ćwiczę a na wadze więcej

od miesiaca jestem na diecie ok 1200-1300kalorii ćwiczyłam 2-3 razy w tyg po 30 min i raz w tyg rower 12km plus spacery. przez miesiąc z 59,5 zeszło do 55,2kg więc ok. ale w ostatni tydzień niby nie duzo ale przybyło pół kg..i nie wiem czemu...bo od 3 dni dietę i ćwiczenie zaostrzyłam. jadam teraz 1100-1200. teraz ćwicze codziennie po 35-40 min plus brzuszki 60 po cwiczeniach. a dziś na wadze więcej..jak ćwicze wieczorem tak do nastepnego dnia czuję dziłąnie ćwiczeń na nogach jakby były sztywne ubite .. co jest nie tak czy to normalne.

po pewnym czasie tak jest, że waga ani rusz, ale to przejdzie nie poddawaj się

to ze waga by stała było by ok ale na wadze więcej.

bo na takiej redukcji nie da się zbudować mięśni, może być jedna z opcji albo każda po trochu: - jesteś na pewno w innym dniu cyklu - waga się może wahać w cyklu nawet do paru kg. - jesz za mało i spowolnił ci się metabolizm w efekcie odkłada ci się to co organizm dostanie - mięśnie te co masz puchną nabierają wody, waga rośnie (efekt chwilowy)

za mało na pewno nie jem bo jadam 4-5 posiłków dziennie ale kalorie takie małe bo nie jem smazonego i słodkiego. mój przykładowy jadłospis : śniadanie- 2 kromki razowca z sałata pomidorem i polędwicą z indyka 2 śniadanie - owoce albo musli obiad - średni ziemniak z mięsem drobiowym gotowanym + surówka podwieczorek - jogurt owocowy mały kolacja - sałatka(jajko, pomidor, kaputa, ogórek kiszony, szynka z indyka,cebula, polane jogurtem natur.) to chyba nie jest mało. i dużo piję ok 3-4 l. dziennie

Jesz za mało, i jesz źle. Poczytaj: http://www.sfd.pl/PRZYK%C5%81ADOWY_JAD%C5%81OSPIS_DLA_KOBIETY_OD_PODSTAW.-t493530.html http://www.sfd.pl/10_wskaz%C3%B3wek_%C5%BCywieniowych-t315293.html http://www.sfd.pl/Odchudzanie_%C5%81opatologicznie%2C_czyli_odpowiedzi_na_najcz%C4%99%C5%9Bciej__zadawane_przez_kobiety-t585708.html

nie używam masła do smarowania nie słodzę nie piję gazowanych i słodzonych napoi. chyba ze w diecie coś nie tak- może poradzicie co zmienić

nie wiem czy tak za mało: przykładowo śniadanie 2 kromki chleba razowego z ziarnami plus 3 plastry pomidora + 4 liście sałaty+ 23- plastry polędwicy obiad ziemniak+ 100gr mięsa+ 100gr surówki czy innych warzyw kolacja jak opisałam plus 2 dodatkowe posiłki mniejsze

wszystko zle poczowszy od kalori za skonczywszy na kolacji.. na sniadanie powinno sie jadac wartosciowe białko + weglowodany czyli np. musli + jogurt naturalny + pomarancza lub chleb zytni pelnoziarnisty + jako na twardo +rzodkiweka itd.. jezeli ma sie odpowiednia diete, waga caly czas powinna spadac...

jesz za mało bo 1100 -1200 Kcal dla osoby ćwiczącej to jest głodówka. Metabolizm mógł zwolnić. Poza tym tłuszcz, którego w twojej diecie brak też jest potrzebny, najlepiej roślinny albo z ryby. Możesz niedługo odczuć jego niedobór. Ale te pół kilo to naprawdę może być z wody, ja bym się takim wahaniem nie przejmowała.

możesz nie czuć się głodna od tego co jesz ale to mało.

dodam że jestem niska mam 154cm wzrostu

i nie łudz sie aktorko, ze kg które zgubilas, to tłuszcz.... to miesnie zeby optymalnie spalic tłuszcz potrzeba dwóch rzeczy systematyczność odpowiedni puls-stanowi kluczową role

niby tylko dwie rzeczy a jednak bardzo trudno sie dostosowac do nich

ale ja jadam tłuszcz np w sałatkach czy jak smaże mięso to użwyam oliwy... to był przykładowy jadłospis.. często jadam na śniadanie jajka z warzywami np. omlet czy jajecznicę z warzywami czy musli z owocmi... na kolację staram się jesć sałatki albo tuńczyka z warzywami co do przemiany myślałam że mam dobra bo wypróżniam się 2 razy dziennie.

ryby jadam 2 razy na tydz plus jeszcze od czasu do czasu tuńczyk na kolacje. w systematyczności myślałam ze dobrze jadam i ćwiczę zawsze o tych samych godz. pójdę się zmierzyć moze to coś da: było uda:56cm biodra:95,5cm łydka-35cm to było 2 tyg temu talii o tyle nie mierze bo zależy mi bardziej na dolnych partiach było 68cm

wypróżnianie się nie ma nic wspólnego z metabolizmem poza tym że większość społeczeństwa myli te dwie rzeczy. Podałaś jadłospis który mnie zmylił. Przeanalizuj jeszcze tą dietę tak jak osoby wyżej wspomniały.

co do przemiany myślałam że mam dobra bo wypróżniam się 2 razy dziennie. JA P I R D O L E -wypróżnianie sie nie jest oznaką, szybszej przemiany materii, rowniez osoba która nie zbyt czesto sie wypróznia moze miec dobra przemiane materii- jest to uwarunkowane supelnie czyms inym

