Gość fddef Napisano Maj 20, 2012 Witam. W marcu doszlo do kolizji nie z mojej winy tylko sprawcy i prosił żeby nie wzywać policji więc poszedlem mu na reke czyli moja głupota i bez oświadczenia na miejscu zdarzenia więc pytał ile wycenie za szkode to tłumaczyłem że musze jechać na warsztat co jest uszkodzone więc w 2 dniu byłem u mechaników i wycenili mi tyle, tyle i wtedy powiedziałem sprawcowi że tyle kosztuje naprawa i częsci to sprawca się nie zgodził bo uważał że to za dużo. Więc zgłosiłem na policje, napisalem tam oświadczenie i spisali mi protokół i pozniej równiez został wezwany przez policje sprawca kolizji i przyznał się do winy. W następnego dnia zgłosiłem szkode w agencji ubezpieczeniowej sprawcy, za pare dni przyszedl rzeczoznawca, szkoda zostala wyceniona. Po kilku dniach zero odzewu od strony ubezpieczalni więc zadzwoniłem co jest grane i powiedzieli mi że nie wypłacą mi pieniądze BO NA MIEJSCU ZDARZENIA NIE BYŁA WEZWANA POLICJA. Co w takim przypadku moge jeszcze zrobić ? Mam jeszcze szanse odzyskac odszkodowanie ? Czekam na odpowiedz. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach