Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość paccorabankka

czy kobieta powinna...?

Polecane posty

paccorabankka Czuję dzisiaj jakiś niesmak... niepotrzebnie jednak może pisałam do niego z propozycją spotkania... Jego ego pewnie urosło moim kosztem. no przestań wymiękać - facetowi nic nie urosło - jak widzisz , gdyby urosło , to już by z Tobą siedział ....teraz już przynajmniej nie marnujesz czasu i emocji... ogarnij się...to że Ci zależało i się nie udało , to nie powód do złego samopoczucia...💤

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paccorabankka
Dzisiaj by ze mną nie siedział, ponieważ wiedział od 7 dni, że dzisiaj jestem poza zasięgiem z racji na pewne rodzinne zobowiązania. Wiem, że powinnam się cieszyć, że dzięki tej akcji zyskałam ważną informację ;) Spoko, już jestem umówiona z kimś innym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paccorabankka
Rev, masz rację :) Jesteś baba czy facet?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oreore i jej koledzy mają rację. paccorabankka...nie powinnas była napisać i teraz to już wiesz. Ale tak przy okazji to zareagowałaś chyba jednak nieadekwatnie do sytuacji, bo wiesz, on jednak mógł być zajety, proponowanie komuś spotkanie na ten sam dzień jest dośc ryzykowne. A ty już go wykasowałas z pamięci. Inna sprawa że gdyby "mu zalezało", to by nie uciął tego tak, tylko zaproponowal coś w zamian: "Nie, dzisiaj nie mogę, ale jutro chętnie". No ale zrobiłaś już to co trzeba, czyli umówiłaś sie z kimś innym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paccorabankka
Koralowa... oczywiście brałam pod uwagę ( nawet tutaj o tym pisałam), że taka propozycja w danym dniu nie bardzo jest na miejscu :D Ale chyba postanowiłam zagrać wtedy va bank ;) Jego odpowiedź, która przyszła szybko, była jaka była:O :D Zimny prysznic, nie powiem ;) Bo dotąd wszystko układało się bardzo dobrze ( z jego inicjatywy). Tak, jestem umówiona. Ale ... też czuję się nieco zawiedziona... ponieważ naprawdę polubiłam tego faceta i miałam wrażenie, że on mnie też. Przecież takie sprawy się czuje i widzi. Być może słane przez niego komunikaty były czymś zakłócone i nie odebrałam ich zgodnie z intencją. Ale skoro facet dzwoni i się umawia? ... No już nie ma sensu dywagować ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paccorabankka
On wiedział, że ja dziś nie mogę, ani w najbliższych dniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paccorabankka
On 34.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to kiepsko moja droga. Panowie po 30stce są zwykle popaprancami emocjonalnymi i pewno było tak jak piszesz: on wysyłał Ci syganły ze jest zainteresowany, i z pewnością nie pomylilas się co do oceny tego, ale jak Ty zrobiłas krok do przodu to już spotkało Cię odrzucenie. Bo oni po prostu tak mają. I tego nie nalezy rozumieć, to nalezy przyjać, a nastepnie przestać się zadawać z takim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paccorabankka
No ale to jakaś dziecinada... Przeraził się, że chce go posiąść i zagarnąć? Nie wiem... a może jednak( jak i mój daaaaaaawny ex), należy do tych którzy nie są zwolennikami tego, by kobieta w początkowej fazie wychodziła przed szereg. tak czy inaczej... karty zostały rozdane ; Zakładam, że ten, z którym spotkam się wkrótce jest niemniej popaprany niż tamten (też po 3tce :P ) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paccorabankka
30stce*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Owszem, dziecinada. "Zakładam, że ten, z którym spotkam się wkrótce jest niemniej popaprany niż tamten (też po 3tce ) " Zbyteczna ironia. Przekonasz się sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paccorabankka
Dotąd naprawdę nie było nic w moim zachowaniu, słowach co pozwoliłoby mu myśleć o mnie jako o kobiecie, która już podjęła decyzję co do tego faceta itd. Spotykałam się z nim na luzie. Było miło, wesoło, sympatycznie. Czasem miałam wrażenie, że moja osoba go peszy, że czuje się nieco skrępowany. Może moja wykładnia była błędna, ale to m.in. ona stała u podstaw mojego wczorajszego ruchu. Okazuje się, że byłam w błędzie ;) Koralowa, nie wiem nawet czy to była ironia... Po prostu dopuszczam już taką możliwość. Ja długo byłam sama. Lubię być sama i umiem być sama. Mam pracę, która lubię, mieszkanie, samochód, oszczędności, jakieś tam swoje hobby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wiesz, tak naprawdę może jeszcze zaproponowac spotkanie - zobaczysz. I dobrze że bierzesz to pod uwagę - unikniesz rozczarowań. Natomaist samotnosc o której piszesz: dobrze by było, zeby jeszcze jacyś ludzie byli w okół Ciebie, niekoniecznie musisz być w związku, ale ludzie są potrzebni. nie tylko hobby i samochód. To nie wystarcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paccorabankka
