Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość myszsz

czy to uzasadniona zazdrość?

Polecane posty

Gość myszsz

Bardzo chciałabym porozmawiać. Od paru miesięcy spotykam się z fajnym facetem, który ma przyjaciółkę :/ Nie przepadam za nią bo nie pasuje mi jej zachowanie względem niego. Raz spokojnie wytłumaczyłam mu moją "zazdrość". Zwróciłam jego uwagę, że jak spotykamy to ona mnie ignoruje, rozmawia z nim itd. I ok-jestem dalej na nia otwarta-ale nie bede na sile sie zaprzyjazniac i pare innych...ok przyznal mi racje, ze jego kumpel,ktory tez od niedawna spotyka sie z jakas dziewczyna-chcial by sie poznaly i tamta zachowywala sie podobnie wzgledem niej-wiec ogolnie przyznal mi racje ze nie czepiam sie tylko jego przyjaciolka ma problemu ogolnie w relacjach ze swiatem.Zapewnia mnie ze nigdy nic nie bylo, ze tamta nie istnieje dla niego jako kobieta, porozmawial z nia na temat takiego zachowania. Szlak mnie jednak trafia jak wiem ze wychodzi ze znajomymi i min z nia(ja nie zawsze moge bo mieszkamy dalej od siebie a ona blok obok)fakt nie klamie mi, nie tai tego-dobra zaufalam mu. Powiedzialam ze nie chce by rezygnowal z tej przyjazni ale poznal moje zdanie i sam niech rozpatrzy co z tym zrobic. Ograniczyl, wiem ze jestem wazniejsza dla niego od tamtej...ale cos mi nie pasuje w jej zachowaniu. Jestem zdenerwowana teraz bo nie wiem juz czy to ja przesadzam? teraz tez-wyszedl ze znajomymi i min z nia. Znowu beda szwedac sie po nknajpach do 3-4 rano...zalamuje mnie to nawet nie mam jak pojechac:/ i baw sie tu w wyrozumialosc?..nie zrobie sceny bo nie chce gadas na tamta, by moj facet nie pomyslal ze sie czepiam a tamta nie wyszla z roli pokrzywdzonej ktora trzeba bedzie pocieszac...ale ile mi nerwow starczy?? nie wiem juz jak odniesc sie do tego wszystkiego? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffffffffffffffffffffffg
a ciekawe czy jemu by pasowało, że ty sie spotykasz ze znajomymi i z jakimś facetem i łazisz z nim do 4 nad ranem ? dla mnie wgl nienormalne jest chodzenie w środku tygodnia do knajp i siedzenie tam tyle czasu :o nie przeszkadzałoby mi, gdyby czasami gdy spotyka sie ze znajomymi, spotkal sie z jakąs koleznaką, pogadal troche, ale nie żeby się szwędał po nocach :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszsz
cale jego towarzystwo ma taki nocny tryb zycia.Mi tez nie przeszkadza jak sobie wyjdzie ja tez wychodze ale powiedzialam mu, ze -wlasnie-jak by sie czul -siedzac w domu(w tygodniu o tej porze) ze swiadomoscia ze ja chodze z moimi znajomymi i z kumplem o ktorego on jest zazdrosny do rana?? stwierdzil ze zle.....ja naprwde nie jestem typem czepialskiej i nie chce ograniczac bo zanim sie spotkalismy każdy mial swoje zycie...tylko ze chodzi mi o to by tamtej uswiadomic ze on ma juz dziewczyne i zeby laska sie troche ogarnela-tyle.Jak ktores z nas wychodzi to piszemy i dzwonimy do siebie....ale ja po stokros wole by szlajal sie z kumplami do bialego rana niz by z nia i reszta pil piwo :?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszsz
..tak sie zastanawiam jeszcze, moze to kwestia wieku? ja mam 28 lat, mieszkam sama od 4 lat,za miastem tu pracuje(wiec nie moge imprezowac i lazic tak praktycznie co noc) on ma 26 lat mieszka z rodzicami,pracuje no nie wiem? czuje ze wybuchne w koncu! nie wiem jak mu wytlumaczyc by ...moze troche podszedl powazniej do zycia a nie tylko takie lazeni nocne:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×