Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość karana

Kara cichymi dniami

Polecane posty

Gość karana

Jestem w małżeństwie z długim stażem. Od samego początku naszego związku byłam dotkliwie karana przez męża cichymi dniami. Za drobne nawet bzdety bez znaczenia. Każde nieporozumienie kończyło się karą w postaci cichych dni. Maksymalny czas takiej kary trwał 3 miesiące, co przepłaciłam depresją. Jak to zjawisko ewoluowało we mnie? Etap pierwszy: Ogromny szok, nie znałam z domu rodzinnego ani z otoczenia takich zachowań. Każde kolejne powalało mnie psychicznie na kolana. Czułam się jak karane dziecko. Stawałam się bezsilna. Etap drugi: Próba nauczenia się, przyzwyczajenia do znoszenia tych bolesnych kar. Bezskuteczna. A problem wciąż pogłębiał się. Etap trzeci: Wiedziałam już, ze sama nie podołam narastającemu problemowi. Próba skorzystania z pomocy psychologicznej. Nie udało się. Skończyło się na jednej wizycie (decyzja męża). Problem narastał. Etap czwarty: Każdy początek cichych dni staram się nadskakiwać, inicjować rozmowy, naprzemiennie płakać, prosić, wręcz żebrać. Skutek odwrotny. Etap piaty: Nie mogę dziś spojrzeć na siebie w lustro. Co widzę? kobietę bez zasad, własnej dumy i godności. Bezsilna umieram emocjonalnie. Jestem uzależniona od męża. Nie potrafię przeciąć tej nici. Czy można jeszcze coś zrobić? Dla siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karana
Spójrzcie proszę na problem z boku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karana
Zbyt długie czy zbyt nudne?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czymałeś w loduwce ?
nie udaje mie się zmienić nicka błachego, na potrzeby . Z boku, kochana się nie da, trzeba to zrobić od środka. Jesteś uzależniona, nie masz własnych spraw, pasji. Ubezwłasnowolniona bez wyroku sądu. Nie wiem, ile masz lat, ale ratuj się, jeśli możesz. Na róźne sposoby - odetnij się, przestan postrzegać to jako swoją winę. To jest jego problem, nie twój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwneeeeee
a co z seksem? nie ruchał przez te 3 miesiące?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapach pomarańczy...
Teraz ty zastosuj jego taktykę i będziecie kwita. Nie zapomnij pierwsza się obrazić na jego słowa i czyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karana
Obrażenie się na niego spłynie jak woda po kaczce. A ja czuję się jak niepełnosprawna na wózku, której każe się biec w maratonie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karana
dziwneee Nie uważasz chyba, że podczas tych 3 miesięcy w milczeniu przychodził na sex

