Zachowanie gościa - co myślicie.

Co myślicie o takim zachowaniu, jak na spotkaniu towarzyskim jest grill, jakieś słodkości, napoje i między innymi wino i piwo, a jeden z gości urywa się do sklepu i przywozi wódkę, choć gospodarze nie przewidywali takich trunków. Czy to niekulturalne czy gospodarze mogą się poczuć urażeni? Zwłaszcza, że nie bardzo ma to kto pić i w rezultacie tylko gospodarz i jego syn popijają z gościem, żeby się nie obraził, choć na co dzień nie piją, a i od święta bardzo rzadko, a w dodatku w poniedziałek praca. Co robić w takiej sytuacji, żeby nie zepsuć spotkania i nie wywołać awantury, a zadowolić wspomnianego gościa i samemu nie czuć się zmuszonym do picia?

ja bym go nie zadowalała zachował sie niekulturalnie niechby sobie sam pił tą swoją wódkę

Miał gościu ochotę zalać ryja .Tyle.

jakies dretwe towarzycho pic nie chcom

No właśnie gospodyni była zła, co na stronie mi powiedziała, ale temu gościowi nie zwróciła uwagi, no bo to nie wypada jednak...

Były inne, lżejsze alkohole. Poza tym dużo kobiet, a faceci od rana w poniedziałek do pracy i nikt się nie palił do tej wódki.

to trza informować, że bezalkoholowa impreza kurwa tylko soczki

A dla mnie w tej historii największym bezsensem jest to, że ktoś się zmuszał do picia wódki żeby ten gość się nie obraził.

A czy nietaktem byłoby, gdyby ktoś na imprezie na której jest sama wódka poszedł sobie po wino czy piwo? :p

szlachta pije wódkę plebs soczki pozdrawiam

jesteś ze Śląska, co?

Dla mnie tez z tym zmuszaniem się do picia, ale jakoś tak głupio... Goś stawia na stole, bo mówi, że nie chciał przyjść z pustymi rękoma, więc wypada się z nim napić... Czy nie?

z pomorza

ale z was drętwe i denne towarzycho :o jak czytam takie dylematy to jestem bardzo wdzięczna że mam normalnych znajomych. przyniósł wódę i co z tego ? wcześniej daliście jakiś komunikat że tylko konkretne trunki są mile widziane ? złości na boku i obgadywanie ? buhaha, tragedia. zazdroszczę zajebiaszczeeego grilla w tak doborowym towarzystwie :D

no to jest róznica czy przyniósł flaszke jako prezent na wejscie czy wyskoczyl w trakcie imprezy. To drugie jest nietaktem, to jak skoczyc po ketchup bo dania za mdłe. W tej drugiej sytuacji poprstu bym odmówiła picia, przeciez z powodu niewychowanego faceta nie bede ryzykowac jazdy nastepnego dnia na kacu do pracy. W pierwszej zreszta tez bym nie pila ale wtedy mozna grzecznie ale wprost powiedziec ze dziekuje bardzo za prezent ale niestety nie moge sie napic, czy zrobic gosciowi drinka jesli nie chce sam ze soba pic czystej.

To było wyskoczenie w trakcie, jakby po zlustrowaniu stołu :P

jedyny normalny

nie wypada zmuszać się do picia alkoholu. koleś bez klasy zupełnie, na grilla nie przynosi się wódki