajem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szparka sekretarka łał
Za duzy zbiór indywidualności/egoistów pod jednym dachem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sadsdqwdqdqddwdwqd
teraz tez mieszkam z takimi osobami co przez pierwsze miesiace sie dobrze dogadywalysmy ,a teraz w sumie nie ma wiekszych kłotni ,ale prawie ze soba nie gadamy irytuja mnie u nich pewne rzeczy ,je u mnie pewnie też..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szparka sekretarka łał
To normalne, ze zyjąc z kims pod jednum dachem zaczynamy sie irytować. Nie podoba nam się, ze druga osoba coś robi nie tak jak my uważamy za stosowne. No i narasta w nas złość. W lokatorach też, bo to działa w obydwie strony. A moze należałoby o tym mówić? Tylko bez złości i oskarżeń. Wyjaśnić kwestię spleśniałego pomidora w lodówce i nie spuszczonej wody w kibelku - i atmosfera by się oczyściła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×