BO NASZE NARKOTYKI TO MORDOBICIA UND UNIKI AND WYMYKI! MŁODE MY JESZCZE SMYKI, LECZ LUBIMY ŻBIKI!

no to jest tak: łydka 34,5cm udo-55cm biodra-93,5cm łydki od zawsze miałam masywne uda też--kiedyś biegałam przez kilka lat biegi przełajowe i jeszcze mam pytanie, czy po każdych ćwiczeniach odczuwa się zakwasy w prawdzie nie są mocne ale są i są codziennie najbardziej odczuwam na łydkach.

kolejna sprawa. Zmierz się wszędzie, bo może być tak że będzie ci lecieć tam gdzie sobie nie zaplanowałaś. Tłuszcz się spala równomiernie z całego ciała a nie tam skąd chcesz, a jak się wszędzie zwymiarujesz to gdzieś zobaczysz efekt. Ja ćwiczę już któryś miesiąc na całe ciało i najpierw poszło mi z szyi, kostek i rąk, czasami mi nawet żyły odstraja i kości, a do moich ulubionych partii dochodzi bardzo powoli.

w talii mi zeszło wcześniej bo bylo 73cm teraz 67,5 boczki mniejsze duzo mi spadło też z biustu ale jest bardziej uniesiony najwięcej poszło z ramion w okolicy obojczyków ma kości odstające no i twarz też chuda. z bioder też ładnie mi schodzi na początku było 97-8cm najwolniej schodzi mi z łydek potem z ud z tymi partiami walcze i na tych partiach teraz się skupiam w ćwiczeniach.

tak porównując po 4-5 tyg z ud i łydek zeszło niewiele dla porównania na początku: uda 57cm łydka 36cm także opornie schodzi:-(

na zakwasy to znam sposób, oczywiście poza rozgrzewką na początku i rozciąganiem na końcu, to jest jeszcze ważne żeby mieć tlen podczas ćwiczeń, czyli najlepiej przewietrzyć pomieszczenie, jeszcze lepiej ćwiczyć przy otwartym oknie (nawet jak jest gorąco to też bo chodzi o tlen a nie o gorące powietrze) no i podczas ćwiczeń staraj się równomiernie oddychać i nie doprowadzać do zadyszki. chodzi o przemiany tlenowe i beztlenowe w organizmie ale jak zacznę to tłumaczyć to pewnie coś namieszam.

ale jak sie skupiasz nad jakąs partią to nie znaczy że tam ci tłuszcz będzie schodził. Za spalanie tłuszczu odpowiadają aeroby czyli ten twój rowerek w tym przypadku

rozgrzewka jest i rozciąganie też przed i po ćwiczeniach. wiadomo ze nawet w ćwiczeniach na partie nóg inne częci ciała też biorą udział, do tego robie brzuszki 60razy tzn.20 razy na wprost i po 20 na skos lew reka do prawej nogi i na odwrót

Czy ty przeczytałaś to, co zalinkowałam i wyciągnęłaś wnioski? Policzyłaś ile kcal powinnaś jeść? Wątpię, bo jakbyś policzyła to sama byś widziała, że jesz dużo za mało, bo powinno Ci wyjść minimum 1600 kcal. Poza tym nie umiesz komponować posiłków (owoce czy jogurt to NIE jest posiłek), i oprócz za małej ilości kcal zdecydowanie jesz za mało białka i za mało zdrowych tłuszczy (te do smażenia się nie liczą, bo gorąca temperatura je niszczy).

jakbym jadla tyle kalorii jak 1600 to bym z wagi ani drgnęła. i jak zjem w jednym posiłku owoce czy jogurta nic się nie stanie . jem dużo warzyw mięsa białego makarony i chleb razowe., ryby orzechy uwielbiam , surówki robie na oliwie- jak podsmażam mięso to na oleju rzepakowym, jadam też pieczone i grilowane mięso. byle nie smażone na głębokim tłuszczu . nie stosuje żadnych maseł czy margaryn. jem twaróg itppp a z tego co wiem to tłuszcze są w owocach warzywach mięsie rybach i orzechach i nabiale. więc nie wiem gdzie mój brak tłuszczu. dodam ze w domu mam 2 małych dzieci i nie zawsze czas na szykowanie sobie osobnych posiłków.

zadajesz pytanie na forum, dostajesz kilka odpowiedzi i sugestii co może być przyczyną, a na koniec i tak jesteś przekonana że wszystko robisz idealnie dobrze i że nic ci nie potrzeba zmieniać. Ja się nie znam za bardzo na dietach i nie wiem czy ta twoja jest dobra czy zła, wiem że na pewno jest za mało kalorii. Skoro coś wg ciebie nie działa to dieta jest zła. Dostałaś rady i w twoim interesie jest żeby wyciągnąć z tego jakiś wniosek. Nie chcę być złośliwa ale jak nie chcesz wyciągnąć wniosku i czegoś poprawić to możesz dalej sobie tutaj narzekać że nie chudniesz tylko tyjesz, albo dalej trwać w diecie i czekać na efekty które może przyjdą a może nie. Jeśli chodzi o dzieci to nie chodzi o to żebyś codziennie szykowała dla każdego co innego, czasami jak nie masz czasu czegoś przygotować to nic się nie stanie jak zjesz coś co robisz dla dzieci. Czasami możesz dla wszystkich zrobić to samo, a na przykład sobie zamiast ziemniaków dowalić więcej surówki albo czegoś. W tych linkach które podała koleżanka chodzi o to żeby załapać schemat układania posiłków, a nie żeby coś z karteczki przygotowywać.

To przejdzie z czasem. Jednak myślę, że powinnaś zmienić tryb odżywiania. Jesz za mało, a w szczególności wartościowych produktów, na przykład nabiału. Poszukaj w internecie gotowych jadłospisów.