Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość prawie piękna

co jem, żeby zgubić 5-6 kilogramów

Polecane posty

Gość prawie piękna

166 cm 61 kg przeraża mnie ta szóstka z przodu, a ciuchy trzeszczą w szwach. Wczoraj, kiedy upokarzająco rozwalił mi się suwak w spodniach :), przebrała się miarka. Wczoraj zjadłam: dwie kanapki z małego chleba słonecznikowego z musztardą i szynką pomidor kawa z mlekiem 6 rzodkiewek w ciągu dnia druga kawa z mlekiem, herbata miętowa, herbata "na trawienie", dużo wody (ok 2 litrów na pewno) kotlet mielony z indyka, jeden ziemniak, surówka z kapusty i marchewki z oliwą pomidor, mała garstka pestek słonecznika prażonych bez soli Oprócz tego sprzątanie całego mieszkania - uznaję to za wysiłek fizyczny, bo w tym upale zmęczyło mnie tak, że nie miałam siły na ćwiczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie piękna
dziś na razie: kawa z mlekiem kromka słonecznikowego chleba z serkiem ziołowym niedługo będzie pomidor, i w pracy jeszcze kolejna kanapka z serkiem i jabłko mam w planie mocne ograniczenie węglowodanów, mogę nie jeść ziemniaków, ryżu i makaronu, ale pieczywo kocham i przychodzi mi to ciężko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie piękna
wczorajszy dzień poszedł zgodnie z planem: na obiad zjadłam dwa małe gołąbki z indyka (+ ryż i kapusta) później tylko miseczkę truskawek i garstkę pestek słonecznika Kręciłam się na twisterze ok 25 minut (z przerwami) Dziś (trzeci dzień) zaczął się średnio bo zaspałam. W biegu kupiłam drożdżówkę, która zjadłam podczas 25 minutowego marszobiegu :) Pocieszam się, że chociaż część tych kalorii została wyzerowana. W pracy będą dwie kromeczki chleba razowego z serkiem + dwa pomidory malinowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lips90
jedz cos co 3 godziny,chocby garstke orzechow,do 7 posilkow dziennie i szybko schudniesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie piękna
moje zasady, których postanowiłam się trzymać: 1. Nie jadam kolacji, nie jadam wieczorami. Ostatnie ruszanie buzią ok 18. 2. Żadnych słodyczy i słonych przekąsek 3. Ograniczenie (na razie średnio mi wychodzi) węglowodanów. Chciałabym przestawić się na dietę niełączenia, ale chyba nie umiem. Może ktoś stosuje tę dietę i mógłby mi pomóc? :) 4. Codziennie porcja ruchu, jeśli to nie ćwiczenia to chociaż szybki spacer. Chce chudnąć powoli ale trwale. Mam zamiar zważyć się w niedzielę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zrob sobie diete z niskim indeksem glikemicznym a najlepiej sb, ona na tym polega

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie piękna
sb to south beach? muszę poczytać o co chodzi :) Dziś moja poranna drożdżóweczka raczej nie pasowała do diety z niskim indeksem glikemicznym :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeden zasadniczy błąd
Poranna drożdżóweczka ma tyle węglowodanów, że siedząc w pracy na pewno nie spalisz ich. Pierwszy błąd - śniadanie ma być syte, ale dać energię na dłużej i nie powodować wilczego napadu głodu, po drożdżówce szybko cię dopadnie, jak poziom glukozy we krwi nagle zacznie spadać, zamiast powoli. Idealne na śniadanie jest coś z jajkami: jajecznica, gotowane jaja (można zabrać ze sobą do pracy nawet - pokroić jaja, pomidory, rzodkiewkę, zalać jogurtem, lekko przyprawić ziołami, ciutkę soli i już masz sycący posiłek, który stopniowo uwolni glukozę i stopniowa będzie ona spadać). Zdrowo to jeść mniejsze porcje co 3 godziny średnio. Na pewno nie drożdżowka, a chleb ciemny, razowy (ten ciężki), np. z ziarnami, do tego liść sałaty, plaster sera/szynki, pomidor, czy rzodkiewka, też sycące i efekt jak opisałam. Potem jakiś jogurt (na diecie obowiązkowo trzeba spożywać jogurty - chodzi o wapń). Czyli możesz zafundować sobie na przykład garść truskawek polaną jogurtem naturalnym. Potem w ramach przekąski przed obiadem w domu i żeby wytrzymać głód - ogórek świeży, kalarepka, rzodkiewki , garść orzechów. Obiad niech będzie obiadem, jedz na co masz ochotę, odejmując na początek 1/4 z tego co jadasz zwykle, po prostu zmniejsz porcję. Na kolację można zrobić sobie koktail owocowy - ja wykorzystuję truskawki i maślankę/kefir /jogurt naturalny. Sycące bardzo. No i poćwiczyć trzeba, codziennie może nie być czasu, ale ze 3 razy w tygodniu po godzinie chociaż, zdrowo się spocić. Pamiętaj, że organizm przed około 20 minut ćwiczeń aerobowych spala w większym stopniu to co dostarczasz mu na bieżąco z posiłkami, po tym czasie zaczyna się spalanie tłuszczyku. Musisz mieć wyższe tętno i czuć, że mięśnie pracują. Ja chodzę na stepperze i hulam :) i powiem, ze po 2 tygodniach połączenia jednego z drugim plus brzuszki na ab rocket widzę efekty - mięśnie uwidaczniają się a tłuszczyk powoli topnieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak sb to jest south beach, moja mama sie odchudzala na niej i w miesiac schudla 9,5 kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest to prosta dieta je sie i chudnie, sama nie wiem czy nie zaczne od jutra , ( miałam robic diamondow ) ale ta sb jest lepsza mam jakies 5 kg wiec mysle ze dam rade ostanio bylam na dukanie , ale wole ta sb