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie, mają tak wszystkie
nie spłynie po nim, mylisz się. następnym razem obraź się pierwsza i zamilknij. musisz być konsekwentna i czekac, aż pn wyciągnie rękę. nie ma innej rady, przełamanie schematu jego zachowań lub rozwód to jedyne, co można zrobić. ps. jesteś ofiarą przemocy psychicznej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochana, nie wiem ile masz lat, ale ja bym już dawno odeszła od kogoś takiego. To jest molestowanie psychiczne, jeśli twierdzisz, że nie, to spójrz co on z Tobą zrobił, depresja itp. Ale to nie Twoja wina, że nie dajesz rady, tylko jego, bo wiele z nas podobnie przechodziło by tą sytuację. Tak się nie zachowuje kochający mąż. Widocznie mu na Tobie nie zależy, nie potrzebuje mile z Tobą spędzać czasu,rozwiązywać problemów jak dorosły facet i lubi kiedy tak cierpisz, on się nie odzywa, on jest panem i władcą. Widzicie kobitki co trzeba robić, jak wasz chłopak łapie fochy co jakiś czas i nie odzywa się kilka dni nawet? Uciekać gdzie pieprz rośnie od takiego drania. Takie zachowanie nie jest normalne. Już udownodniłaś dawno, że sobie z tym nie radzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karana
Jestem pewna, że jak się obrażę, nie odezwie się nigdy. Twardy typ. Przy tym wie jak bardzo przezywam, a ja już nawet nie potrafię udawać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość scasdv
karze cie dlatego że taka kara własnie powoduje u ciebie stany załamania...czyli skuteczna. On sie nie odzywa?? olej go zaplanuj soebie dzien wyjdz gdzieś i spotkaj sie ze znajomymi. Przestan zastanawiac sie dlaczego i zacznij zachowywac jakby go nie było...gwarantuje po kilku dniach bedzie tak zaskoczony że sam sie złammie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ritka345
a skąd wiesz że to kara,może po prostu po kłótni ma do Ciebie zal i nie chce mi się z Toba gadac,ja tak mam i jak mnie mąż wkurzy nie odzywam się do niego nieraz nawet kilka dni,ale dlatego że cały czas czuje złość i ja ja tak rozładowuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karana
żabka86 To wszystko prawda, co piszesz. Z wyjątkiem poczucia własnej winy. Co robiłam nie tak? Dlaczego mnie tak traktuje? Dlaczego nie odejdzie tylko karze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja mama mi mowila ze moja babcia tak robila wobec dziadka. cokolwiek sie stało zaczynala milczec, on chodzil prosil, kwwiaty przynosil a ona dumna jak paw miczala całymi dniami i tyg. co on sie biedak przez to mial. a wiesz jak taka sytaucje przezywaja dzieci? moja mama z ciocia nie mogły wytrzymac psychicznie w takim cichym domu, co z tego ze rodzice z nimi rozmawiali jak ze soba nie zamieniali slowa. moja matka ma teraz 50 lat, dziadek nie zyje, a babcia czasem tez potrafi sie obrazic na cos i nie odzywac,. ale nie mieszkamy z nia pod jednym dachem to jest łatwiej, pomysl co bedzie jak bedziecie mieli dzieci i beda musialy patrzec na takie chore zachowanie tatusia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karana
"Widzicie kobitki co trzeba robić, jak wasz chłopak łapie fochy co jakiś czas i nie odzywa się kilka dni nawet? Uciekać gdzie pieprz rośnie od takiego drania. Takie zachowanie nie jest normalne. Już udownodniłaś dawno, że sobie z tym nie radzisz." Tak, dziewczyny wyciągajcie wnioski. Jeśli chociaż jedna z was ma taki problem i zrobi z tym porządek na początku związku, uznam ją za uratowaną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzaania
mysle że przesadzasz,wiele ludzi tak ma,my tez się czasem nieodzywamy do siebie z mężem. Ale jedno jest pewne potrzebna Ci terapia,idź do psychologa bo tu z kafe niczego konstruktywnego sie nie dowiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czymałeś w loduwce ?
karana, to zależy, na jak długo się obrazisz, zamilkniesz. Jeśli dasz rade wytrzymać tylko 2-3 dni, to daj sobie spokój. Ty musisz myśleć w skali miesiąca, dwóch. A prawdę powiedziawszy, jeśli nie masz zamiaru rozstać się z mężem, raczej zaakceptuj ten stan rzeczy. On go nie zmieni, jemu wygodnie. W twoich rękasz decyzja, bo jemu dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurwiony kaczor
