Zafarbiony płaszczyk!!!!!!!!!

Witam! Mam wieelki problem, pare miesiecy temu kolezanka pozyczyla mi taki wiosenny plaszczyk. Nie mialam deski i prasowalam na czerwonym kocu. Wtedy stalo sie cos strasznego, zelazko zafarbowalo sie tym kocem pod moja nieuwage i wprasowalam to w kołnierzyk !!! ;((( jest on taki bialo czarny. najgorsze jest to ze kolezanka juz w niedziele go potrzebuje!! POMÓZCIE! jak to zmyc ?????

Raczej tego nie zmyjesz tego tego ZAFARBIONEGO!

wanishem. Dobry zwyczaj nie pożyczaj jak to mówią :p i to się tyczy obu stron :p

Wydaje mi sie ze to nawet nie jest ZAFARBIONE tylko poprostu koc sie roztopil pod zelazkiem i ty to potem wprasowalas w tkanine plaszcza, moim zdaniem juz po ptakach i nie zmyjesz tego niczym juz. Moja rada jak nie masz deski to na koc kladziesz przescieradlo zlozone kilka razy. Musisz teraz kolezance odkupic plaszcz.

może zafarbowane a nie zafarbione takiego słowa nie ma w języku polskim ;)

a może spróbuj na mokro szczoteczką z proszkiem do prania te kłaczki czerwone usunąć. Bo zafarbowane to raczej nie jest, tylko włókna z koca się wtarły.

trzeba było wczesniej mysleć a nie na ostatnią minute. Mozna by było oddac do pralni chemicznej moze by puścilo.

to zdjąć-tym piankowym?

czy na tym forum to sama zapuszczona wiocha pisze, bo mają kompy!!!!!! Zafarbiony, ja pierpapier