Co robicie w to niedzielne popołudnie

zreszta piekne i sloneczne. ja siedze przed kompem po dwoch piwach i zaczyna mi sie we łbie psuc. normalni ludzie siedza ze znajomymi nad zalewami, robia grille i dobrze sie bawia a ja siedze jak ciul w domu, zal mi samej siebie. zreszta proponowano mi dzis maly wypad ale ja oczywiscie jak raz powiedzialam 'nie' to sie zgodzic nie moglam i siedze teraz z poczuciem kompletnej pustki i checia zapicia smutkow alkoholem...

Jest książka Z.Urbanowskiej pt. Księżniczka. Tam znajdziesz odpowiedź

my jestesmy nienormalnie wiec siedzimy na kafe

czekam na kochanka... za jakiś kwadrans ma przyjechać urwawszy sie od żony z dziećmi na późne popołudnie

Życzę ci śmierci :O HRRRRR......................... TFU!!!

wow, na pewno bedę umierać z rozkoszy :)

o widze ze nie tylko ja mam przesrane. a jesli chodzi o ksiazke to sprawdze to, wszystko co dotyczy ksiazek mnie interesuje, przynajmniej tyle...

ja po pracy spedzam czas z moim ukochanym

pracuje:) z reszta dla mnie nie ma znaczenia, czy niedziela, poniedzialek czy sobota. Jak musze, to pracuje, bo terminy gonią i nie ma ulgi:)

no wlasnie, zeby chociaz pracowac , inaczej by zycie wygladalo a tak? dno i wodorosty.

ja nic nie robie. caly dzien. ciesz sie ze mialas chociaz propozycje na jakis wypad. mnie juz nikt nigdzie nie zaprasza, nie mam nawet gg bo nie mam zkim gadac, gdyby nie kafe nie mialabym zadnej mozliwosci nawet takiej porozmawiania z kimkolwiek.. staram sie cieszyc nicnierobieniem bo jutro znow do pracy ale ciezko w samotnosci sie cieszyc.. nic nie sie chce robic.. nawet pasje i hobby umieraja w samotnosci..

Uczę się.

j.w.

Ja właśnie wróciłem z Łodzi - 23 godziny marszu :) Kolano mi nawaliło i chyba będę musiał zainwestować w stabilizator :o

Ja dzis caly dzien po imprezie.gardlo mnie boli i sie przeziebilam=( kolega proponowal mi wypad nad jezioro i piwo.ale w takim stanie nidzie sie nie ruszam.jedynie na balkonie siedze z bolem glowy ale chociz mam sile zeby poczytac ciekawe tematy na forum;)

wrocilam z zajec, poszlam na spacer z psem i upierdolilam sobie spaghetti, teraz siedze i ciesze sie czasem wolnym:)

Ja się byczę, trochę czytałam, teraz marnuje czas przy kompie. Facet w pracy. Zaproszenia na wyjście nie dostałam oczywiście od nikogo, ale nie mam znajomych, więc co się dziwić :D I tak każdy weekend.

Nie ma to jak mała dawka endorfinek :D HMS.... nie po raz pierwszy .. i nie ty pierwszy :P ale tak się składa, że nie tobie decydować :P