Moze nadszedl czas.Jak sadzicie???????

moze nadszedl czas czytajac to wszystko widze po czesci siebie.chyba jestem osoba wspoluzalezniona(ale wg niego 6-8 piw dziennie to nie alkoholizm).czy jest tu ktos kto pomoze mi znalezc jakiegos psychologa albo kto przechodzi to samo??dzis zapytala;czy jest szansa ze cos sie zmieni?? nie kolejne pytanie ;czy pujdziemy na terapie ?? nie .nie mam juz sily wmawiac sobie ze bedzie lepiej i wyc jak nikt nie patrzy,ale nie mam tez sily odejsc bo nie mam gdzie.mam 25 lat i powoli umieram przez kogos kogo kiedys tak kochalam a teraz??niewiem....

nic nie zmieni się samo, poza tym, że z 8 piw zrobi się 8 piw i pół litra... skąd jesteś?

mamy 4 letniego syna,z okolic krakowa.kiedys sie rozstalismy na 1.5 roku ale wrocilam,teraz zaluje.jak mam cos zmienic,juz dla siebie nie dla niego.