Jestem zaborcza niszczę nasz związek:(

Mój problem polega na tym, że chciałabym żeby poświęcał mi czas , jaki tylko ma wolny. Wkurzam się kiedy poświęca więcej uwagi innym niż mi. Dodam , że nie mieszkamy razem. On pracuje, po pracy nie zostaje wiele czasu na spotkania. A on dodatkowo czasem woli spotkac sie z kims innym, lub oszukuje mnie, ze idzie spac, a tak naprawde spotyka sie z kumplami. Wiem, ze oszkuje mnie dlatego, ze wie, ze zaraz zrobilabym mu awanture, ze nie spedza tego czasu ze mna tylko z kims innym. Wyjście jego z kimś, wyzwala we mnie ogromne napięcie. Nie chodzi o to, że jestem zazdrosna, że może mnie zdradzić, chodzi o to, że może poświęcić innym osobom więcej uwagi niż mi. Denerwuje się gdy po pracy nie przyjeżdża prosto do mnie .Dlaczego to robię??Wiem, że to złe, ale nie wiem jak poradzić sobie z tym, jak sprawić by mi to nie przeszkadzało??Jak teraz zrobić by on zaczął starać sie o mnie, bo przez kłótnie oddala się ode mnie. Poradźcie coś, może znjdze recepte.... chce by zaczal mi ufac, mogl powiedziec szczerze gdzie idzie, by chcial po prostu czas ze mna spedzac. Wiem, ze zatruwam mu zycie i predzej czy później mnie zostawi o ile sie nie zmienie. Dlatego chce sie zmienic. Prosze o pomoc. Dodam, ze moze to byc spowodowane tym, ze ja nie mam po prostu wlasnego zycia. Nie mam zadnych znajomych, by moc tez skorzystac z zycia jak on. Dlatego tez mnie to tak wkurza. Ale ja u siebie tego nie zmienie. Od lat nie mam znajomych wiec juz zawsze bede w tym aspekcie sama.

Streść do jednego zdania prosze

punkt 1. znajdz cos dla siebie, zapisz sie na basen, na taniec, na aerobik, czytaj ksiazki,ogladaj miej swoje hobby 2. tez tak mialam w poprzednim zwiazku bo.. fcaet naprawde mi poswiecal malo czasu teraz tak nie mam bo czuje ze nawet jelsi o sie spotyka z kolegami to inaczej jest tzn, wiem i czuje i jest tak ze poswieca mi ful czasu mimo ze ma go malo, wiem ze jestem na 1 miejscu a wczesniej tak nie mialam.

Mam nadzieje, ze jak znajde prace to troche sie to zmieni bede miala zajecie. Poki co ani na basen ani areobik mnie nie stac. Jestem bezrobotna. I bezowocnie poszukuje pracy, a on bawi sie w najlepsze. Nie ukrywam, ze czas ze mna tez spedza, ale coraz czesciej chce wychodzic z kumplami. Kiedys naprawde przez 3 lata spotykal sie ze mna od 15 do samej nocy i dobrze nam bylo. A teraz wpada po pracy na godzine, dwie i chce uciekac. Ja to dostrzegam, a mimo to robie mu ciagle awantury

Zajmij się szukaniem pracy, to pochłania sporo czasu i wrzuć na luz bo chłopak naprawdę ucieknie, i nie dziwota :)