Byly nie chce sie ode mnie odwalic...

Jakis rok temu zerwalam ze swoim chlopakiem, z mojej winy - on kochal mnie wrecz bezgranicznie, a ja bylam chlodna suka, i po prostu go rzucilam. Postanowilismy byc przyjaciolmi, i potem kilkakrotnie sie spotkalismy, jeszcze w gronie innych przyjaciol, ale potem wyjechalamdo innego miasta, i jakos znowu go znielubilam, pisal do mnie na facebooku itp ale dosc wulgarnie dalam mu do zrozumienia, zeby sie ode mnie odczepil. Ale on ciagle do mnie pisze itp, mimo ze daje mu do zrozumienia ze juz nie jestesmy przyjaciolmi. Wracam jednak do tego miasta, i obawiam sie wszelkich spotkan z nim, szczegolnie ze jszcze niedawno (przez internet, smsy) wypominalam mu jakim jest nieudaczniekiem itp. Oboje jestesmy studentami, ma znajomych w calym miescie, zna wszystkich moich znajomych itp. a ja panicznie boje sie spotkania z nim, co zrobic? Zaluje ze bylam taka suka, boje sie ze teraz przeciwstawi wszystkich przeciwko mnie, obawiamsie nawet zobaczeniago na miescie...