Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Niedlugomama.

Potrzebuje rady!

Polecane posty

Gość Niedlugomama.

Witam,z góry zaznaczam że oczekuje sensownych odp.które mogłyby mi pomoc.Więc,miesiączke ostatnia miałam 4.08.2011 roku ,więc termin wypadal na około 10-11.05.2012 maj.Tak mam wpisane w karcie przebiegu ciąży.Dziś zatem wypada 10 dzień po terminie,jednakże prawdopodobna data poczęcia wypada 18.08.2011,w związku z czym termin mierzy się wtedy na 24.05.2011 roku.Byłam oczywiście u lekarza,wody płodowe są przejrzyste,a dziecko prawidłowo rozwinięte.Jednak nie czuje objawów zbliżającego się porodu ,co prawda są skurcze ,i nacisk na podbrzusze.Jutro jadę do szpitala ,moje pytanie wiąże się z tym czy poród będą mi wywoływać ,skoro ciąża rozpoczyna się od dnia poczęcia ?Nie wiem co robić,i nawet nie ma kto doradzić.Pomoże ktoś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamuśka007
Lekarze nie wiedzą, kiedy doszło do poczęcia, więc liczą od ostatniej miesiączki, albo zgodnie z wynikiem usg. Choć u mnie na każdym badaniu usg jest inna data porodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niedlugomama.
Właśnie o to chodzi .Dlatego pewnie mam się spodziewać wywoływania ?Kiedy zobaczą karte zapewne nią będą się posługiwać .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinowe pole na wsi
ja miałam termin na 19.09 z om a wg usg na 29.09 urodziłam 9.09 zeszłego roku. także jak widzisz przewidywana data porodu może się mieć nijak do rzeczywistości. Mnie osobiście lekarz informował że można spokojnie czekać do 2 tyg po terminie liczonym od om.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niedlugomama.
Widzisz ,mnie nie dlugo minie to 2 tygodnie ,według terminu na 10-11 maja,także jadę ponownie się badać,i niestety pewnie mnie nie ominie wizyta dłuższa w szpitalu.Także torbę biorę ze sobą.Jest to moja 1 ciąża,porodu się nie boję .Na prawdę mam pozytywne nastawienie,ale bardzo chciałam uniknąć "sztucznej " pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinowe pole na wsi
moja koleżanka rodziła niedawno.termin miała na 22.04 a urodziła 10.05. w szpitalu w ogóle nie leżała. chodziła tylko co kilka dni na wizytę kontrolną. czuła się dobrze z dzieckiem też było wszytko dobrze. uniknęła wywoływania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niedlugomama.
Kurcze,tylko ona urodziła przed terminem .A ja jestem juz sporo po,takze koleżanka Twoja niech sie cieszy ,ze wywołanie ja minęło.Moim zdaniem natura sama wie,kiedy szkrab bedzie chcial ujrzeć światło dzienne.Moze,tez po zbadaniu mnie nie bedzie potrzeby trzymania,a nawet prowokacji porodu.Jednakże mam inne myśli,po ostatniej wizycie lekarz zapowiedział,ze. gdyby nic do tego czasu sie nie stalo ,to nie unikne prowokacji.Cóż czego sie nie robi dia dobra dziecka.Czytając inne fora,większość pań zwyczajnie odradzają tej metody.Nic,zobaczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ale wszystko się zgadza czy tak czy tak jesteś po terminie bo jak zapłodnienie było 18.08 to od tej pory liczysz 38 tygodni a nie 40 :) ciąża liczona od om ma 40 tygodni a od zapłodnienia 2 tygodnie krócej więc 38 w szpitalu jak zobaczą ile już po terminie to będą wywoływać to nic strasznego przez 3 dni dają 2 razy dziennie zastrzyk (bardzo często poród sam się zaczyna po tych zastrzykach) a na 4 dzień podłączą kroplówkę z oksytocyny jeśli to nie pomoże to pewnie przebiją pechęrz płodowy jeśli będzie już jakieś rozwarcie i po tym musi ruszyć :) mi pęcherze przebijali o 7:55 a urodziłam o 11:58 :) powodzenia i bez stresu wszystko da się przeżyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
urodziłam 12 dni po terminie. W 10 dniu po terminie dali mi oksytocynę. 11 dnień po terminie przeleżałam w szpitalu. O północy zaczęły się skurcze. Rano dali mi kolejną oksytocynę. Małemu nie spieszyło się na świat. Urodził się popołudniu po 16 godzinach porodu i ważył 4.300kg. Nacinali mnie i naciskali na burzuch. Bóle krzyżowe. Mało co nie skończyło się cesarką. Urodził się zdrowiutki, teraz ma 2 lata i to naprawdę zdrowe dziecko:) Nie przejmuj się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niedlugomama.
Teraz to mam mieszane uczucia co do tego wszystkiego.Na sama myśl robi mi sie slabo.Byle by szybciej to trwalo niż np.3 dni ! Tak sie wydawało,ze urodze w terminie a tu proszę co nas czeka.Czy takie wywoływanie jest niebezpieczne dla dziecka ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Urodzić możesz w każdej chwili. Ja o 14 umawiałam się na wieczór z koleżanką nie "przeczuwajac" niczego a o 21;55 młody był już na świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niedlugomama.
Wiem,ze mogę .Chociaż nic na to nie wskazuje :-(.Nie cierpię szpitali,nie uśmiecha mi sie tam siedziec.Jak trzeba to cóż.Czekam na chłopaka ,po pracy zaraz jedziemy ,wszystkiego sie dowiemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale u większości nic na to nie wskazuje;-) Być moze jutro rano będziesz tulić w ramionach małego szkraba? kto wie? Tak czy siak życzę szybkiego i lekkiego porodu,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niedlugomama.
Dziękuje ,byle by było tak jak mowisz .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niedlugomama.
Za nie dlugo jade,denerwuje sie jak cholera.Slabo mi strasznie,co mi powiedzą i tak dalej.Jestem osoba wybuchowa,żebym czegoś nie palnela .Jeszcze mam pytanie,czy jeżeli badania Ktg,badz Usg wyjdą pozytywnie ,okaze sie ze skurczy nie ma żadnych,a wody dalej przejrzyste mam prawo sie nie zgodzić na to by mnie trzymano w szpitalu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×