boję się, jak zerwać żeby nic sobie nie zrobił??:/

od pewnego czasu daję mu sygnały, chciałam go jakoś 'przyzwyczaić' do braku mojej obecności... ale on nadal jakby ślepy.. już nie wiem co zrobić, boję się jeżeli mu nagle powiem że to koniec, coś sobie zrobi, nie poradzi sobie ;/ a wiem ze zycie w takim czyms nie ma sensu, zeby oklamywac kogos i rowniez siebie..

po prostu mu powiedz, dlaczego uważasz że sobie coś może zrobić?

czemu chcesz odejsc? ile macie lat?

powiedz mu moj byly tez desperant mi odwalal numery ze sie powiesi i umiera itp ale oni sa cwani i biora nas na litosc nie miej skrupulow

a jakie to sygnały?