fantazja o kontrolowanej zdradzie zony

od bardzo dawna chodzi mi po glowie podniecajaca mysl i wizja obserwacji zony kochającej się z innym facetem. Z chęcią też dołączyłbym się do tej zabawy. i tu moje pytanie do kobiet, ale też i facetów jakie jest wasze zdanie na temat tego typu trójkątów? w takim układzie można idealnie wykorzystać wszelkie drogi zaspokojenia każdego partnera ... ach te fantazje...

Nigdy mi takie perwersje nie chodzilły po głowie.Mało urozmaicasz sobie życie we dwoje dlatego masz niedosyt.

idealny układ to taki w którym Ty ruchasz swoją a Ciebie drugi facet!! gwarantuje Ci że tak zaspokoi twoje fantazje że sie się odechce zwyrodnialcu

normalny sie znalazl.

chcesz mogę spotkać się z Twoją żoną, a później dam tobie dokumentację foto ze spotkania

mnie tez podnieca coś takiego

w tym wszystkim jest ta ekscytujaca chec sprawienia jej tej przyjemnosci, wiem ze ja tez to kreci, lubi ogladac filmiki jak pani jest poniewierana przez dwa baty:) juz sie nakrecilem, bedzie dzis sexik w domku:) piszcie, moze ktos mial jakies doswiadczenia

jesteście spaczeni.

gradar dawaj zone to ja wypierdole i powiem ci jak bylo :)

jak bys był normalny to pewnie i szanse bys mial na moją żonę...

fajny 1979 masz jakies doswiadczenia?

ja też chciałbym zobaczyć jak obcy facet sprawia mojej żonie przyjemnosc,lize ją i posowa,rozmawiałem z nią o tym,mówi że chciałaby przeżyć coś takiego ale wiem że jak coś takiego zorganizuje to powie że mam coś z głową i że żartowała :-) kobiety takie są ,mówią jedno a robią coinnego :-)

właśnie, kiedy ona wspomniała że ma takie fantazje, chciałem kuć żelazo puki gorące, ale powiedziała że to tylko fantazja... i jakoś temat trochę ucichł w domu, ale ... może kiedyś... z jednej storny sponiewierać ją jak szmatę, a z drugiej dać jej tyle rozkoszy której przecież chce

gradar a ile macie lat ?

pod 30 podchodzimy. a co?

jestem kobieta a mam takie same marzenia odnosnie mojego faceta jak ty swojej kobiety :-0

to tak jak my ,byłem ciekaw w jakim wieku ludziom to do głowy przychodzi

makronella , masz na mysli kolezanke w lóżku? oj, to też gorąca sprawa, choć to już przerabiałem...

mam niestety tak, że co jakiś czas atakuje mnie ta wizja... nie mogę się czasem ogarnąć z tym... pamiętam jak była gorąca i mokra jak opowiadała mi o tej wizji, mocno to na nią działało

dżin - a jak Twoja wybranka do sprawy podchodzi?

ja jestem max zboczona...w trakcie sexu z moim wyobrazam sobie jak on bzyka inna a ja patrze mam wtedy mega orgazm...czy ja mam cos z glowa? :D

ja również marzę o takim seksie aby dać wspaniałą rozkosz żonie

makaronella szkoda że moja żona nie ma takich fantazji o mnie:-) chciałbym przy niej z inna pobaraszkowac :-)

jak mielismy gorący czas, to bardzo cicała zrobić "kanapkę" jeśli wiecie o co chodzi:) mnie najbardziej odpowiada opcja jeden pan z tyłu a drugi z przodu. jakieś Wasze propozycje?

dzien z tonikiem - no widzisz a jak powiedzialam o tym mojemu facetowi to spojrzal na mnie jak na idiotke i powiedzial, ze nie potrzebuje takich atrakcji bo ja mu daje wszystko :D jeszcze kilka razy ponawialam temat ale popukal sie po czole :) no i ja nadal pozostaje w sferze fantazji :-0

dżin* poprawka :)

jej też się podoba jak w filmie dwóch facetów jedną laskę obrabia,w realu też by tak chciała ale myślę że strach przed niewiadomymi konsekwencjami po takiej zabawie nie pozwala odważyc się jej na to

chyba właśnie o konsekwencje chodzi... nikt nie wie jaka będzie reakcja po wszystkim. jak sobie z tym poradzić? myślę, że ludzie którzy się kochają nie blokują temperamentu wybranka, ale do wszystkiego trzeba dorosnąć...

oj jak moja by z takim pomysłem sama wyskoczyła to odrazu zacząłbym szukać kandydatki,mmmm już sobie to wyobrażam :-)

Ty Gradar, czy to nie ty mówiłeś ostatnio, że żona cię odsunęła od siebie, bo dziecko? gradar Hej. od ponad 2 lat jestem szczesliwym tatą wspaniałej cóeczki i wszystko byłoby dobrze, gdybym był również szczęśliwym mężem... czuję się odstawiony na półkę z plakietką - w razie potrzeby użyć. W kwestiach codziennych jesteśmy sobie pomocni i żyjemy wspólnie a nie obok siebie. Ale niestaty odjakiegoś czasu nie czuję się już tym jednym jedynym dla niej. Starałem się jakoś znów zbliżyć do żony, ale niestety kończy się ciągle tym samym - czyli półką.... Co najgorsze to to, że żyjemy już głównie problemami codzinnymi, a wogóle nie żyjemy przyszłością i ... wspólnym byciem. miałem potrzebę podzielenia się tym. Może ktoś coś odpowie... pozdrawiam