moj facet chyba sie mnie boi

ostatnio z x duzo sie zdarzylo byam zazdrosna, przez miesiac go podejrzewalam az znalazlam jak z nia flirtuje, oklamal mnie dla niej zeby pojsc na jej urodzinowa impreze i cala firmowa paczka twierdzil wrecz zarzeka ze nic ale to nic do niej. nie wiem co mam myslec tzn. wiem zostawic klamce niech zaluje. ale co on ma w tej swojej glowie. wczoraj znowu mnie oklamal twierdzil ze musi byc wczesniej w pracy bo szef kazal, i w koncu sie przyznal ze pojechal po nia 30km!! to jego niby szefowa starsza o 3 lata. nie krzyczalam ani sie nie obrazalam powiedzialam tylko ze jest zalosny napisal ze nie wie dlaczego mi nie powiedzial prawdy, ze strachu przede mna, ymm zeby bylo miedzy nami dobrze zebym nie byla zla. po co klamie jak gozej tylko, moze to naprawde tylko kolezanka a ze przez nia juz prawie raz sie rozstalismy to ukrywa przede mna kontakty z nia moze glupio mu bylo odmowic jak zadzwonila i poprosila zeby przyjechal po nia. nie wiem juz