Koralowa, mam znajomych, ale masz rację - dlatego zaczęłam szukać- że to nie wystarcza. Wiadomo, że życie wydaje się bardziej pełne z kimś itp. Ale nie jestem żadną desperatką, nic na siłę. Dlatego też w moim sposobie bycia nie ma nic co może spowodować, że facet czuje się przyparty do muru itd. Owszem, przekonam się czy się odezwie, ale dla mnie to już nie ma znaczenia. Niewykluczone, że moją wadą jest to, że zbyt szybko skreślam ludzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, to za szybko, takie skreslanie. I chyba jednak świadczy ono o desperacji, to znaczy o zbyt poważnym traktowaniu sprawy. yć może w tym akurat przypadku to bardzo dobrze, ale tak w ogóle raczej nie kasuj od razu kontaktu :) A tak przy okazji, odezwał się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paccorabankka
Nie jestem zdesperowana, zapewniam Cię. Ale po prostu dodatkowym zmysłem czuję w sumie od początku, że ten facet to nie jest szczery i uczciwy do końca... I dlatego tak... Nie, nie odezwał się. nie sądzę, by to jeszcze uczynił. Chociaż słowa: "jestem u rodziców na imprezie. nic z tego. sorry" można odczytać dwojako, i być może on na to liczy, że w sytuacji posuchy odezwie się. A jeśli takowej nie będzie, to nie odezwie się. (...) nic z tego. sorry" można odnieść do konkretnej propozycji lub mozna rozciągnąć na całość. Nie ma tu jasnośći, ale pewnym dopowiedzeniem jest cisza. Więc Koralowa chyba aż tak bardzo nie dziwisz mi się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurde ci faceci po 30tce
to chyba faktycznie są popaprańcy, bo miałam ostatnio 2 podobne sytuacje jak autorka - w momencie, kiedy JA wykazałam inicjatywę, dostałam dziwaczną odmowę po czym facet się ewakuował :D i to 2ch facetów dodam. kurczę nie wiem, nie chcę tworzyć teorii i schematów, ale trochę mi to dało do myślenia - moi rówieśnicy (20stoparolatkowie) jakoś się tak nie zachowują, tylko działają chyba bardziej spontanicznie i cieszą się z inicjatywy dziewczyny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szuruburusz
Po pierwsze - widać że ty albo koralowa jesteście kolejnymi przedstawicielkami na tym forum typu "królewna z drewna". Propozycja spotkania w ten sam dzień gdy się je proponuje zawsze jest obciążona ryzykiem, że ktoś ma już plany i obrażanie się na to jest zwykłą dziecinadą. Widzę, że jedno "nie" i wysoki majestat królewny już obrażony. Ja na miejscu tego chłopaka nawet specjalnie ściemniłbym, że mam spotkanie rodzinne, żeby pokazać, że nie pobiegnę na pierwsze gwizdnięcie. I najważniejsze - w życiu nie dopuściłbym do tego, żeby samemu proponować aż pięć spotkań pod rząd bez żadnej inicjatywy wcześniej z drugiej strony. Dwa spotkania - tak, przy trzecim czekałbym na ruch dzierwczyny, żeby się przekonać, czy jest zainteresowana albo czy nie zgrywa księżniczki. Jeśli nie wykrzesałaby nic z siebie, bo korona by jej z głowy spadła, to odpuściłbym. Mamy 21 wiek a nie średniowiecze, jak chcą tutaj niektóre królewny z drewna. Faceci dlatego tak cenią dziewczyny, które same coś z siebie dają, bo widzą, że są to "równe babki", które nie będą zadzierać nosa i stroić fochów. Pisanie, że niby faceci nie poważają dziewczyn, które same coś z siebie dają, to jakieś brednie rodem z gimnazjum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paccorabankka
szuru... wiesz, myślę, że piszesz mocno na wyrost... Bo prawda jest zupełnie inna...Zdarzyły się 2 przestoje kilkudniowe w naszej znajomości. I wtedy to ja pisałam smsa z zapytaniem co u niego i jak pewne sprawy, o których wiedziałam, mają się. Zawsze radośnie odnosił się do tych moich smsów i oddzwaniał. jakby stawał się taki śmielszy. Więc pomyślałam, że po kolejnym spotkaniu proponowanym przez niego, możę dobrze będzie jeśli ja wyjdę z taką inicjatywą. Wyszłam. I wiem, że niefortunnie. I wiem, że mógł ściemnić lub nie... Ale mógłby bardziej zadbać o formę wypowiedzi, gdyby mu zależało na dobrych kontaktach. Bo chyba nie powiesz, że formie nie można niczego zarzucić? Chyba że to sprawa mocno subiektywna.... W każdym bądź razie na jego smsa odpisałam: ok, rozumiem, miłego wieczoru. I cisza od tamtej pory. Więc nazywanie mnie królewną czy osobniczką rodem z wieków średnich jest dużym nadużyciem. kurde ci...-> myślę, że ludzie ogólnie po 30tce są bardziej wyrachowani i mniej spontaniczni. To normalne poniekąd. Ale żeby też byli bardziej szczerzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szuruburusz
Faceci są prości, napisał ci sorry, że nie może, bo tak było, my tak nie analizujemy każdego słowa i nie doszukujemy się podtekstów i ukrytych znaczeń. Pokaż klasę i przejdź do porządku dziennego, że nie mógł się spotkać, tego byś też od niego oczekiwała, gdyby było w drugą stronę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paccorabankka
zs, pozwól, że będę Cię ignorować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paccorabankka
No, ale przecież ja mu nic złego nie robię. Mail z ubiegłego tygodnia, który pisałam do niego także pozostaje bez odpowiedzi dotąd. Więc postrzeganie mnie jako królewny jest głębokim nieporozumieniem. Czy po tym wszystkim nikomu się nie wydaje, że on po prostu nagle zdecydował się bez wyjaśnień wycofać z tej znajomości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
że on po prostu nagle zdecydował się bez wyjaśnień wycofać z tej znajomości? a jak powszechnie wiadomo ze znajomosci NIE MOZNA sie wycofac bez podawania powodu, to jest PRAWEM ZAKAZANE :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×