Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość NastazjaA

Wrażenia, a raczej ich brak - dwulatek

Polecane posty

Gość NastazjaA

Witam, mam synka, dokładnie 2,5 roku, ogólnie rozwija się bardzo dobrze, potrafi mówić już całymi zdaniami, powtarza melodie, wiersze, piosenki, ma bardzo dobrą pamięc, jest pogodnym dzieckiem, ogólnie wszystko jest ok, ale martwi mnie jedno, każdego dnia coraz bardziej, że jesteśmy sami, wiem ,że na tym etapie rozwoju, dziecko potrzebuje rówieśników, a ja mieszkam w bardzo małej miejscowości, gdzie nie ma ani placu zabaw, ani innych dzieci w podobnym wieku. Nie mam niestety samochodu, nie moge go nigdzie zabrać, rodzina nie pomaga.. Zaczynam się zadręczać, że nie mogę mu zapewnić tego czego najbardziej potrzebuje, czyli rówieśników, dzien w dzień jest tylko ze mna. Czy to mu nie zaszkodzi? Taki brak innych bodźców, brak dzieci, czy jest w stanie nadrobić później te braki jak już pójdzie od przedszkola jako 3 latek? Boje się ,że będzie bał się dzieci i one nie będą chciały się z nim bawić. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NastazjaA
Proszę, chociaż o jedną odpowiedź, ciągle się dręczę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dhnfuidweb
Jak ja mieszkalam rok na wsi u tesciow, to jakos nie narzekalam na brak dzieci w otoczeniu. A tez wiocha zabita dechami, dwa sklepy i kosciol. Az mi sie wierzyc nie chce, ze nie ma u ciebie matek z dziecmi. moze czas wyjsc na wioche i kogos poznac? Nie masz kolezanek z dziecmi, nawet w innych miejscowosciach?-moglabys pociagiem, czy autobusem pojechac-dodatkowa frajda dla dziecka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym powiedzialaaaa
tez uwazam jak poprzedniczka, dziecku rozwija się osobowosc do 3 roku życia , jesli nie zapewnisz mu kontaktu z innymi ludzmi a na pewno z rowiesnikami niestety bedzie niesmiale, niepewne siebie, niekomunikatywne. I z taką osobowiością bedzie życ przez cale życie. Smutne ale prawdziwe. Dlatego zrob cos z tym poki nie jest jeszcze za pozno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym powiedzialaaaa
daleko masz do duzego miasta? pelno jest takich klubow dla malucha. moze wybralibyscie się jak nie samochodem to autobusem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fluconicon
"dziecku rozwija się osobowosc do 3 roku życia " nie no, jak czytam takie kafeteryjne psycholożki za dyche to mi rece opadaja....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym powiedzialaaaa
jestem magistrem psychologii więc proszę bez takich uwag

