Właśnie wyszedł ode mnie kochanek i mam mieszane uczucia..

Eee tam.. mnie już brakuje czasem. Bo ja wychodzę z siebie, nawet kochanie do niego napiszę :P i co.. i tak za chwilę czymś mi przywali.. wypomni..

:)

To sie oswiadcz :P

Tego nie chce. On to czuje.. i wie.. i dlatego już kłamstwa drobne nie skutkują.

:)

Napisałam mu, że spotkam się z tym drugim. Nieźle się wkurzył... Bardzo jest wkurzony. Napisał, że nic takiego nie powiedział, ani nie zrobił.. a ja już umawiam się z innym dziadem. I mam sobie robić co chce... Przynajmniej też jest wkurzony.. To koniec.

Ale mi nagle sceny zazdrości robi... że nic do niego musiałam nie czuć, że tak łatwo mi to przychodzi - spotkanie z H. Że on by tak nie mógł itd.

Przynajmniej jakieś emocje w nim wzbudziłam. Jakoś mi lżej na razie.

Wiesz co....? Muszę Ci coś wyznać...Przeczytałam to gówno w całości ...i jestem w konkretnym szoku.Musisz być niezle powalona na umyśle...To co dzieje się z Tobą jest przerażające. Zamiast szukać kolejnego kochanka,znajdz dobrego psychiatrę,bo jeszcze chwila a staniesz się niebezpieczna dla otoczenia.Żal mi Ciebie kobieto ,musiał Cię niezle los pokopać w dekiel :D

Zuza dobrze powiedziane