Co ja narobiłam...Jak pogadać z facetem?

Witajcie.Mam taki problem... Jestem z chlopakiem od pazdziernika, chodzimy do tej samej szkoly. 3 tygodnie temu w wypadku samochodowym zginal moj przyjaciel o ktorego chlopak zawsze byl zazdrosny.Dowiedzialam sie w szkole rano(zginal wieczorem) wpadlam w histerie, moj podszedl a ja z wrzaskiem ze ma mnie nie dotykac, i caly czas zaryczana prawie wcale sie nie odzywalam bo nawet sily nie mialam.Byl chwile ale nawrzeszczalam na niego i poszlam. Pozniej z NIKIM nie chcialam miec kontaktu.Do tej pory jest mi ciezko ale powoli sie podnosze. Przez caly czas w szkole nie bylam, telefon wylaczony,dopiero dzis weszlam,ale nie na portale czy gg zeby posprawdzac wiadomosci tylko wlasnie tutaj zeby uzyskac rade.Boje sie nawet wejsc zeby nie zobaczyc czegos co moze mnie bardziej zdolowac.w domu siedzialam,nawet nie wiem czy on byl bo rodzicom kazalam mowic ze spie itp. Co teraz powinnam zrobic? Glupio mi ale wtedy to byla reakcja niekontrolowana nawet..

kochasz obecnego chlopaka?

kocham

uwazam ze powinnas sie do niego odezwac jak najszybciej jesli jest madry zrozumie,że starciłaś kogoś bardzo Ci bliskiego

ból i żal należy wypłakać i wyrzucić z siebie, nikt nie powinien mieć pretenscji , wczoraj w TV był reportaż o piłkarzu, który się utopił, zdarzyło się ale to był prawdopodobnie wypadek, i cała drużyna piłkarska odmówiła gry w meczu, mecz się zakończył walkowerem ale piłkarze i koledzy zmarłego piłkarza są z siebie dumni i uważają , że postąpili prawidłowo a czas leczy rany

ja tam bym cie olal na jego miejscu. widac ze ta zazdrosc nie byla bezpodstawna