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam dziecko 3 i pół letnie. I powiem tak. Jest jedynakiem. Do trzeciego roku życia, mimo że zabierałam go na place zabaw, to inne dzieci go nie interesowały. Podchodził do mnie i bawił się zazwyczaj sam ze sobą. Do trzech lat dzieci nie bawią się razem, bawią się same. I też wtedy rzadko go gdzieś brałam do rówieśników. Był głównie ze mną i było ok. Gdy skończył 3 latka postanowiłam przynajmniej 2 razy w tygodniu zabierać go do dzieci. I nagle jakiegoś dnia zaczął się bawić z innymi dziećmi i co dziwne, nie był nieśmiały, a wręcz przeciwnie. On jest bardzo grzecznym i wychowanym dzieckiem i jak inne dzieci robiły coś nie tak jak się należy to podszedł i nie pozwolił na to :) Teraz bawi się ładnie z rówieśnikami, ale nie pozwoli sobie wejść na głowę, robi wszystko tak jak się należy i nie pozwala innym dzieciom czegoś psuć, robić źle, wkurzać kogoś... Potrafi sam podejść do grupy dzieciaków, które coś niszczę i rozgonić towarzystwo wrzeszcząc, że tak się nie robi. Ale jak ktoś się ładnie bawi to on też jest super kompanem do zabaw. Także wiele też zależy od wychowania i charakteru dziecka. Ja bym zrobiła wszystko, żeby od tych trzech lat jakoś mu tych rówieśników wprowadzić w życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym powiedzialaaaa
Dziecku do 3 rokużycia rozwija się podstawa osobowości, bedąca "podporą" dla dalszych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dhnfuidweb
Tez zauwazylam, ze moje dziecko bawilo sie obok innych dzieci, samo, tak prawie do 3 roku zycia. wiec zadnej traumy nie bedzie, ale dziecko powinno wiedziec, ze istnieja tez inne dzieci :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym powiedzialaaaa
Tamila ale tu nie chodzi o to by dziecko bawilo się w wieku np 2 lata tylko o to by takie male dziecko nie siedzialo w domu wiecznie z mamą tylko o to by zabierac je "do ludzi" do sklepu, na pocztę i jednoczesnie zawierac rozmowy np z panią w sklepie itp lub zagadac do dziecka kolezanki. By dziecko wiedziało jak nawiązywac kontakty itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze, ale takich sytuacji, że dziecko nie ma pojęcia o istnieniu innych dzieci to ja sobie w ogóle nie wyobrażam.... wiec o tym nie pisałam. Chyba to dziecko jeździ z matką na zakupy, na pocztę i tak dalej... chyba kilka razy w życiu było na placu zabaw? Chyba widziało inne dzieci? Bo jeśli nie no to jest to dziwne. A jeśli tak, jeśli widziało inne dzieci, jeśłi miało okazje być na placu zabaw to jest to ok. Takie dziecko załapie, ze są na świecie inne dzieci, ale nie ma jeszcze potrzeby i umiejętności bawić się z nimi. Ja bym zadbała, żeby od tych trzech lat miało systematyczny kontakt z rówieśnikami. Autorko, a od kiedy planujesz dać dziecko do przedszkola?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz czytam, że jako trzylatek ma pójść do przedszkola. No to w takim razie JUŻ powinnaś go przyzwyczajać do dzieci i do obcych ludzi... ja mojego poślę do przedszkola od 4. lat najwcześniej, ale już jest przyzwyczajany do innych dzieci i do obcych. Czasem go zostawię na godzinkę w klubie malucha.... bo tak z dnia na dzień dać dziecko do przedszkola to chyba straszne dla takiego maluszka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NastazjaA
Bardzo dziękuje za odp, czasami gdzieś jedziemy autobusem wlaśnie, głównie na plac zabaw, tylko ze w tak małych miejscowosciach autobusy kursuja niezbyt często, jesli juz np z nim wyjade o 15, do 19 prawie mussialabym siedziec w miescie, problem wiec, gdzie zmienic pieluche itp, ale ile moge tyle robie, lepiej, jak jest ladna pogoda, to jedziemy rowerkiem, nad jezioro gdzie przyjezdzaja i bawia sie dzieci, ale u siebie na podworku i w miejscowosci jestesmy sami. No tak to jest na wioskach, niestety nie ma mam z dziecmi w podobnym wieku, biegaja starsze, no ale z nimi nie bedzie sie bawil, nie nadazylby. Jest jakas dziewczynka, ale ona ciagle gdzies wyjezdza, a nie wypada mnie sie wpraszac do domu tylko dlatego by moje dziecko moglo sie pobawic, kolezanki niestety mam w miescie, planuje sie wyprowadzic, ale to jeszcze troszke potrwa ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NastazjaA
