Czy studia dzienne mają teraz jakikolwiek sens ?

No właśnie... jak w temacie. Przecież to nie same studia są gwarancją dobrej pracy, a doświadczenie, umiejętności... Czemu więc starsze pokolenie tego zrozumieć nie może, że młodzi wolą iść zaocznie się uczyć i pracować?

chyba głupiutka i jestes ze wsi bo tak do roboty sie rwiesz studia jak najbardziej najlepiej dzienne prywatne gdzie poznasz wpływowych i bogatych ludzi, nawiazesz znajomosci a potem praca sama cie znajdzie :)

studia i po co. Maja vcie mauczyc samodzielnego kreatywnego myslenia , rozszerzyc horyzonty , zwlaszca w wybranym przez ciebie kierunku, takze dac wiedze albo pokazac, jak ja zdobyc. Im wiecej na to poswiecisz czasu ( studia dzienne) tym lepiej . Po co konczyc studia zaoczne, ktore tak naprawde studiami nie są? Chcezs miec tylko praktyke - nie studiuj, zwlszcza zaocznie, ktore nie daja nic oprocz watpliwej jakosci papierka..

studia to coś o czym zawsze marzyłem nie chodzi o papierek tylko o studium nad własną osobą z otoczką mistycznego żaka

wlasnie. Od tego zacznij - od pytania, czego od studiow oczekujesz? Szybko i w miare bezbolesnie zaliczonego papierka (czytaj:dyplomu), a zaraz potem kieratu do smierci; czy jednak studiowania, a zatem uczenia sie samodzielnego zdobywania wiedzy, precyzowania wnioskow, rozwijania siebie oraz...studenckiego zycia? To 5 lat inwestowania w swoja inteligencje, obycie, kulture (to ostatnie to juz moze niekoniecznie na studiach technicznych...). Tryb zaoczny jest machina szybkich zaliczen z materialu do pamieciowego opanowania miedzy jedna praca, a druga. Nie ma czasu ani na porzadne zglebienie tematu, ani tym bardziej na cwiczenia i praktyki. Nie mowiac juz o czyms tak przyjemnym jak rozwijanie stosunkow miedzyludzkich ;) nieeeee, tego nie da sie porownac! :D zaocznie to mozesz podyplomowke robic, nie magisterium

w trybie zaocznym też policealka może się opłacić. tytuł technika masz w kieszeni i możesz szukać pracy. w stolicy jest coś takiego jak iznesszkola.pl warto zajrzeć, a nuż coś wpadnie w oko.

za komuny uciekało się przed wojskiem, a teraz przed wcieleniem do seminarium duchownego.

oczywiście, że studia mają sens, tylko zależy jakie?? Warto się zastanowić nad tym, co się chce w życiu robić, a potem szukać kierunku studiów, który nie tylko otwiera nam drogę do realizacji tego, co chcemy w życiu robić, ale też będzie zgodny z naszymi zainteresowaniami. Myślę, że jednym z lepszych i bardziej przyszłościowych kierunków jest prawo, ale też finanse i rachunkowość, co do tego, gdzie studiować myślę, że jedną z lepszych uczelni, o których warto wspomnieć jest WSAiB w Gdyni.

Tylko zaoczne. Po dziennych zero jakiegokolwiek doświadczenia i pieniędzy.

Na zaocznych jest jeszcze niższy poziom niż na dziennych, a wydawać by się mogło, że się nie da.... Zaoczne mają ten sens, że na tygodniu możesz pracować i wtedy masz tam jakieś doświadczenie. Ja robiłam po technikum szkolenia w new nails, wizaż i paznokcie, trafiłam do salonu, a później to już poleciało. Uważam, że obrałam właściwą drogę.

Żadne studia nie mają sensu - poszłam w kierunku szkoleń i wiem, że będę dzięki temu umiała znaczenie więcej niż po studiach. Zresztą podobną drogę przeszła moja koleżanka, która ma pracę, a w naszej okolicy o zatrudnienie naprawdę trudno.

Niektorych kierunkow zaoczynych nie ma, np.medycyna, bo jest tyle zajęć, ż weekend byłby za krótki :)

W Pl teraz zadne studia nie maja sensu,jak juz,to wyjazd zagranice i potem na miejscu nauka z praca.

Nie mają niestety...

Ja też idę w tematykę kosmetyczną, po prostu to mnie rkęci. Olałam pomysł studiów - chociaż rodzice bardzo jęczeli, żebym poszła na nie. Tylko że oni kierują się tym, co mówią znajomi. Jak czyjeś dziecko poszło na studia, to ich dziecko nie pójdzie?

Liczy się przede wszystkim wiedza i doświadczenie, a nie studia. Sens studia mają wtedy, gdy w ich czasie szukacie praktyki, nowych umiejętności. W innych przypadkach to po prostu strata czasu i pieniędzy.

Jeśli interesujecie się danym kierunkiem i widzicie szanse na to, aby dostać po nim pracę, to czemu nie? Ale generalnie poziom w zdecydowanej większości przypadków kierunków jest bardzo niski, a sama nauka polega na przyswajaniu teorii, a nie konkretnej wiedzy.

Moim zdaniem znikomy, chyba że chodzi o medycynę czy prawo. Ja pracuję w branży kosmetycznej, bez studiów oczywiście. W zasadzie wszystkiego nauczyłam się na szkoleniach i praktyce zawodowej.

Hehe... pracę w salonie kosmetycznym rozpoczełam po dwóch szkoleniach zawodowych w new nails, to wszystko. Nie poszłam na studia bo nie widziałam sensu. Kwalifikacje do zawodu zdobyłam w kilka miesięcy. Ze studiów wróciłabym z niczym :(

Zapewniam was, że nawet jeśli po szkole średniej będziecie chcieli pracować bez kwalifikacji to coś tam znajdziecie. Ale generalnie szanse na sensowne zatrudnienie za normalne pieniądze pojawiają się wtedy, gdy dobrze znacie konkrety zawód.

Obecne studia to mniej niż dawna Szkoła zawodowa.Teraz wszystko się kupuje.

W Polsce na uczelniach zajęcia prowadzą osoby bez doświadczenia i umiejętności, zazwyczaj to po prostu rodzina rektorów. Oni was nie nauczą zawodu - co najwyżej zajmą wam czas i dadzą 5 na koniec.

dziś ciesz się, że ciebie matka nauczyła zawodu, który sama od lat wykonuje w ciemnej bramie :D