ciche dni to najwieksze gowno jakie moze byc. dziwie sie ze kobiety jeszce cos takiego robia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karana
Dzieci mamy i jestem w pełni świadoma jak one to znoszą. Moja teściowa w identyczny sposób traktowała męża. Z genetyką nie zawalczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i piszesz ,ze jesteście długo małżeństwem - to znaczy jak długo ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapach pomarańczy...
Widzisz co piszesz! Piszesz tak, bo wydaje ci się, że znasz jego myśli. Przestań myśleć za niego, a pomyśl o swoim postępowaniu. Gdybyś miała swoje zainteresowania, swój własny sposób na życie, miałabyś gdzieś jego karanie milczeniem. Żyjesz jego życiem, bo swoim żyć nie potrafisz, zamęczasz go swoją osobą, dlatego ucieka od ciebie w świat milczenia. Ty go w ogóle nie znasz, za to on zna doskonale twoje słabe punkty. Gdybyś była bardziej tajemnicza, nie czytałby ciebie, jak otwartą książkę. Więc problem jest z tobą i z twoim zachowaniem w waszym związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ślimaczkaaaaaa
ja stosuje ciche dni,ale nie dlatego że chce kogoś ukarać tylko właśnie,że nie chce rozmawiać z osobą która mnie wkurzyła,moim zdaniem lepsze to niż sztuczna rozmowa,bo jak rozmawiac z człowiekiem gdy złość i żal się cały czas w Tobie kumuluje to dla mnie normalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basia___34
Moja mama stosowała wobec mnie taką karę gdy byłam dzieckiem. Nawet gdy miałam powiedzmy 7 lat. Za drobne przewinienia potrafiła nie odzywać się do mnie kilka tygodni, mimo ze chodziłam za nią i błagałam, kupowałam małe prezenty za kieszonkowe które dostawałam od taty. Straszne. Dobrze że jestem już dorosła - mama mnie w tej chwili przeprasza za to jak zachowywała się gdy byłam mała. Ale żal pozostał. Mój mąż nie stosuje takiego psychicznego terroru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość scasdv
karana Dzieci mamy i jestem w pełni świadoma jak one to znoszą. Moja teściowa w identyczny sposób traktowała męża. Z genetyką nie zawalczysz. to nie genetyka a wyuczony sposób :P twoje dzieci bedą takie same jak on albo tak samo pokorne jak ty :P zalezy co bardziej do nich trafia. Mówi ci zajmij sie sobą a jego olej. Zalóze sie ze po kilku takich jazdach jak stwierdzi ze to nie działa przestanie stosowac tego typu przemoc....bo to jest przemoc:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karana
Nie wytrzymam dłużej niż dwa, trzy dni bez rozmowy. Zaakceptować też nie potrafię. Moja huśtawka nastrojów podczas takiego kilkudniowego milczenia jest niesamowita. Raz chcę podejść, rozmawiać, innym razem wyjśc z domu i już nie wrócić, innym jeszcze razem czuję się tak winna, że pojawiają się mysli samobójcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
boszsz , jak można sie tak zachowywać wobec dziecka .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czymałeś w loduwce ?
karana, kobieto, zdajesz sobie sprawę, że nawet z nami, anonimami, nie rozmawiasz ? Już wszystko wiesz ? Po co wpisałaś temat ? Zdaj sobie sprawę, że wśród kilku kafeterynnych popaprańców jest kilku normalnych, którzy chcą pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karana
"Ty go w ogóle nie znasz, za to on zna doskonale twoje słabe punkty. Gdybyś była bardziej tajemnicza, nie czytałby ciebie, jak otwartą książkę. Więc problem jest z tobą i z twoim zachowaniem w waszym związku" Samo sedno. Jestem świadoma, ze to jest problem ze mną. Ktoś pytał o staż małżeński. Ponad 20 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znajdź kogoś do rozmowy , kogoś kto pozwoli ci " spuścić parę " , nawet nazywajac to trywialnie nagadać na męża , znaleść zrozumienie . Mąż nie musi - choć milo jest - być jedynym żródłam twojej wartości odnośnikiem do świata . nie tłumacz jego zachowania , nie usprawiedliwiaj go , nie doszukuj sie winy w sobie , bo o ile milczenie jako sposób na uspokojenie , jako oddalenie od emocji jest zrozumiałe to milczenie jako forma kontaktów w małżeństwie i rodzinie jest ni do przyjęcia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×