Największe objawy biedy z jakimi się spotkaliście u siebie w domu.

ja np. musze oszczędzać do dzisiaj na jedzeniu, czesto nie najadam się do syta:( schudlam strasznie a jak u was?

Nie było biedy u mnie w domu..

My pierzemy papier toaletowy, a podcieramy się gazetą. Stare papiery gotujemy, zwijamy w kupę, suszymy a potem kroimy na plastry i tak mamy papier "jednorazowy".

nie mogłem po szkole wychodzić z domu bo musiałem ojcu oddać buty by do pracy mógł iść

ferdynand , serio czy zartujesz? :szok:

Po szkole zbierałam mlecze a mama gotowała na nich zupę.

:(

na gwiazdke dostalem szpulke na nici a potem czekalem kilka lat by dostac nici

jaja sobie robisz

Mnie bieda dopadla wtedy kiedy nie bylo mnie stac na firmowe kosmetyki fryzjera i kosmetyczke tragedia

:O

sprzedaje się za kosmetyki avonu

w szkole nigdy nie mialem prawdziwego skorzanego tornistra , tylko reklamowke i to te sama kilka lat jak sie dziura zrobila to tata papierosem zgrzewal mi i dziury juz nie bylo

nedza intelektualna wspolmieszkancow:(

ja mam taka biede ze cała rodzina kapie sie we wannie jeden po drugim raz w tygodniu a później nabieramy te wode wiaderkiem i spuszczamy wode w kiblu

płachta materiału w drzwiach zamiast drzwi

mala swinka 4 i tak trzeba bylo trzymac po co tyle kasy wydawac na jedzenie by na zrnarnowanie czyli na kupe je przerobic. recycling teraz modny . oszczednoscia i praca sie ludzie bogaca

niechybnie zrobil sie temat praktycznych porad jak zaoszczedzic. dzieki takim drastycznym oszczednoscia mozna wygenerowac jeszcze troche kasy na jeszcze jeden kredyt

ja tez uzylam biedy, zimą mialam malo opalu i w mieszkaniu bylo 15 stopni, chodzilam w tenisowkach dopóki mi palce nie powyłaziły z nich, na sniadanie chleb z margaryną i solą, ciuchy tylko te ktore dostalam od ludzi, na obiad ziemniaki z kapustą i sos z wody, kostki rosolowej i mąki, teraz jest juz ok, mam lepiej płatna pracę, nie są to kokosy ale na zycie, oplaty tv internet wystarcza, codziennie dziękuję bogu ze mam prace i ze starcza na zycie, nie narzekam bo poznalam smak biedy. zarabiam 1500 zl a wtedy 800,

jak nie mieliśmy opału to powyrywałam sztachety z ogrodzenia i paliłam po 5 dziennie razem ze śmieciami które zbierałam z pojemników

uczciwa bieda uszlachetnia. nedza upakarza i demoralizuje

dopadło.... Jestem biedna. Oszczędzam na wszystkim. Jedzeniu, kosmetykach, ubraniach, energii. I nie mam żadnych perspektyw na lepsze życie. Wszystkim, którzy robią sobie jaja z tego tematu, życzę tego samego.

Przy rodzicach biedy nie zaznałam i nie zaznaję. Ale kiedyś mieszkałam z moim eks, który był na renc ie i wynajmował taką klitke bez piecyka itd wiely rzeczy tam nie było. Rodzice go nienawidzili więc nie pomagali i nie dawali kasy. Bywało, że liczyliśmy groszaki byle sobie oranżade kupić, jedliśmy sam makaron zalany wrzątkiem, masakra. Cóż, kiedy po krótkim czasie wróciłam do domu i matka postawiła obiad to ze łzami w oczach zjadłam kilka dokładek a kąpiel z pianą w wannie to była prawdziwa rozkosz mmm... Bieda jest straszna, teraz to wiem.

Rzuciłaś go, bo był biedny :D

Poniekąd tak, bo na własne życzenie był biedny. SKoro wolał spać niż zdobywać kase no to wybacz

chleb ze smalcem z kostki non stop? zupa kartoflana 5 dni w tyg jedna para spodni przez rok? (czasem jak uprane były i nie zdążyły wyschnąć przez noc, to ubierałam ciut mokre (byłam pośmiewiskiem dziewczyn z klasy) ale co miała zrobić moja mama, zarabiała niewiele, bez wykształcenia, moja siostra zaszła w ciążę, mama musiała wziąć kredyt by jej pomóc w każdym razie dzisiaj doceniam każdy grosz i choć powodzi mi sie dobrze, to nie szastam kasą na prawo i lewo :)

pewnie na prezerwatywy też nie mieliscie

Poniekąd mogłaś sama zacząć zdobywać pieniądze, by wesprzeć go i zaktywizować zawodowo. Przecież był chory skoro miał rentę. Jesteś złą kobietą :(

Był bezpłodny na szczęście :)

a skąd wiedzial ze jest bezplodny ? moze mu nie stawal poprostu