Prowadze szkolenie dla osob bezrobotnych!!! I nie uwierzycie

Dowiedzialam sie dzisiaj od bezrobotnych ze podstawa znalezienia pracy sa znajomosci bo inaczej pracy nie ma. Bylam wkurzona, oni mowili mi o tym ze pracy nie ma a ja im mowie zeby tak nie mowili bo pracy jest dosc! Powiedzialam ze nie chce im sie po prostu poszukac w dalszych rejonach, nie chce im sie dojezdzac a jedna pani powiedziala mi ze paliwo kosztuje, jazda autobusem i tramwajem np. z Wieliczki do Krakowa tez ma swoja cene i jej zostanie gora 450 zlotych, mowili ze dawniej wystarczylo wyksztalcenie srednie zeby ktos poszedl do pracy na sekretarke a teraz pracodawcy maja choooojowe wymagania, co mnie jeszcze bardziej irytowalo i nawet zarzucili mi ze ja moze mam wyzsze wyksztalcenie ale prace odziedziczylam pewnie bo babci, mamie albo cioci a prawda jest taka ze rzeczywiscie zostalam polecona ale ja tam pracuje na pol etatu.

no ty z księżyca spadłaś tak jest, znajomości, układy po kij te szkolenia, jak i tak pracy nie znajdą

Np. to jest szkolenie aktywnego poszukiwania pracy, bezrobotni mówią że urząd pracy gówno znajdzie. Oni po prostu tego nie rozumieją że sami nie szukają pracy.

z jakiej planety spadłaś kobieto opłacana przez podatników ?

Oni tam poszli po to zeby dostac 384 zlote za szkolenie. Podzielone przez 2 bo i w maju jest szkolenie (kasa bedzie w czerwcu) i w czerwcu jest szkolenie (kasa bedzie w lipcu) po nic wiecej... to osoby ktore pracuja na czarno.

szukają, szukają... nawet sami zakładają działalność, dostają dotacje, plajtują..i tak się kręci...

cwaniacy nawet potrafią z MOPS wyrwać trochę kasy , bezrobotni to największa baza ludzi inteligentnych

to osoby ktore pracuja na czarno... mowia o tym ze tak robia pracodawcy a potem maja dawac umowe ale nie daja, ja odpowiadam ze trzeba tak pracowac by pracodawca chcial zatrudnic, a oni ze pracodawcy to gnoje, ze wykorzystuja ludzi, noz sie w kieszeni otwiera. Takie gadanie mnie wkurza, ja mowie ze moga chodzic po sklepach, fabrykach i prosic sie o prace. Teraz jest pierwszy tydzien, za tydzien rowniez prowadze szkole, za dwa tygodnie maja aktywnie poszukiwac pracy i zaraz wam powiem co oni pewnie zrobia. O 7:30 maja sie wstawic a potem ja im powiem gdzie maja pojsc i prosic o prace, o 15:30 maja zdac relacje co zalatwili a znajac zycie oni ten czas beda pewnie wykorzystywac w domu.

w sklepie? tam same młode laski przyjmują fabryka? raczej tendencja do zwolnień po studiach na etacie 2 tys. bez znajomości zero, jedynie na ławce mogą pogadać, iść na darmowa zupę wieczorem flaszka na parkowej ławeczce i tak leci im życie

a jakie ty te szkolenia prowadzosz? po huj szkolenia jak roboty i tak nie ma..L(

no ale ma pracę na pół etatu

Jakie szkolenie. Aktywne poszukiwanie pracy. Na tym szkoleniu ja np. mowie o potrzebach Maslowa, hierarchi potrzeb, wymaganiach na rynku pracy, jak osoba powinna zachowac sie na rozmowie z pracodawca a dzisiaj slyszalam jak oni mieli przerwe, pracy i tak sie po tym szkoleniu nie znajdzie, ze oni przyszli wyrwac pare groszy od urzedu pracy bo im sie ta kasa od urzedu nalezy za to ze urzad nie moze roboty znalezc. Ja im mowie ze musze uwierzyc w siebie, ze musze chodzic i pytac o prace, ze musze sie dobrze zaprezentowac a oni ze dziewczyna po srednim bez matury dostala prace w biurze w kancelarii bo dostala prace w kancelarii swojego brata. I ciagle tylko ze jak sie nie ma znajomosci to nawet studia nie pomoga. Takie niezaradne cioty tam ida.

