Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mgr Generał podchorąży

Temat dla ludzi z wielkich miast

Polecane posty

Gość mgr Generał podchorąży

To ważny und tziekawy temat dla ludzi mieszkających w miastach: Warszawa, Kraków, Łódź, Wrocław, Poznań, Gdańsk, Szczecin, Katowice. Jeśli nie jesteś mieszkańcem urodzonym w jednym z tych miast proszę nie czytać albowiem jest to o tobie pariasie. Jak poznać wsiuna w wielkim mieście? Typowy napływowy wieśniak pojawia się w miastach z dwóch powodów. Pierwszy to prosta praca fizyczna, do której nie zgłosił się nikt miastowy, drugi najgorszy studia. O ile wsiun-fizol jest łatwo rozpoznawalny ze względu na swój język i odór oraz inny styl ubierania się, o tyle tzw. Inteligent może czuć się w miarę bezpieczny. Do czasu. Zdradza go bowiem szereg cech które tu w większości postaram się wymienić. Pierwsza z nich już jako student jest zachwycony życiem w akademiku. Dla każdego człowieka żyjącego o poziom intelektualny i pochodzeniowy wyżej, akademik to zwykły chlew w którym wyrwana żywcem od pługa wiocha dokonuje aktów sabotażu na własnym ciele wmawiając sobie, że to najlepszy okres w ich życiu. Niestety bardzo często jest to prawda, potem jest już tylko równia pochyła. Statystyczny wsiun odróżnia się też mentalnością. Jest bardziej miejski niż ustawa przewiduje, widząc wszędzie niedoskonałości urbanistyczne nazywając je ze swojska „wiochą. Tym dramatycznym apelem stara się zabić jego wewnętrzny głos natury, który to może skompromitować go w tzw. Towarzystwie. Co ciekawe taka kompromitacja ma miejsce najczęściej między nimi samymi, bo marzeniem każdego wiochmana jest zwrócenie uwagi na inną osobę by samemu cicho jak mysz kościelna przemknąć przez czas studiów jako miejski intelektualista. Po zakończonej edukacji następuje kolejny podział wiejskich miastowych. Ci którym się nie udało wracają na ojcowiznę. Studentki które w czasie nauki dorabiały jako prostytutki w swoich rodzinnych stronach są bardzo cenionym towarem jako żony gdyż prezentują wszystkie zalety by być nawet żoną syna sołtysa- obyta w mieście, śmiała, wykształcona. Jej przeszłość jest oczywiście im nieznana a sam zainteresowany nie może uwierzyć w swoje szczęście jaką lamparcicę dorwał za żonę w dodatku jeszcze dziewicę. Grupa druga to ci którzy zostają. W tym miejscu zaczyna się dramat niejednego ludzkiego istnienia którego życie zaczęło się na wsi. Pozostanie w mieście wiążę się ze znalezieniem pracy, która to nierzadko nie trafia w ogóle w wykształcenie i zainteresowania. Mało gdzie płacą za rzyganie do i/lub koło kibla 7 dni w tygodniu i oglądaniu filmów w formacie avi o afroamerykaninach trudniących się rapem oraz innymi patologiami. Najgorsze co w pracy jednak ich spotyka to kontakt z mieszkańcami miasta urodzonymi i wychowanymi z daleka od wsi. Oni wiochmana wyczuwają jak rasowy pies myśliwski odyńca w kniei. Osobnicy ci wtedy stają się obiektem niewybrednych żartów trafiających w najczulsze punkty o których starali się zapomnieć, jak niewykształceni rodzice, zniszczone dzieciństwo podczas żniw, problemy z poprawnym wysławianiem się i czytaniem ze zrozumieniem. Jedyną nadzieją takiej osoby jest znalezienie kogoś równie miernego jak on i zawiązania towarzystwa wzajemnej adoracji. Osobnik taki całe swoje życie wegetuje w przeświadczeniu wyrządzonej mu przez los krzywdy i statystycznie umiera w wieku 42 lat z głodu bądź na marskość wątroby. Grupa 3cia nie łapiąca się do poprzednich to osobnicy których rodzice dorobili się majątku sprzedając ziemię rolna na działki budowlane tzw.ludzie pokroju „zawód-syn. Obnoszą się drogą sportową markową odzieżą, przystrojoną w dużą ilość fluoroscencyjnych dodatków (psychoza z dzieciństwa by być widocznym kiedy w zimową szarugę wracali ze szkoły na piechotę do domu szosą). Przypominają trochę stylem ozdób ubogiego cygana tylko z powodu braku cekinów. Koczują najczęściej w mieszkaniach wielorodzinnych nazywanych apartamentami. Nie chcą domu jednorodzinnego z ogródkiem bo boją się i brzydzą ziemi obawiając się demaskacji podczas sprawnego operowania motyką. Umierają najczęściej zaćpani i nierzadko przed tym zgwałceni podczas imprez masowych w wieku ok. 30 lat. Ogólnie życie mieszkańca miasta poniżej 300tys (tu wyjątkiem zaludnienia jest Bydgoszcz bo każdy wie już z podstawówki, że to królowa wsi polskich) mieszkańców przypomina horror i walkę by każdego dnia powszedniego w jego dowodzie osobistym w rubryce miejsce urodzenia pojawiło się któreś z ww. miast na początku postu. Tak, tak leszczyki to forume istnieje po to by pokazać Wam jak nisko upadliście już na porodówce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja z krk
ale katowic to wielkim miastem bym nie nazwał a bywało się na śląsku, bywalo :D szczecin chyba też nie bardzo ale szczerze to nie znam wcale ps śmierdzisz weiśkiem na 11 kilometrów :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeżeli too mają być
naprawdę wielkie miasta, to trzeba wykreślić katowice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bella antonella
