zyje w stresie i nerwach przes sąsiada

Sąsiad ciągle mnie katuje muzyką - chociaż to nie muzyka, to raczej jednostajny łomot, pewnie basy... wymiękam.. nienawidzę wracać do domu, płaczę bez przerwy.. co mam zrobić? nie pozostaje nic poza przeprowadzką. Żyć mi się przez to nie chce, a tyle mam kłopotów w życiu.. potrzebuję spokoju w domu, a nie tego bębnienia.. jak się do tego zdystansować? napomnienia nie pomagają - a nie jest to takie głośne, by wzywać policję.. zwykle jednostajny łomot :(

stopery do uszu woskowe? Probowałaś?

jeśli jest na tyle głośnie ,ze przeszkadza - to warto wezwać policję . nie ma sensu katować siew swoim własnym domu . A policję zwywać tza każdym razem - aż do skutku .

stopery są w ciągłym użytku.. ale ja po prostu wysiadam już.. policja.. chyba to za cicha jednak muzyka.. ale u mnie basy tak dają, po ścianach się niosą, że nie daję już rady. Oni już mnie tu za histeryczkę mają. Nie chce sobie robić totalnych wrogów wzywając policje, kurde, sama nie wiem, bo czasami nie jest głośno, tylko to bum bum, przez ileś tam godzin, szału dostaję. Jestem w rozpaczy, mówię Wam. mam chyba problem z samą sobą, z psychiką, że tak to przeżywam

przyloz glosnik do sciany i pusc disco polo, nawet jak ciebie nie ma w domu

sory, ale nie mam 15 lat i nie słucham disco-polo :) ale dzięki :)

musisz wyciszyć sobie mieszkalnie, jakoś je doszczelnić no bo co zrobisz??

Nie wiem czy warto, musiałabym robić podwieszane sufity i czymś wypełniać przestrzeń, to wtedy miałabym lampy na wysokości głowy. a to się tez po ścianach niesie. szlag!!

przeciez 15 latkie nie słuchają dico polo tylko troche starsi ale nikt ci nie kaze słuchac tej muzyki tylko puśc jak np wychodzisz domu niech oni jej słuchają

wiesz, ja mam sąsiadów na dole z małym dzieckiem (ten hałasujący to na górze). Nie lubię uprzykrzać nikomu życia.

jeśli w wiekszym powązaniu masz opinię ludzi , którzy i tak maja cie gdzieś a nie swój spokój i komfort w domu to rzeczywiście nic nie rób . poczekaja aż zaczna urzędowaćdo 6 rano do 22 w nocy . jest cos takiego jak " mir domowy " - przejdz siena policję , pogadaj nawet z dyżurnym , mozesz zadzwonić i pogadać i zobaczysz ,zę nie ma czegoś takiego jak " za cicho "

moze daj mu dupy na zgodę

a ten przytyk do 15 lat tyczył się tego sposobu podziałania na sąsiada - czyli wet za wet - nie dla mnie jednak :)

ja znam naszych policjantów i wiem, ze to - sory - pacany :(:( ale chyba w końcu pójdę, chyba, ze wykituje wcześniej :(

wet za wet - nie policja - nie wyciszanie mieszkania - nie poważne ostrzeżenie - też pewnie nie to co ?

no właśnie a rozmawialąs z sąsiadem że ci to przeszkadza?

dajcie mi rade na moją psychikę - jak wytrzymać jestem bardzo chora - nie mam siły na użeranie się z nikim. ledwo włóczę nogami :(

i będzie gorzej ze mną rozmawiałam z sąsiadami - kilka razy - mam dość.

to narawdę nie rozumiem - jakie masz opory przed policją ? po co sobie zycie sama komplikujesz '

Jesli sasiad ma okna naprzeciwko twoich i jest mlodym zniewiescialym chlopakiem na twoim miejscu sciagnelabym zaslony z okien i paradowala nago po mieszkaniu. Zobaczysz ze przestanie wlaczac ta muzyke bo bedzie wolal podgladac ciebie i walic konia zza firanki ;)

zza ściany wyłączał korki dotąd (dwa dni), aż przestali głośno słuchać muzyki

Jest jeszcze jedna opcja,a tego ten koles raczej nie zniesie. Pozycz od kogos solidne glosniki i pusc w oknach na full z youtube jakies arabskie piosenki,tam ich mnostwo. Malo kto lubi tego typu muzyke :D Koles nie wytrzyma i sie podda

Autorka to pierdoła. Boi się odezwać. A tamten jak usłyszy muzykę, która mu się nie podoba to pewnie zyebie dziewczynę, a ona potulnie wyłączy głośniki. O ile pozostali sąsiedzi nie pojawią się pierwsi.

jestem pierdoła. jak się człowiek w wieku 28 lat dowiaduje, ze długo nie pożyje, to ma do tego prawo. dziękuję Ci.

ooo,widze ze autorka to jedna z tych osob ktora chce wziasc ludzi na litosc.