Fochy dziewczyny

Witam, z moja dziewczyna jesteśmy juz prawie rok i jesk na prawdę super uklada sie nam, planujemy razem zamieszkać. Jest tylko jeden problem. Ona się często focha o byle co potrafi się obrazic nawet na kilka dni (w ekstremalnych przypadkach) Rozmowa pomaga na troche a potem znowu od nowa :o Kocham ją i ona mnie też i jestem tgo pewny, ale co zrobić żeby już się tak nie fochała ? Inie piszcie że "prawdziwy facet by ją dawno rzucił" bo to chore - jak sie kocha to sie tłumaczy, czeka itd. prosze o pomoc i rady

Nie reagowac, to jej sie znudzi. Podobnie jest z kilkuletnimi dziecmi.

Czyli co ? Mam sie tak dawać :o ?

Jak się kocha to sie czeka? To o co nasz pytasz? Prawdziwy facet dałby jej ultimatum - niedługo się rozstaniemy, jeśli nie przestaniesz tego robić.

Ale jak dawac? Masz nie reagowac. "Dajesz" sie probujac przepraszac, jesli nie ma za co, 100 razy pytac co sie stalo itd itp. O to jej chodzi i jesli zobaczy, ze takie zachowanie przynosi efekt, bo bedzie robic tak dalej. A jesli nie bedziesz reagowac na takie dziecinne sztuczki, to zrezygnuje.

Pytam jak mam sobie z tym poradzić :( to jest czasem aż przykre, kocham ją ! Co zrobić zeby sie tak nie fochała

najmądrzejszy na świecie - czyli mam to po prostu ignorować :p ? Może faktycznie to jest jakiś pomysł

Tak, ignorowac. Male dzieci tez probuja wymuszac na slabszym rodzicu czy babci jakies zachowania w ten sposob. Wiem, bo sam tak robilem. Ale jesli widzialem, ze to nie dziala, to zmienialem taktyke.

To chyba działa bo raz ją olałem i ona sama przeprosiła po kilku godzinach i było jej strasznie głupio :D

Kiedyś robiłam identycznie jak ona i mnie ruszyło dopiero gdy facet ode mnie odszedł z tego powodu. Tylko ja dodatkowo się kłociłam i obrażałam o byle co. To mną naprawdę wstrząsnęło, bo bardzo go kochalam. Z kolejnym (obecnym) jestem już 4 lata i nigdy nie zachowuję się w taki sposób. Dodam, że tamten próował wszystkiego -nie reagował, reagował w rózny sposób, sam się nie odzywał, nawet dwa razy się rozstaliśmy bo miał dość, za każdym razem sądziłam że wszystko zrozumiałam, teraz się zmienię itd.. a jak wracaliśmy do siebie to zaczynało się od początku. Dlaczego? Bo widziałam że mogę. Bo widziałam że i tak do mnie wróci. Dlatego jego odejście było dla mnie potężnym kopem.

Boje sie że ona mysli to samo :( że moze wszystko :( Nie chce na prawdę nie chce odchodzić, bo to świetna dziewczyna ! Te fochy to jej jedyny minus , a czy problemy w jej domu mogą na to wpływac ?

Proszę, nie tłumacz jej. Ja nie miałam żadnych problemów w domu a byłam sfochowanym dziewczątkiem. Zastanów się nad tym związkiem, bo póxniej będzie Ci coraz gorzej. Będziecie małżeństwem a ona o byle pierdołę będzie urządzałą ciche dni, nawet nie będziesz wiedział o co chodzi. Będzie Cię tresować w ten sposób. Niewykluczone że będzie to robić w stosunku do waszych ewentualnych dzieci - za ich przewinienia karac je fochem (znam taką matkę). Ogólnie wszystkich wokół siebie będzie tresować, by nauczyli się: będę cię kochać tylko, jeśli będziesz posłuszny.

No.. możesz próbować. Np. nigdy jej nie przepraszać po jej fochach, nigdy do niej nie dzwonić gdy jest obrażona. Założyć, że cichymi dniami krzywdzi tylko siebie. Skoro chce się obrażać to niech się obraża, Ty żyj w tym czasie swoim zyciem i nie kontaktuj się z nią. Chociaż.. mój ex też tak robił i bywało, że nawet go potem przepraszałam... a potem znów robiłam to samo. Wiedziałam po prostu że mogę sobie na to pozwolić.

Kasia to troche straszne co piszesz :o Ja wgl nie rozumiem po co takie fochy :( ona nic z tego i tak nie ma bo sie nie płaszcze przed nia podczas takich akcji . nie rozumiem

Moj luby swego czasu tez sie fochal dosyc czesto o jakies pierdoly, wiadomo jak sie kocha to chce zeby kochana osoba byla zawsze happy. Ale jak moj zaczal przeginac ja poprostu mialam na te jego fochy wylane. Powiem ci szybko zauwazyl, ze nie tedy droga, oczywiscie mu powiedzialam ze obraza sie gorzej jak baba. Na dzien dzisiejszy nie ma juz zadnych fofchow z mojej i jego strony i jest fajnie.

Ale jednak się tym przejmujesz, skoro założyłeś temat. Ona pewnie się tłumaczy, że nie ma po prostu ochoty rozmawiać? A czy przynjamniej ZAWSZE wiesz o co jej chodzi?

Mam takie szczęście że wiem, bo ja nie jestem święty i czasem też coś zrobie i wtedy ja ją rozumiem ale czasem przesadza i focha sie o pierdoły totalne !

Mówi otwarcie "tak mam na cb focha o bla bla bla..." masakra :o A no pewnie ze sie przejmuje :( no ale też staram się nie panikować i wierzę że przestanie że wkońcu dojrzeje wierzę ze to tak jednya