teraz to jedynie własną firme założyć, anie poniżać się i żebrać u biznesów

pracy jest tyle i le jesst i przez szkolenia w poszukiwaniu jej nie przybedzie stanowisk./

a wiecie że te tępaki probowali się ze mną um awiać, bo im się wydaje że skoro młoda atrakcyjna kobieta z urzedu pracy im coś organizuje, to powinna też im za friko dawać tyłka :(

To prowokacja.... LOL

No i umówiłam sie z jednym 50-letnim królewiczem, zobaczymy co sie z tego ukręci

tak to jest z bezrobotnymi, z nudów i braku zajęć do ich świadomości dochodzą najniższe instynkty :D

bezrobotni to najgorsze dziady jakie sa w kraju robia na czarno i jeszcze przyjeżdżają po zasiłek wypasionymi Mercedesami a człowiek tyra za głupie 3 tysiaki :(

myślą że im dam za darmo prace i tyłka kiedy nawet za załatwienie tej roboty dałam niechętnie

Mam swoją godność, dlatego pracuje za pieniądze z waszych podatków jelenie :P

oj dziecko! ja tez szukalam pracy przez urząd dla bezrobotnych, w koncu znajoma mi powiedziala gdzie przyjmują ale tylko przez urzą wiec poszlam , zlozylam podanie i ,musialam przyniesc skierowanie z biura a tam mi powiedzieli ze nigdy nic takiego nie mieli , po moich prosbach wreszcie jedna z pan zadzwonila do drugiego pokoju i tam ktos sie zlitowal i ruszyl tylek , poszukal w komputerze i znalazl to miejsce o ktorym mowilam wreszcie dostalam skierowanie i po tym wszystkim prace, tym biurwom nie chce sie nawet poszp[erac w papierkach zeby pomódz bezrobotnym, 2 lata szukalam pracy przez biuro dla bezrobotnych a znalazlam sobie sama. tam nikt mi nie chcial pomódz, jak powiedzialkam ze moze byc nawet sprzątanie to biurwy wybuchnęły smiechem. traktują bezrobotnego jak namolnego klienta. a w koncu oni dla bezroboptnych czy bezrobotni dla nich???? masą ludzi w tylku. niektorym dali skierowanie do pracy ale wiekszosc ludzi znajduje ją sobie sama. a ty jestes jeszcze mloda i byc moze pelna idealów ale minie ci to. nie osądzaj ludzi tak szybko, niektorzy naprawde chcą pracowac ale wy nie pomagacie a ty szkolisz ludzi jak szukac pracy, ale to jest stanowisko wcale niepotrzebne, powinnas sama sobie poszulkac pracy a nie siedziec na stolku po kim s znajomym, wtedy wiedzialabyś jak to jest byc bez pracy i jak fajnie pracuje sie dojezdzając kiedy musisz zaplacic za mieszkanie , bilet, rachunki a na jedzenie zostaje 400-500 zl na caly miesiąc. otworz oczy dziecko i potem wydawaj opinie

Jakby zlikwidować te bezsensowne urzędy pracy to bezrobocie by wzrosło znaczaco mam nadzieję z eto prowokacja, bo to co tu wypisuje ta blondynka z z kurzym mózgiem, to wołą o pomste do nieba istnieje cos takiego jak godnosc własna i NIKZT nie bedzie zapierdalał za 800 zł , wsatją co świcie żeby dojechac 100 km do roboty. Lepiej sie wyspac i pochodzić koło chałupy, raz dziennie zjeść ale się wyleżeć \ :(

a te wszystkie szkolenia to o kant dupy potłuc... jeszcze nie poznałam nikogo, komu by się realnie przydały. Korzyści mają tylko ci, którzy je prowadzą. Może to i dobrze, bo mniej jest bezrobotnych. ;

