Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość byłam sobie ja

Opowiem Wam pewną historię --->chemia...miłość...alkohol...

Polecane posty

Gość byłam sobie ja

Byłam w związku 6 lat. Zdradzał mnie, rozstaliśmy się, nie mamy kontaktu...Bardzo cierpiałam, czułam się skrzywdzona i nie umiałam zaufać nikomu :( Trafił się on...sąsiąd z bloku obok...Zaczęliśmy się spotykać, najpierw po koleżeńsku, potem coś zaiskrzyło. Związek był nieformalny, ale spotykaliśmy się tylko ze sobą i szaleliśmy za sobą. Ja strasznie bałam się wejść w nowy związek, bo minęło zaledwie 6 miesięcy od tamtego rozstania i złych doświadczeń, on nie miał tej obawy i trochę naciskał. Ja chciałam się trochę wyszaleć, albo raczej robiłam wszystko by w związek nie wchodzić, bo się po prostu bałam. Zdecydowaliśmy się być razem formalnie, gdzie padły słowa : "jesteśmy razem".On wcześniej trochę dużo pił, bo podobno kocha piwo. Gdy formalnie zaczęliśmy być ze sobą przestał pić i półtorej miesiąca był spokój. Pewnego dnia przyszedł pijany z pracy (budowa-ktoś miał urodziny), a ja się wkurzyłam. Wymiana zdań i ok,mówię sobie w duchu : dobra raz przez ponad miesiac-okej. Po 3 dniach sytuacja się powtórzyła, miał szkolenie w sobotę, wrócił po 12 w południe, sięgnął po piwo, a był już pod wpływem... Wkurzyłam się, bo o tej godzinie ludzie szykują obiad, albo wybierają się gdzieś. Pokłóciliśmy się, kazałam mu iść do rodziców...żeby poszedł do siebie po prostu. Zerwałam...W jakimś stopniu szukałam powodu i go znalazłam, z drugie strony myślę, że słusznie się zdenerwowałam. Powodu szukałam, bo choć zdecydowałam się z nim być to obawa przed następnym zranieniem była tak duża, że wolałam ciągnąć to bez zobowiązań, bo nie mogłabym mieć wtedy do nikogo pretensji. Jakiś czas nie gadaliśmy, ale ciężko, bo mieszkamy jakieś 50 metrów od siebie. Zaczęliśmy gadać i znów się spotykać, ale sytuacja z piciem u niego wróciła do normy. On sam przez moje wcześniejsze wątpliwości się odsunął, przestał chcieć się wiązać. Jesteśmy 3 miesiące od zerwania, wkurzam się gdy pije, ale nadal się z nim spotykam. Mamy czasem 4-5 dni, gdy się nie widzimy, bo się pokłóciliśmy, ale nadal nie jesteśmy razem. Ciągnie nas obu do siebie, tęsknimy... Ja się ogarnęłam, chciałabym związku, ale on nie chce przestać pić, bo ...i tu nie wiem nawet. Powiedział, że to on się wtedy ogarnął, a ja nie potrafiłam-teraz jest odwrotnie. Jego rodzice mnie lubią bardzo, jeździmy na ryby, wypady dwudniowe itp, ale ja nie wiem co robić. Ostatnio miałam doła, zmarła mi ciocia, w pracy lipa i parę innych rzeczy...przyszedł...gadaliśmy...wypiliśmy po 2 piwa. Temat zszedł na Nas i zapytałam czy coś jeszcze czuje, a on, że mam mu dziury w brzuchu nie wiercić. Ale nie powiedział tego w pełni poważnie, z uśmiechem dodając: oj dzidzia ;) Powiedziałam, że nadal coś czuję, kocham...i zapytałam czy on nada l też? Odpowiedział : i tak i nie ! Po czym oboje umilkliśmy. Nie wiem jak to interpretować...nie wiem co z tym zrobić...Faktycznie może to przeze mnie tak się czuje, bo to ja miałam wątpliwości,on się ogarnął. Wiem, że nie mogę wymagać wszystkiego, ale znał wtedy moją sytuację i obiecywał być cierpliwy...nie umiał czekać... Teraz gdy ja jestem w stanie on po prostu nie potrafi, ale pije i to bardzo dużo. W tygodniu zimne piwko lub dwa po pracy ( jak jest upał), a w weekendy dużoooo. Jest wtedy marudny i nie do wytrzymania...jest okropny. W ogólnie nie wiem czy warto się w to pchać, ale mieszkamy tak blisko siebie, że jest nam ciężko nie wpaść na siebie i zawsze jakimś cudem się spotkamy. Próbowałam to kończyć masę razy, nie odzywałam się przez parę dni i zawsze coś. Jest chemia między nami-to nawet widać...kocham jego zapach i to mnie martwi, bo to nie jest chyba facet dla mnie. Ja mam 29 lat,on 31...wiem staruchy z nas ;) Co o tym wszystkim myślicie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłam sobie ja
Uppppp ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×