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napisalam - od jutra pomylilam sie, nie od jutra ale od poniedzialku bo w niedziele ide na imieniny , do tego dzien matki wiec dam sobie spokoj ,z dieta ale od poniedzialku zaczne sb na mur beton

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja moge polecic
diete amerykanska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na snaidanko
polecam owsianke na mleku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie piękna
no, dostało mi się za te drożdżówkę :D wiem - bez sensu była, a ja JUŻ jestem okropnie głodna, chodź po normalnej, małej kanapce z ciemnego chleba byłabym syta jeszcze. To był wyskok, który mam nadzieję się nie powtórzy :) Dziękuję za propozycję SB - ale z kawy nie zrezygnuję, bo jakieś przyjemności w życiu trzeba mieć :0. Zrezygnowałam ze słodyczy i czipsów, oraz z wieczornych i weekendowych drineczków. Powoli z tymi wyrzeczeniami :) Chcę schudnać zdrowo i przestawić sie na zdrowy styl jedzenia, bez rygorystycznych diet, po których normalne jedzenie sprawi, że "spuchnę" w oczach. Dziś "za karę" będzie sesyjka z Cindy Crowford :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie piękna
dziękuję też za radę co do wapnia, faktycznie coś za mało nabiału jem. Jogurt z domowym muesli zamiast kanapki w pracy , ewntulanie jogurtowy sos do sałatki. Chcę dziś spróbować, czy najem sie na obiad taką sałatą - warzywa: sałata lodowa, rukola, marchewka, szczypior + filet z kurczaka i sos jogurtowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawe na sb
pijemy nawet po 2 i 3 i chudniemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawe na sb
a drozdzowka to moze byc na diecie niełaczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie piękna
ależ się załatwiłam tą słodką bułą. wilczy głód, który zapijam herbatą zieloną, drugie śniadanie wpadło jak do wora bez dna. Bardzo dobra nauczka :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeden zasadniczy błąd
Hehe, no to już wiesz, co robi smakuśna drożdżóweczka:p Naczytałam się sporo o zdrowym odchudzaniu i trzymając się paru zasad, nie trzeba wielkich wyrzeczeń, by zrzucić nadmiar zdrowo i bez jojo. Ja na przerobionym dukanie schudłam w ub, roku 10 kg; z pewnych rzeczy nie umiałam zrezygnować, nie zawsze miałam dostęp do produktów niskotłuszczowych, nie smażyłam na parafinie (a fuujjjjjjj), a zamiast skrobii kukurydzianej stosowałam mąkę kukurydzianą, a i tak schudłam. Przy tym miałam okresy odpustu, a bo to imieniny, a to grill:p ale to były jednorazowe grzechy, na drugi dzień powrót, detoks:p:p:p i waga nie szalała. Teraz przymierzam się do SB, brakuje mi około 6 kg do celu, mam 68 kg teraz przy 168 cm, marzy mi się 60-62 kg. I przy tej wadze będę wyglądała ok, nie szczapa, kościotrup, tylko normalna. Po ciążach mi zostało sporo tłuszczyku, ćwiczę, ale muszę znowu wrzucić dietkę, bo o ile tłuszcz się spala, to i mięśnie nieco się rozwijają a te swoje ważą, więc muszę przyspieszyć spalanie tłuszczyku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A jak masz ochotę na coś
słodkiego, to polecam...loda:) Tak, tak! Fakt, najzdrowsze i najmniej kaloryczne są sorbety, ale ja ich nie lubię. Co roku za to nie odmawiam sobie Big Milków:) Jeden ma niewiele kalorii (mowa o śmietankowym, bez polewy), więc zamiast jogurtów, których nie znoszę, dobrze jest zjeść sobie loda:) Poza tym zimne szybciej odchudza!:) Sprawdzone und potwierdzone :classic_cool:🖐️))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie piękna
kurcze, kurcze, co tu zrobić? Okazało się, że zostanę obdarowana naleśnikami z farszem warzywnym na obiad. Jeść razem z rodziną czy zrobić swoją planowaną sałatę z kurczakiem? zastanawiam się nad 1 nalesnikiem + sałatka bez mięsa. boje się znów napadu głodu - ten dzisiejszy musiałam zapchać pomidorem, herbatą, kawą, wodą i łyżka twarożku..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeden zasadniczy błąd