Ale jak Dagmara delikatnie to ujęła, że została polecona... no właśnie polecona zostałaś, a są setki tysięcy ludzi, których nie ma kto polecić i taka jest prawda. Bez znajomości, bez "polecenia" choćby gdzieś tam z dziesiątej kądzieli na prawdę bywa trudno. Na przykład była sytuacja, gdzie starałam się o etat (poszukiwali wtedy pracowników)w urzędzie pracy (co za paradoks) w moim mieście (niewielkim), złożyłam list motywacyjny, cv i czekałam aż może ktokolwiek zechce mnie wezwać na rozmowę kwalifikacyjną. Czekałam tak około 2 miesiące, aż wreszcie postanowiłam pójść dowiedzieć się cokolwiek. Skierowano mnie do oddziało, w którym starałam się o posadę referenta... jako, że to małe miasto i urząd, znałam z widzenia prawie wszystkich pracowników, ponieważ często tam bywałam. Jakież było moje zdziwienie, gdy na posadzie referenta zobaczyłam znajomego... znajomego, ba... ów mój znajomy nie posiadał nawet wykształcenia zawodowego, kończąc edukacje na podstawówce (8-mio klasowy system). Myślałam, że źle widzę, ale oczy mnie nie myliły. I tu właśnie jest sedno, bo jego mama (niech jej ziemia lekką będzie - nie żyjąca) miała dużo znajomości w różnych miejscach, była księgową w innym urzędzie i tak załatwiła pracę synowi. Ten przypadek to nie jedyny. Starając się o posadę protokolantki w sądzie... dostała tą pracę żona policjanta śledczego i to też nie ostatni przypadek, bo w tamtym czasie miałam wielu znajomych, którzy borykali się z takimi samymi problemami, ponieważ nie posiadali nikogo znajomego tam, gdzie powinni posiadać. Po prostu szukanie w Polsce pracy nie mając protekcji to jak trafienie w totka, trzeba być na maksa szczęściarzem.

Dagmara, tak sie sklada ze pracowalam w PUP 3 lata, sama odeszlam bo to co sie tam dzieje to jest chore, zajebiste szkolenia dla pracownikow w drogich hotelach a szkolenia dla bezrobotnych jak napisac CV? Smiech na sali co?

powinnaś wiedzieć o tym wszystkim nawet lepiej niż my i Twoi bezrobotni, a nie gorzej. A tak właśnie jest. To, że ktoś jest bezrobotny, to nie znaczy, że z wywieszonym jęzorem pójdzie do każdej roboty za każde pieniądze, bo to też absurd. A żeby pójść do pracy z Wieliczki do Krakowa powiedzmy trzeba na ten pierwszy miesiąc dojazdów/jedzenia w pracy/ubioru do pracy/innych związanych z pracą kosztów MIEĆ. Chyba nie z zasiłków od PUP ;).

poza tym w PUp jest bardzo duzo cwaniakow ktorzy wcale do pracy nie chca isc a ci ktorzy sa zarejetrowani nie chca ic do wywyskiwaczy a z reguly beznadziejni pracodawcy sie tam tylko oglaszaja

>>> do jeśli pracujesz w PUP to tu w zasadzie też masz rację, bo w dodatku wielu tym paniom prowadzącym kursy wydaje się, że każdy ma samochód i każdy bezrobotny ma pieniądze na paliwo czy bilety. W moim przypadku było tak, że nie posiadałam samochodu,w tym samotnie wychowywałam dwoje dzieci i nie, nie!... nie korzystałam z pomocy socjalnej, bo udzielałam korepetycji z jęz. angielskiego starałam się robić cokolwiek, aby żyć jakkolwiek. Aktywnie szukałam pracy, tych kursów aktywnego poszukiwania pracy przerobiłam multum, bo tam cały czas mnie kierowano. Nie każdy bezrobotny siedzi i czeka na objawienie, ale żeby szukanie pracy było na prawdę efektywne, należałoby uczciwie rozpatrywać podania tych, którzy je składają i zatrudniać ich na podstawie wykształcenia i odpowiednich umiejętności i uciąć raz na zawsze "POLECANIE"!

jesli ktos ma net o taki kurs po chuja? Przeciez to kpina dla jakichs zacofancow urzedy sa niepotrzebne