Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość parabolka147

STUDIA DZIENNE CZY ZAOCZNE? DORADŹCIE!

Polecane posty

Gość parabolka147

mam problem, otóż w tym roku zamierzam się wybrac na studia, problem w tym ze nie wiem w jakim trybie: dziennym czy zaocznym. Chciałabym zarabiac wlasne pieniadze i nie swiecic oczami do rodziców w kwestii gotowki na wlasne potrzeby ale z drugiej strony perspektywa ciezkiej pracy i intensywnej nauki w weekendy mnie przeraza. Moja siostra ktora ukonczyla studia w trybie zaocznym twierdzi ze bylo naprawde ciezko ale nie zaluje, jednak ona szybko znalazla prace dzieki czemu mogla sobie zapewnic studia zaoczne a dzisiejszy rynek pracy jest fatalny. Z kolei rodzice namawiaja mnie na studia dzienne. Juz nie wiem co mam robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Robercik91
olej studia idź do ochapu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja byłam na studiach dziennych, aż w końcu zrezygnowałam... Na większości zaocznych materiał jest identyczny wbrew temu co (ci co nie wiedzą nic na ten temat, a mówią) mówią. Teraz idę na zaoczne (na jednych już byłam i było super), bo dzienne to strata czasu... I prowadzący na dziennych są bardziej podli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakieś 10 minut jeśli się przy
ja wybrałam zaoczne i nie żałuję - zdobyłam doświadczenie i nie było tak jak teraz jest często, ze po studiach nie chcą cię nigdzie przyjąć bo nie robiłaś, zrobiłam też prawko, które w kolejnej pracy pomogło mi zdobyć kierownicze stanowisko, no i uczyłam się ale tak na czwórę bo po prostu mi się nie chciało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gf42
W ogóle nie idź na studia. Nie warto ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przecież to wszystko zależy od tego jaki kierunek i uczelnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, tak... zaoczni zawsze będą pisali jak to dobrze być na zaocznych... Widzę nawet na mojej uczelni, że materiał jest okrojony dla zaocznych, więc nie mówcie, że poziom macie podobny, bo przykro mi, ale to nie jest prawda. Z jakiego powodu tak bronicie swojego wyboru? Doradzacie zapie... i bywanie na uczelni (tak, bywanie, z ciężką nauką ma to niewiele wspólnego) w weekendy w pocie czoła? Łączenie pracy ze studiami to zapewne żadna przyjemność. Jeszcze w życiu się napracujesz. Wybieraj dzienne. Argument, że teraz liczy się doświadczenie a zaoczni pracują (i niby z tego powodu mają przewagę nad dziennymi) można włożyć między bajki. Większość z nich zapieprza w sklepie, kawiarniach itp. Student dzienny ma szersze możliwości zdobycia cennego i różnorodnego doświadczenia a umożliwiają to wakacje - praktyki, staże zagraniczne, camp. Zaoczny związany jest jedną pracą, bo zależy mu na kasie - z czegoś utrzymać się trzeba. Wybieraj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie... też się zastanawiam JAKIM CUDEM mamy później takie samo wykształcenie. Powinno być na czerwono wpisane, że ktoś kończył zaoczne. Materiał okrojony jest - wynika to z mniejszej ilości godzin i pobłażliwości wykładowców. To nie jest mój wymysł a fakty! Studiuję na UJ. Nieraz, kiedy w terminie egzaminu dla dziennych chciał przyjść ktoś z zaocznych, musiał przerobić większą część materiału niż gdyby poszedł na swój egzamin w terminie dla zaocznych. Fakty mówią same za siebie :) Już nie mówiąc o tym, że na dziennych przedmiot w języku obcym jest wymagany do zaliczenia studiów a na zaocznych... nie. To również świadczy o tym jakie jest podejście do zaocznych... Hm... aby nie urazić... obiegowo jesteście uważani za mniej zdolnych. W