zdrada za zdradę

mąż mnie zdradzał, maile, gg, jego eks, kolezanki, duzo tego by opowiadac Najpierw plakalam, zloscilam sie, sprawdzalam go jak histeryczka, cichaczem mail, gg Jak to wspominam to widze, jak zalosna bylam Powoli powoli wypracowalam w sobie obojetnosc na to wszystko W efekcie moje uczucie do meza wygaslo, nie ma juz tego zaru, jst sentyment i poczucie, ze tyle lat razem Ale poznalam kogos Jak go zobaczylam wiedzialam, ze beda klopoty Od razu chemia miedzy nami nastapila od razu To bylo jak ogien :):) Jednak ustalilismy, ze to bedzie tylko seks (wysmienity zreszta, z mezem tak nigdy nie mialam) No i zdradzilam meza, jedne raz Myslalam, ze to moze spowoduje, ze juz zapomne jego zdrady i bedzie jakos lepiej Okazalo sie, ze to tak jednak nie dziala ;/ teraz zaczynam pragnac tego drugiego, chcialabym go jako partnera :( zakochalam sie :(

No a co Ci stoi na drodze do szczęścia?

to, ze ustalilismy, ze to bedzie czysty uklad, on ma dziewczyne Troche sie komlikuje uklad, bo on zaczyna byc zazdrosny o mnie, zaczynamy sie przyjaznic i juz nie wiem Czy uciekac od niego i nie dopuscic, zeby on sobie rozwalil zwiazek czy brnac w to dalej :(:( nie wiem mi sie zwiazek rozwalil Ale nie chce, zeby on swoj zniszczyl Wczoraj mu powiedzialam, ze powinien mnie zostawic i dac sobie spokoj

Jeżeli on tego chce a tobie nic nie stoi na przeszkodzie to nie wiem nad czym się zastanawiasz,tylko żeby nie okazało się że to tylko seks was łączy i pare wspólnych relacji które wygasna kiedy zamieszkacie razem.

jest parę idiotyzmów jakie można zrobić w zyciu i jeden z nich udało ci się popełnić :D gratuluję

moj kochanek tak go moge nazwac nie deklaruje checi zwiazku ze mna, ale tez nie chce zakonczyc romansu Chce zachowac wszystko w tajemnicy, powtarza ze to tylko uklad, a jednoczesnie jest zazdrosny o mnie, pomaga mi, pociesza itd i nie chodzi tu o seks, bo spalismy ze soba tylko raz i to 2 miesiace temu, on nie nalega na seks, choc sa okazje Duzo rozmawiamy, zartujemy, opowiadamy sobie rozne rzecy z zycia i dlatego wlasnie zaczelo mi na nim zalezec I teraz nie wiem czego on tak naprawde chce i co ja powinam zrobic

jak ty nie wiesz to nikt za ciebie wiedzial nie będzie :D aczkolwiek stanie w rozkroku na dłuższą metę musi byc męczące :D

pyzunia nie badz zlosliwa :P i tak rozterki sa meczace i to bardzo A zawsze bylam taka poukladana zorganizowana itd akuratna z zasadami kurw kurwa kurwa ale sie popsulo :(

jak mam nie być złosliwa jak zachowujesz się jak smarkula która wlazła do kałuży a teraz płacze na forum że ma mokre buty i nie wie co dalej :D

no dobra pyzuniu ;p mam 2 wyjscia = na sile pokochac? meza i zostac z nim lub postarac sie zdobyc kochanka ani jedno ani drugei nie powiedzie sie Wiec nie wiem co kurde mam zrobic dobre porownanie z ta kaluza :P

na silę to się gwoździe wbija a do naprawy małżeństwa potrzebne są dwie strony, bo te wasze zdrady z kosmosu się nie wzięły. Sądzę, że da rady tego zrobić jak ma się kogoś na boku.. chyba żeś fanką układów otwartych no to pole do popisu masz tu spore :D A tak już zupełnie przy okazji - trochę te twoje wnioski przypominają wnioski małpki, która nie pusci jednej liany póki nie złapie następnej :)

A tam dwa wyjścia. Jest i trzecie. Zostaw obu, znajdź sobie jakiegos wolnego normalnego faceta i ułoż sobie z nim życie. Po co sie pakować komus w związek. Pomyśl jak czuje sie laska tego Twojego kochanka? Podejrzewam ze tak samo jak Ty kiedyś, kiedy Twoj mąż Cię zdradzał.

jestescie siebie warci....czy to kurnik:P....