Czy można potępić faceta za to, że pracuje jako prostytutek jeśli przejmuje

tylko kobiety? Każdy by tak chciał. Wcale nie czuję, że moja praca hańbi. Mam trzy stałe klientki, biorę od nich tanio, bo tylko 200 zł za godzinę i sobie spokojnie tak dorabiam. Spotkałem się z krytycznymi komentarzami od kolegi jak mu powiedziałem co robię. A powiedzcie mi co niby jest hańbiącego w uprawianiu seksu? Nic.

za moich czasów nie było...

Jak widzisz są. Ale powiedz czy to jakiś powód do wstydu, że robię dobrze kobietom i jeszcze na tym zarabiam? Tak naprawdę to na tym dorabianiu zarobię więcej niż dostaję pensji w stałej pracy. Nie zdarzyło się od dawna żebym spadł poniżej 5 tysięcy miesięcznie, a jak spotkania się częściej i dłużej niż zwykle to są nawet miesiące gdzie wyciągam znacznie więcej. Gdzie bym tyle zarobił? Ludzie gadają a nie znają realiów.

Ja myślę, że zawsze byli, tylko mniej było kobiet mogących skorzystać z powodu zarobków, albo społecznych nastrojów.

aaa, a żem myślała, że pracujesz dla facetów

Na początku zaznaczyłem, że tylko kobiety. Obecnie mam 3 stałe klientki, więc atmosfera na pewno inna niż by była w burdelowej anonimowości.

To tak samo jak potepia sie kobiety - dziwki. Tak, mozna to potepiac i tym gardzic, bo skoro ktos jest tak beznadziejny, ze musi zarabiac dupa to widac nic innego nie ma do zaoferowania, ponad to nie szanuje wlasnego ciala puszczajac sie z byle kim. Ja takich osob nie szanuje i nie obchodzi mnie ile na tym zarabiaja, bo sa wazniejsze rzeczy od pieniedzy.

a masz partnerkę? jeśli nie to nie chwal się tym i rób swoje, tylko sie do tego przykładaj jeśli masz kogoś to odpowiedź pozostawiam Twojemu sumieniu

Nie muszę tak zarabiać i mam do zaoferowania również inne zawodowe doświadczenie. Mam pracę i nawet bez dorabiania na seksie bym sobie poradził. Bardziej bym oszczędzał po prostu. Ale jak mam możliwość i chętne panie to frajerstwem by było nie korzystać.

Nie mam obecnie nikogo i dlatego nawet bardziej jest mi na rękę to, że ze stałym seksem nie ma problemu. Niestety o moich klientkach nie mogę tego samego powiedzieć, ale nie martwi mnie to. Widocznie czegoś im w domu brakuje skoro szukały na boku.

twoje zycie twoje sumienie.. ale niczym sie to nie rozni od kobiecej prostytutki.. nienawidze jak ktos mowi ze kobieta za pieniadze to juz najgorsdza kurwa szmata i zero a facet tak samo zarabiajacy to juz kozak bo sobie rade w zyciu daje

Chwalić się już więcej nie zamierzam. Głupotę zrobiłem, że w ogóle o tym powiedziałem, ale nie wiedziałem, że komuś może to przeszkadzać.

Podnoszę.

:o

chlopie skoncz z tymi prowo :P