TaMiła, i właśnie teraz ma zacząć chodzić z dziećmi raz w tygodniu na 2 godziny, ostatnio go zaprowadziłam, nie było źle, ładnie się bawił z dziećmi, tylko że już w niedzielę, kaszel katar i na lekarstwach, do teraz katar leci no i dziś już nie mogłam go zaprowadzić, choć co dziwne, zauważyłam ,że wiele matek puszcza takie dziecko po chorobie do przedszkola, owszem, był na placu zabaw, bywa na zakupach, ale to sporadycznie, czasami cały tydzień siedzimy sami a jeden dzień gdzieś jedziemy, czasami więcej wyjeżdzamy, do sklepu, na loda..ale mimo to nie ma żadnego dziecka z którym mógłby się pobawić choć co drugi dzień, nie ma takiego miejsca spotkań dla dzieci, a jako jedyna codziennie przemierzam tą wiochę wzdłuż i wszerz by może akurat trafić na jakieś dziecko, chodze szukam i nie ma, zwyczajnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia marysia
???? dwa i pół roku i w pieluchach??? o matko z córką!!!! ty masz chyba większy problem moim zdaniem niż brak rówieśników! mój synek miał dwa lata jak skończył całkowicie z pieluchami, teraz ma 2 i pół i od miesiąca nie zakładam mu nawet na noc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ;;;;;;;'
no fakt... zgadzam się, przecież do przedszkola nie przyjmują dzieci w pieluchach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziecko jeśli w ogóle nie jest izolowane od dzieci to szybko złapie z nimi kontakt właśnie po trzech latach. Wcześniej dziecku nie są potrzebni rówieśnicy. Jeśli piszesz, że jeździsz z nim do dzieci, na plac zabaw, nad wodę, do sklepu i ma kontakt z nimi to jest ok. Trochę długo nosi syn pieluchy, mój sam załapał te sprawy w wieku dwóch lat. I nie był na siłę uczony od kiedy zaczął siadać, jak to niektóre matki próbują roczne dziecko nocnikować :D 2,5 lat to już duży i mądry chłopak. Jeśli Ty z nim spędzasz sporo czasu to mały powinien już załapać co i jak. Jasne, wpadka mu się może zdarzyć, ale pieluch już mój w tym wieku nie tolerował. Wiadomo, różnie się dzieciaczki rozwijają, ale ja bym nad tym popracowała. No i super, ze właśnie wprowadzasz takie dwie godzinki wśród dzieci. To super sprawa. A, że dziecko choruje? To normalne - dziecko idzie do przedszkola, do dzieci - to też choruje. Głupotą matek jest posyłanie chorych dzieci do przedszkola, ale no cóż, świata nie zmienisz :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona żabulka
a dlaczego twój synek nosi jeszcze pieluchy??? próbowałas uczyć go nocnikowania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NastazjaA
Próbowałam, no cóż, jest taki jaki jest, nie chcę zmieniać go siłą, ani karać za to ,że nie chce jeszcze zrobić kupki na nocnik, z siusiu nie ma problemu, posadze go to zawsze zrobi, ale kupy jeszcze ani razu nie chciał zrobić na nocnik, chociaz mowie do niego o tym, tłumacze mu, zachecam, nic nie skutkuje..pilnuje go czesto naprawde dlugo, gdy jest pora na zalatwienie trej potrzeby, a wystarczy chwila i zdazy schowac się za szafe i zrobic swoje :) musze jeszcze poczekac, wiem ze wiele dzieci w tym wieku juz potrafi na nocnik, ale wiele tez nie, co w sumie nie jest dla mnie jakims wielkim odchyleniem, czekam na dobry moment,m czyli na uplay, bedzie biegal z gola pupa to wtedy postaram sie jeszcze bardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fluconicon
Nastazja, nie przejmuj sie tymi wpisami dot nocnikowania ja odpieluchowalam wlasnie corke,ktora ma 2 lata i 9 miesiecy-udalo nam sie w 3 dni!!! po tygodniu mala nie sikala juz w nocy do pielcuszki-takze 7 dni i pełen suksces...tez słyszalam ze powinnam odpieluchowac dziecko wczesiej-ale mialam w dupie rady domorosłych specjalistow:P 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×