Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bojącaaaaa

problem z rodzicami

Polecane posty

Gość bojącaaaaa

Mój ojciec jest alkoholikiem. Jak byłam mała zawsze płakałam jak się rodzice kłócili. Ale nie zdarzało się to często. Od zawsze byłam nerwowa. Pamiętam jak w szkole musiałam odpowiadać to cała się telepałam i nie mogłam słowa wydusić. Moi rodzice to dobrzy ludzie. Całe życie zapierdzielają żeby było co do gara włożyć. Czasami pod koniec miesiąca kasy nie ma. Bo ojciec zamiast dać na chleb to woli piwo kupić. To jest tak że on pracuje. W domu robi remont i piwko sobie popija. Czasami zacznie się czepiać ale rzadko to się zdarza. Martwi mnie to że ja się strasznie boję się moich rodziców. Boję się ich reakcji. Mam 27 lat i w życiu mi się trochę pomieszało. Bardzo mi pomogli. Nadal pomagają. Ale np bałam się im powiedzieć że chce się wyprowadzić do swojego partnera. Zwlekałam ale wkońcu się przemogłam. Dodam że mam dziecko z poprzedniego związku. Wprowadziłam się. Było ok. Ale jakiś czas temu pokłóciliśmy się. Niestety emocje wzięły górę i się wyprowadziłam. Teraz jest już dobrze ale znowu mam ten problem że się boję im powiedzieć że chce z powrotem się wprowadzić do swojego faceta. I tu już nie chodzi jak ja to załatwie. Tylko dlaczego ja się tak ich boję. Z góry przepraszam za ten chaos i za błędy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rt5rer
ale czego sie ich konkretnie boisz? bili cie? pastwili sie nad tobą w dziecinstwie i to robią? o co chodzi ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bojącaaaaa
nie, nie bili mnie. nie wiem sama, boje sie ich reakcji, toże ich zawiode, ze będą źli na mnie. wiem ze to chore, nie umiem tego wytlumaczyć :/ męczy mnie to, bo to dotyczy każdej ważnej sytuacji w moim życiu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rt5rer
twoj strach jest wynikiem BARKU asertyywnosci, stąd te lęki sie biorą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bojącaaaaa
strasznie sie męcze i nie wiem co z tym robić, już mam dość :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bojącaaaaa
to mam teraz o lac co rodzice pomysla, to ze mi pomagali, i wrocic. wiem ze nie beda zadowoleni z tego :( prosze podniescie mnie troche na duchu bo oszaleje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeżeli to Cie pocieszy to mam tak samo jak Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bojącaaaaa
a ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bojącaaaaa
a mozesz opisać swój problem??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem jakie masz relacje z rodzicami (głównie z mamą), ale może dobrym pomysłem będzie wieczorna rozmowa w cztery oczy. Jeśli jesteś z mamą blisko ona może ci pomóc. Przecież wiele osob ma jakieś lęki, obawia się reakcji najbliższych. Oni są po to, by cię wspierać co już niejednokrotnie robili (jak wspomniałaś).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bojącaaaaa
no właśnie o to chodzi, że jeżeli szykuje się poważna rozmowa, to ja to odkładam ze strachu, i jaż jak jestem drzyciśnięta do muru to wtedy powiem. z mamą niby mam dobre relacje ale nigdy nie rozmawiałyśmy tak jak to się rozmawia z przyjaciólka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z grubsza mogę. Przed podjęciem jakiejkolwiek decyzji boje sie ich opinii, reakcji na moje decyzje. Boje sie właśnie tego że beda niezadowoleni jeżeli nie postapie tak jak oni by to widzieli. Mieszkamy z mężem u nich tylko dlatego ze oni tak chcieli, pomagają nam, ale szczerze wolałabym sie wyprowadzić. Tylko boje sie z nimi porozmawiać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesteście obie dorosłymi kobietami, które chcą ułożyć sobie życie. Warto jak najszybciej przeciąć pępowinę. Jeżeli szczera rozmowa z rodzicami napawa was lękiem proponuję się do niej przygotować - ułożyć sobie w głowie/zapisać co chcecie powiedzieć, powtórzyć to kilkakrotnie (byle nie wkuwać na pamięć), a przed konfrontacją wypić melisę lub wziąć tabletkę na uspokojenie i przystąpić do działania. Wasi rodzice pewnie chcą dla was jak najlepiej, często narzucając pewne rozwiązania, swoje zdanie. Ale musicie zacząć żyć po swojemu. Oni mieli szansę na podejmowanie własnych decyzji, teraz wasza kolej. Rolą rodzica w tym momencie jest wspieranie, pomaganie, a nie wyręczanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bojącaaaaa
chociaż sama nie jestem :/ ja sie boje ze sie wkurzą ze ich zawiodłam a oni tak mi pomagali, ze powinnam sie jakos im odwdzieczyc a takie numery odstawiam :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bojącaaaaa
salianka ja mieszkalam 3 lata w innym miescie, sytuacja mnie zmusilam ze musialam tu wrocic. pozniej poznalam obecnego partnera, mieszkalam z nim ale ja oczywiscie pochopnie podjelam decyzje i sie wyprowadzilam, eh durna jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem, przynajmniej staram się. Rozmowy z rodzicami są trudne, ponieważ lękamy się ich reakcji, nie chcemy zawieść pokładanych w nas nadziei. Ale jesteś człowiekiem i masz prawo do popełniania błędów. Jeżeli masz mądrych rodziców to to zrozumieją i okażą ci wsparcie, nie będą wytykać potknięć. Może warto spróbować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przy okazji możesz podkreślić, że jesteś im wdzięczna za dotychczasową pomoc i wsparcie jakie ci okazali. Dodaj, że bardzo ich za to szanujesz i cenisz. Oni też muszą wiedzieć, że ich starania nie idą na marne - w każdym razie będzie to dla nich miły gest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie rozumiem z tego
dorosła kobieta 27 lat i boi się rodziców?przykro mi ale nie rozumiem jestes dorosła to twoje zycie i to ty decydujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bojącaaaaa
salianka dziekuję bardzo :) nic nie rozumiem z tego- sama tego nie rozumiem, i nie jest mi łatwo, dlatego tu napisałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×