O co jej chodzi?

Czesc mam problem z jedna dziewczyna. Wie, ze mi sie podoba, ze nie jest tylko zauroczenie, ze nie jest to tylko pociag seksualny. Znamy sie juz pare lat, jak narazie zwiazek w ktorym ona jest dogorywa. Jak bylo fajnie i pieknie to tego chlopaka caly czas do mnie porownywala i mowila, ze jest taki jak ja. Zrobilo sie im zle i mowila "czemu on jest takim looserem, czemu nie moze byc taki jak ty". Teraz Jak to powiedziala to "zauroczyla sie" w innym i tez jego porownuje. Mowiac porownuje mam namysli, ze ona wymienia same dobre strony. No i niech mi ktoras wytlumaczy o co chodzi. Bo ja juz naprawde jestem zagubiony Wielkie dzieki i przepraszam za bledy

do ciebie nic nie czuje, probuje znalezc kolege, ktory pomoze zrozumiec jej swojego faceta, bo kocha go i on ja rani a ty jako mezczyzna wytlumacz jej czemu tak jest;)

Zawsze jej staram sie opisac jak ja to widze z mojej perspektywy

Ok. Dzieki za pomoc

no wasnie i dlatego lubi z toba spedzic czas, podpowiesz jej na swoj sposob;) tez to przerobilam, mialam kiedys kolege , ktory dla mnie zostawil nawet swoja kobiete ale ja spotykalam sie z nim tylko po to zeby mu sie wyzalic ze swoich probemow w zwiazku on o tym wiedzial tzn. domyslil sie. nic wiecej od niego nie chcialam jak tylko zrozumienia.. i pomocy ze zwiazek mi sie wali co mam robic;)

Jeśli się nią zauroczyłeś czy wręcz jesteś zakochany, to musisz zwiększyć dystans, bo będziesz cierpiał. Ona celowo czy nieświadomie, ale dowartościowuje się faktem, iż wie, że Ci się podoba i że w razie czego będziesz furtką zapasową. Nie myśli o tym, że możesz się z tym czuć źle, nie szanuje Cię - jest egoistką. Uważaj na siebie. Powodzenia.

Nie potrafie trzymac dystansu. Probowalem najwiecej ile wytrzymalem to 2 tygodnie

A nie masz na widoku jakiejś... hmmm... alternatywy? Nieszczęśliwa miłość często jest na własne życzenie, bo idealizując obiekt westchnień, zamykamy się na innych, skupiając tylko na tej jednej osobie. Rozerwij się troszkę, nawet jeśli z początku będzie Ci trudno, to pamiętaj: co z oczu, to i z serca. Zwłaszcza, gdy spojrzysz na sprawę z boku i zauważysz, że ona nie gra fair.

Na poziomie logiki to akceptuje i rozumiem to co mowisz, ale na emocjonalnym nie zgadzam sie. Problem jest taki, ze trwa to wiele lat juz. Widoku nie mam bo zamknalem sie na wszystkie inne. Niestety musze isc do pracy

No to masz lekcje na cale życie, żadnych miłostek w pracy. Może czas sięgnąć po radykalne środki - zmienić pracę, skoro mówisz że to trwa lata. Albo pogadaj z nią, wal prosto z mostu, że cie wkurwia ta sytuacja, że czujesz że sobie pogrywa z Tobą. Pytanie też co Ty CHCESZ. Chciałbyś z nią być a nie możesz bo Cię nie chce czy co?

Na szczescie nie pracujemy razem. Co chce? Chce z nia byc, ale ona mnie nie chce jako parrtnera