końcu płacicie a kasa na uczelni jest potrzebna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zabolało? Norma :) Brak merytorycznych argumentów to trzeba uderzyć z kasą w tesco, hmm? :D Och, jakie to smutne. Bynajmniej nie dla mnie. Fakty koleżanko, FAKTY mówią same za siebie. Ja tego nie wymyśliłam. Wg ciebie mam zajęcie ponad program? Cóż... będę mądrzejsza. W porównaniu do większości zaocznych, ja poszerzam na studiach swoje horyzonty. Większy odsetek zaocznych idzie po najmniejszej linii oporu. Pa, pa :D 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak wszedzie znowu to samo
ciekawe dlaczego ty sie udzielasz i okreslasz studentow zaocznych mniej zdolnymi skoro jestes taka zadowolona z siebie. Widac ciebie cos boli i masz z czyms problem, nie mozesz sobie z czyms poradzic czy co? Kazdy potrafi tak powiedziec- ktos jest debilem bo studiuje w innym trybie niz ja. Troche samokrytyki zapatrzona w siebie dziewucho.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gpjepj
studiuję w trybie dziennym i zaocznym (studia magisterskie) i szczerze powiedziawszy to więcej uczę się i haruję na zaocznych bo to prestiżowa uczelnie jest, a dzienne robię na uniwerku i mam dużo łatwiejszy materiał - generalnie na mgr na dziennych jest niezłe opieprzanie się. Kierunki które studiuję nie sa łatwe i przyjemne z zalożenia. Nie wiem dlaczego tak jest moze co uczelnia to inny poziom. Nie generalizujmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kroplawina1
Studiuję na UWr ZAOCZNIE i mam egzaminy takie same jak moja przyjaciółka na dziennych. Czyli, mam taką samą ilość materiału do przerobienia i tak tez przerabiamy- tyle ze ja wiecej robie w domu. Zajęcia mam roznie - na pierwszym roku byly co tydzien pt, sb, nd od rana do wieczora. Co ciekawe, moj promotor powiedzial mi ostatnio, ze moze nie powinien sie przyznawac, ale prace lic., które napisali zaoczni, w wiekszosci przypadkow przewyzszaja poziomem prace dziennych. Dodam ze wiekszosc osob pracuje na stanowiskach zbieznych tematycznie z kierunkiem studiow. Tak więc, nie posługują się tylko suchą wiedzą, a te wiadomosi, co nabywają na studiach mają mozliwosc poddania krytycznej refleksji w toku pracy. Pomysl o tym.nie same orly dostaja sie na dzienne. STUDIA dzis ma prawie kazdy. Natomiast wiekszosc pracodawcow ceni osoby, ktore maja doswiadczenie i potrafi samodzielnie myslec oraz ZARZĄDZAĆ wiedzą, a tego studia Cię nie nauczą, chyba ze wybierzesz kierunek zwiazany z coachingiem, albo zaczniesz wprawiac sie w zawod i budowac swoj warsztat pracy. a co do samodzielnosci- chyba nie ma o czym mówić :D bez porownania. Jeśli siedzi się na garnuszku rodzicow, nie pracuje się, baluje, to jest to zerowa niezaleznosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kroplawina1
gwoli ścisłości- jestem na zaocznych i język też zaliczałam , tak jak dzienni. w takim samym wymiarze godz. nawet , jesli chodzi o ilosc godzin lektoratow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śmigła
poszukać pracy i robić studia z tej dziedziny w jakiej się pracuje, a nie studiować jakiś kierunek po którym pracy nie można znależć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kroplawina1
Fakty koleżanko, FAKTY mówią same za siebie. Ja tego nie wymyśliłam. Wg ciebie mam zajęcie ponad program? Cóż... będę mądrzejsza. W porównaniu do większości zaocznych, ja poszerzam na studiach swoje horyzonty. Większy odsetek zaocznych idzie po najmniejszej linii oporu. Pa, pa - hahahah, jakie fakty? po najmiejszej linii oporu? chyba żyjesz na innej planecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×