A jedz kobieto - jeden naleśnik cię nie zabije:) zwłaszcza z farszem warzywnym:) Potem poćwicz i się bilans kaloryczny "spali":) nie o to chodzi, by wszystkiego sobie odmawiać, ale ograniczyć ilości tego, co pochłaniamy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeden zasadniczy błąd
Jak mogę coś doradzić, po takim przegłodzeniu naleśnik też będzie miał odbiór "jakby wpadł do studni bez dna":p przed nim wypij szklankę mineralnej niegazowanej:) jedz go powoli, baaaardzo powoli, sygnał o nasyceniu dochodzi do mózgu po ok. 15-20 minutach, więc im wolniej jesz, tym szybciej się nasycisz - sprawdzone:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie piękna
dzięki :0 mam chytry plan zjeść najpierw surówkę a na końcu posiłku naleśnika. Zwykle pochłonęłabym ze trzy :) znam źródło naleśnikowe i wiem, że będą pyszne:). Po obiedzie wychodzę na spacer bez prowiantu i kasy :) a wieczorem miseczka truskawek i ćwiczenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie piękna
więc tak :) piątek planowo, bardzo jestem z siebie zadowolona :) Za to weekend był "trudny". Dzień Matki był, więc dostałam jako matka śniadanie oraz obiad, które dietetyczne nie były, a zjeść należało. :) Spacerowałam całe popołudnie, wieczorem wypiłam koktajl domowy truskawkowo-jogurtowy. W niedzielę byliśmy w tzw "gościach " więc znów należało choć cokolwiek skosztować, żeby gospodyni przykro nie było. Zjadłam jeden kawałek szarlotki do kaw i wypiłam kieliszek alkoholu. Na szczęście obiadowe danie było na półmiskach wybrałam co się "nadawało" :). Wieczorem w domu uległam kanapce z razowcem z szynką i serem wędzonym. Nie jestem dumna z tego weekendu, choć starałam się, mogło być lepiej. Dziś grzecznie zaczynam dzień od pożywnego ale skromnego ilościowo śniadania: chleb razowy, ser wędzony pomidor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie piękna
haha, waga , choćbym nie wiem jak na niej stawała pokazuje 60. Czyli ewidentnie kilogram mniej. I to tak łatwo :) Wcale w sumie głodna nie jestem . Podążam tą ścieżką. Wczoraj co prawda zjadłam łyżkę lodów owocowych na podwieczorek, ale to w końcu źródło wapnia Wczoraj też ładnie drobniutki planowy obiad był - filet z kurczaka duszony w warzywach z mrożonki, więc ładnie. Bez ćwiczeń, bo "trudne dni " mnie wykańczają. Dziś znów grzecznie , odmówiłam żelkom :) Nie mogę zrezygnować z pieczywa, nie umiem i nie będę tego robić. Jem razowy chleb albo pełnoziarnisty, w małych ilościach - max 3 małe kromki dziennie. Moje menu dzisiejsze: kanapka z szynką domową z musztardą, pół papryki czerwonej kalarepka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie piękna
w pracy była jeszcze jedna kromka z serkiem + papryka Zostało mi jabłko, ale nie dam rady go zjeść, nie czuję głodu, nie chcę na siłę w siebie wpychać Na obiad mam schab duszony w sosie pieczarkowym - planuję zjeść plaster mięsa i łyżkę kaszy gryczanej z sosem + małosolne ogórki. Jeśli kupię truskawki - będą na podwieczorek, jesli nie to chrupanie marchewek :) Dziś nie ćwiczę, bo brzuch mnie boli niemiłosiernie. Jutro planuje rower

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie piękna
Dzis zjadłam już sporo, dlatego buzia na suwak zasunięta będzie. Naleśnik z dżemem, kawa z mlekiem, cukierek czekoladowy, kanapka z razowca z szynką i sałatą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prawie piękna --------> ja też na początku nie mogłam obyć się bez chleba, ale stopniowo ograniczałam - i teraz jem chleb może raz w tygodniu a może i na dwa tygodnie. Da się wytrzymać, nie ciągnie mnie. Wszystko da się zrobić. Kiedyś też nie wyobrażałam sobie jak można żyć bez żółtego sera:) teraz go nie jadam wolę twarożek. Ale wszystko się u mnie zmienia, jem selery, czosnek, cebulę, marchewki za którymi nie przepadałam. A już wybitnie walczyłam, żeby przekonać się do papryki( dawno temu) , od kilku lat to jest moje ulubione warzywo:) podziwiam kobiety, które gotują dla całej rodziny i wtedy muszą mieć solidne wyrzeczenia :) dla mnie to abstrakcja. Powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×