najwieksza wiocha w Polsce to warszawka, nie mylic z Warszawa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podróżnick
szczecin jest mniej więcej wielkości gdańska więc widać że krakowskie instytucje akademickie są przereklamowane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mgr Generał podchorąży
Gdy spadam na głowy przechodniów przebrany za posła Cymańskiego z PiS krzyczę: moja przerażająca odbytnica już nie śpiewa! Wielosmakowy pies Czakarak podbiega wtedy do wpatrzonych w tor mojego lotu przechodniów i wyrywa im zakupy poczynione w osiedlowej biedronce. Potem dzielimy sie drażami. :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bella antonella
ludzie ze wsi sa czesto bardziej wartosciowi niz mieszczuchy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mgr Generał podchorąży
Każdy podszyw w tym temacie to dramatyczne wołanie rozpaczy by zatrzeć jakże prawdziwy obraz przedstawiony powyżej:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mgr Generał podchorąży
Wycieńczony chorobą, spragniony i blady, ale wciąż jeszcze mający władzę nad swoim wątłym i kalekim ciałem, powłócząc nogami, co jakiś czas podpierając się omdlałymi rękoma, przytykam do swych wysuszonych i opuchniętych ust znalezione i wydobyte z olbrzymim trudem kojąco na mnie działające wyśmienite parujące jeszcze stolce, będące esencją wszystkich zagadnień związanych z moim wyżywieniem i pozwalające przetrwać mi następny budzący trwogę dzień. Po uczcie, nie zważając na krążące nad głową sępy, oddalam się w półprzysiadach pod darzące mnie cieniem i ochroną konary zaprzyjaźnionego baobaba. :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale sie usmiałam
ale zgadzam sie z autorem/ką w 100% pozdro z krk:)) cholota ze wsi ma juwenalia:)) duuupcza sie i pija gdzie popadnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cOOle from Costa Brava
Po tym co zobaczyłem w Krakowie na Kazimierzu apeluję do autora tej trylogii o pominięcie tego miasta w tym zacnym zestawieniu ;):classic_cool:🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bella antonella
bo miastowi nie pija i nie dupcza sie gdzie popadnie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bella antonella
nawet predzej miastowi, bo wiesniacy sa bardziej religijni;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Informatyk z powołania
Ostra tyrka 32bitowych szmat🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
od kilku lat mieszkam w Łodzi, trochę mieszkałam w Moskwie (to dopiero duże metropolia, tam Plac Czerwony jest wielki jak duże polskie miasta), a urodziłam się w Rawie Mazowieckiej małym mieście i nie uważam że ludzie z dużego miasta są lepsi od ludzi z małego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka filiżanka
ja z krk Szczecin jest 3 w Polsce powierzchniowo i 7 albo 8 ludnościowo Co do postu Autora, to chyba wyżej sr.a niż du.pe ma. Tyle w temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka filiżanka
Autorze - jam ze Szczecina, miasta o ludności powyżej 400tys, czym godna przemówić do Ciebie? Otóż odpowiedź moja jest taka: chyba sam wcale nie jesteś taki zayebisty, skoro dowartościowujesz się na innych? Hm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mgr Generał podchorąży
A któż powiedział że jam zaj­ebisty?:) Jam tylko człek otwierający tym postem oczy niedowiarkom. Mówię patrzcie to nasze i nie jest to moje ostatnie słowo:classic_cool: Zobaczycie jeszcze mnie pokochacie bo widzę, że już szanujecie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ;DDD
praca dosc ciakwa, jedak bledy stylistyczne bija po oczach nie mowiac juz o tresci ktora jest bardzo przeklamana poniewaz czasy sie zmienily i dziesiejsze pokolenia studentow nawet mieszkajacych na wsiach jest zupelnie inne niz kiedys ;)) pozdrawiam warszawianka hahahahhahaha mieszkanka najwiekszej polskiej wiochy hahahha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prof.Miodek (wulgarny)
;DDD praca dosc ciakwa, jedak bledy stylistyczne bija po oczach nie mowiac juz o tresci Zdecydój źię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja jestem z Lublina:)
I za wieśniaka się nie uważam:) (autor pewnie jest odrzutkiem społeczeństwa i czuje się pokrzywdzony:) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chce mi się czytać całości, ale połowę jakoś przemęczyłam. I mogę powiedzieć że na moich studiach prawdziwe typowe wieśniactwo i buractwo to wcale nie ludzie ze wsi, tylko z takich mniejszych miast typu jakiś Strzegom, Oleśnica, Oława, Skierniewice itp :o Facetów to nie dotyczy, ale dziewczyny są po prostu nie do życia :o Kiedyś jedna, wystrojona jak na sylwestra, podeszła do mnie i powiedziała że świetnie sie ubieram, tak stylowo, ale nie podoba sie jej i jej kumpelom że mam ciuchy różnych firm na sobie i nie tej samej kategorii cenowej :D mało nie padłam na pysk wtedy :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja jestem z Lublina:)
Powiem wam że ludzie z miasta i ze wsi są jednym chujem podszyci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×