Natrętny adorator-nieudacznik to ja

Wczoraj przypadkowo spotkałem swoją miłość to aż zawyła jak mnie zobaczyła "ooo nieee!!" i próbowała się ukryć w tłumie. Ale nic do niej nie powiedziałem, bo nie chcę być oskarżony o stalking.

A to smutne z drugiej strony. Ja nie jestem złym człowiekiem a zostałem odebrany jak zostałem. To nie moja wina że jestem nieśmiały, taki, siaki, owaki. No i wiem że znalezienie drugiej takiej dziewczyny będzie graniczyło z cudem.

tak, to smutne

Świetny tekst, ale się uśmiałam

A co w tym śmiesznego? Wypunktowałem tylko jak się sytuacja przedstawia.

I nawet wyciagnales wnioski. Wiec co tu jeszcze komentowac?;)

To jest paradoks, że facei którzy hurtowo zaliczają panienki, zdradzają, ogólnie krzywdzą, uchodzą za spoko kolesi. A niesmiali, którzy nigdy dziewczyny nie skrzywdzili, uchodzą za psychicznych i one się ich boją.

Może jej jeszcze przyjdzie opamiętanie, chociaż to raczej marzenie ściętej głowy.

Myślicie że mnie zapamięta na długo? Dojebałem trochę do pieca.

Znawcy PUA mówią że zjebałem po całości sprawę.

A co takiego złego jej zrobiłeś autorze?

Zupełnie nic, wykazywałem zainteresowanie, tak po ludzku.

"znawcy od PUA" no no

od uwodzenia

super, zazdroszcze ci ze znasz takich ludzi

a jak to wyznanie "po ludzku" wyglądało??? może laska nie chce z toba byc, ale bez przesady z tym "o jezu" powinieneś jej powiedzieć żeby jednak się kontrolowła bo kompromituje i siebie samą i Ciebie bez przesady, kretynka jakaś

skąd jesteś ? :D wczoraj zrobiłam coś identycznego ...

Dobrze wiesz skąd :)

Madziu.

Zgadza się?

Madzia czy nie Madzia? :D "To jest paradoks, że facei którzy hurtowo zaliczają panienki, zdradzają, ogólnie krzywdzą, uchodzą za spoko kolesi. A niesmiali, którzy nigdy dziewczyny nie skrzywdzili, uchodzą za psychicznych i one się ich boją." To żaden paradoks, tylko prawa psychologii. Mężczyzna, który umie sobą zainteresować, jest pożądany, to oczywiste. Mężczyzna, który tego nie potrafi, jest odbierany jako nachalny nudziarz, desperat, wręcz zagrożenie. Bez pewnej dozy pewności siebie, trudno jest zrobić dobre wrażenie. Tak już po prostu jest i tego nie można zmienić. Można jedynie zmienić siebie. Nic tak kobiet nie pociąga, bez względu na ich poziom intelektualny, mądrość, głupotę, zdolność do empatii, jak męska pewność siebie, choćby nawet niewielka jej doza.

A gdybym jednak trafił i ona to przeczytała, co takie wyłożenie kawy na ławę wnosi. Czy byłbym lepiej postrzegany w jej oczach?

fred tasmański, masz rację@!

No i onieśmieliłaś freda:(

Hehe. Przepraszam? :P

Kto mnie onieśmielił? :D

Nie wyglądasz na skruszoną dwulicowa łoholercio

Wstydzę się powiedzieć :D

Bo nie jestem skruszona

To dlaczego przepraszasz? Sorki fredziu;)