Większość kobiet ma zniszczone włosy...

zauważyłam że więcej dziewczyn na ulicy ma zniszczone włosy, jedne bardziej drugie mniej ale zawsze, w sumie ja też zniszczyłam włosy rozjaśniaczem... bo on jest chyba najgorszy. Nie mówie, bo są dziewczyny co mają zdrowe włosy, ale mało ich :) w dzisiejszych czasach różnymi zabiegami je niszczymy :D a jak wy dziewczyny oceniacie swoje włosy?

No ja mam bardzo cienkie i delikatne wlosy, ale probuje cos z nimi zrobic, uzywam najlepszych kosmetykow profesjonalnych do stylizacji i pielegnacji wlosow,wiec mam nadzieje, ze sie poprawia troche, ale duzo tez zalezy od genów. Cienkie wlosy to chyba najgorsze przeklenstwo hehe.

zdrowe włosy! :D

moje sa bardzo zniszczone mimo ze nigdy nie farbowalam, nie prostuje, nie krece itd. podcinam tylko koncowki ale co z tego jak po tygodniu jest to samo :/ wlosy siegaja mi prawie do pasa, ogolnie sa ladne, kazdy sie zachwyca, ale zniszczone....

to na dupie też rozjaśniasz wlosy, ze masz zniszczone? ja tam mam zdrowe, ale nie rozjaśniam !!!!!!!!!!

mamwpokojuniebieskatapete na dupie to może ty prostaczko rozjaśniasz, ja na dupie włosów nie mam to ich tam nie rozjaśniam, w przeciwieństwie pewnie do ciebie.

Ja farbuję cały czas na blond a mimo tego nie mam zniszczonych włosów. Wystarczy dobra pielęgnacja włosów.

To jakaś chora jesteś, każdy ma włosy na dupie. Ty pewnie czarne i kręcone jak jakiś Turas. Nawet ten twój rozjaśniacz nie pomaga!

Jak juz coś to prostaku, masz zniszczone wlosy i nic im juz nie pomoże! ja mam piekne i lsniace i moja kobieta też ! Brzydze sie suchych i połamanych wlosow!!!!!!

Farbuję henną, myję głównie odżywką, stosuję olejowanie, nie używam żadnych oblepiających "jedwabi", nakładam dobre maski (Gloria, Wax, Kallos) i włosy mam nieskromnie mówiąc piękne :) Ale rok temu, zanim nauczyłam się jak pielęgnować, też miałam tragiczną miotłę na głowie...

Pewnie rozjaśnia na dupie te swoje ciapatowate włosy.

idz człowieku lepiej swoje frustracje w realu wyładuj :D a nie tu ryjem kłapiesz kozaczku jebany

U mnie w pracy jest dziewczyna, która ma włosy do połowy pleców. Może tych włosów nie ma dużo ale są grube. Ja urwałam jej jednego włosa i był 2x grubszy od mojego. Do tego ma piękny naturalny kolor. Jakby tego było mało to włosy są lśniące i bardzo gładkie. Nie zrobisz warkocza bo się wyślizgują. Każdy się jara jej włosami a ja zazdroszczę:( I to są jej naturalne włosy bo kiedyś na jakimś wyjeździe miałam z nią pokój i je tylko umyła szamponem i suszyła bez suszarki a na drugi dzień miała jedwbiście gładkie. To chyba sprawa genów.

Jak się ma niemieckie geny...