pomozcie byly facet

Witam,napisze od początku,gdy miałam 16 lat poznałam chłopaka i zakochałam się.on właśnie się zenil i urodziła mu się córka.nasz romans trwał 5 lat,wtedy właśnie poznał mnie z moim obecnym mężem.i wszystko się skończyło.wyjechalamz mężem za granice i teraz jestem na wakacjach w polsce z córeczką.spotkałam go tydzień temu,nic się nie odezwał,za 2 dni znów go spotkałam uśmiechnął się,aż któregoś dnia podszedł porozmawiać,rozwiódł się,jest sam.wygląda strasznie.cieszył się jak dziecko,że że mną gada,pogladził mnie ręką po twarzy.i mam pytanie nagle zaczęłam go ciągle spotykac,mieszka na tym samym osiedlu,nie wiem czemu on do mnie podszedł,po co?niechce żeby mój mąż był zazdrosny.chodzę codziennie z córka na spacery i nie wiem teraz czy lepiej omijać miejsca gdzie mogę go spotkać czy nie?niechce żeby myslal że chodzę specjalnie koło niego.co wy myslicie o tym?co robić

Omijaj go z daleka. Znajomosc z nim nie przyniesie Ci zadnych korzysci a moze zaszkodzic, dmuchaj na zimne. Zreszta dodatkowa wskazowka powinno byc dla Ciebie to ze zdradzal swoja zone wicec nie ufaj :)

Dziękuję za radę,może ktoś jeszcze coś podpowie

Wypowiecie się jeszcze

jak zagada powiedz mu że ty jesteś szczesliwa w małżeństwie bla bla bla itd i da sobie spokój

czy myślicie że jak dam mu się pomacac pod klatką to nikt się nie dowie? wspomnienia wróciły:(