Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niewiemczemu

TOTALNIE SAMA, BEZ RODZINY I PRZYJACIÓŁ

Polecane posty

Gość gość
autorka jest singielką a singielki nie potrzebują nikogo i nie mają uczuć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - mylisz się! Ja też jestem singielką i mam w sobie ogromne pokłady uczucia, którym pragnęłabym obdarować faceta. Niestety jak dotąd trafiałam w życiu na bawidamków, manipulantów i takich, którym zależało co najwyżej na "dobrej zabawie" bez zobowiązań. Czasem jest tak, że bycie singielką oznacza czekanie na "tego jedynego", który się nie pojawia i można się na niego nie doczekać przez całe życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćdalia
Moj maz jest dobrym czlowiekiem,zajmowal sie swoja matka,dlatego zrezygnował ze studiów, poznalismy się,kiedy oboje mielismy po 30stce ponad,był sam w sensie bez kobiety,tak sie wszyscy do tego przyzwyczaili,ze może dlatego mnie znienawidzili,bo on każdemu pomagal,taki uczynny,a tu nagle,kobieta i z dzieckiem,bez żadnych perspektyw i starsza 4 lata,jego mama zmarla w trakcie naszego zwiazku,wyrazila sie,zebysmy wzieli ślub,zebym jego nie zostawiła,ona mnie lubila i dziecko,mysle czasem,czemu to ja nie umarlam,nie potrafilam stworzyć rodziny,odrzucenie jest dotkliwe,zwlaszcza,kiedy tych ludzi sie jednak gosci w swoim domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćwyrozumiały
gośćdalia 2018.02.17 Co masz na myśli pisząc że "nie potrafilam stworzyć rodziny" ??? Nadal jesteś z nim ???? Mnie życie nauczyło, żeby nie słuchać tego co gadają inni, wcale nie przejmować się tym co myślą i mówią tylko żyć własnym życiem. Ludzie zawsze znajdą sobie powód żeby kogoś oszkalować, to sprawia im przyjemność a nie widząc tego co sami wyprawiają. Rozumiem że odrzucenie przez rodzinę twojego męża musi być bolesne ale pamiętaj o tym co jest dla ciebie najważniejsze ? Przecież nie ci ludzie, tylko twój mąż i twoje dziecko czyli twoja rodzina. Wszystko inne ma dużo mniejsze znaczenie. Musisz myśleć właśnie w ten sposób, nie zniechęcać się tylko pokazać wszystkim że stworzyliście fajną rodzinę i jesteś z niej dumna. On wybrał ciebie. Dla niego jesteś wyjątkowa i najważniejsza , pamiętaj o tym.... Jeszcze jedno. Wiem że czasem trudno ci ze swoimi problemami. Z mężem nie o wszystkim możesz porozmawiać dlatego są potrzebni przyjaciele. Czasem żeby zasięgnąć porady kogoś kto patrzy na to wszystko z innej perspektywy a czasem żeby poprostu wyrzucić coś z siebie. Widzę że są tu osoby z podobnymi problemami i dylematami. Chociażby "gość 2018.02.15 " Może warto spróbować zaprzyjaźnić się. Z doświadczenia wiem że takie przyjaźnie są jak najbardziej możliwe, ja też takie posiadam. Taki sposób na odległość ma oczywiście swoje wady ale też duże zalety. Pomyśl o tym....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Super wypowiedz.Ja chętnie poznam cię,mam taki sam problem ,nie mam rodziny.rodziców.MAM męża dzieci.I to sie tylko liczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćwyrozumiały
gość dziś To dobrze że własna rodzina jest dla ciebie tak ważna. Jesteś jej częścią i to jaka ona jest w dużej mierze zależy od ciebie. Mówią że dając z siebie dobro ono w różnej formie do nas wraca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćdalia
Dzieki za dobre slowa,wyrozumialosc,jestem z mezem,bo jest prawdziwym ojcem dla mojego dziecka,bolesnie zawiodlam sie na ludziach,ktorych uważałam za przyjaciół,ale niestety okazalo się,ze nie byli nigdy nimi,prawda,ze z mezem nie o wszystkim moge porozmawiać,tutaj niewiem,czy ma sens,jednak sa podobni ludzie do mnie w sensie przeżyć,najbardziej dotknelo mnie to,ze maz nie chciał ze mna miec nastepnego dziecka,to całkowicie zmienilo nasze małżeństwo,obwiniam siebie,siedem lat razem,teraz juz za późno,zaufanie stracone,jestesmy jedna z najdziwniejszych rodzin z rozsadku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miałem znajomego, był samotny, ale on tak chyba chciał, zapraszałem go gdzieś często a on nigdy nie chciał, nawet na święta itp., przestałem do niego dzwonić bo ile można próbować, on się nie odywa i tyle, nie wiem czy żyje nawet, niektórzy po prostu są chorzy psychicznie od bycia samymi ciągle i nic im nie pomoże, bo to jak nałóg, jak alkoholizm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fajnie ze są takie portale że ludzie mogą porozmawiać ,o swoich problemach. Ale ciekawe ,ile osób w rzeczywistosci spotka sie w realu i porozmawia i się zaprzyjazni. Ludzie sie boją i się w sumie nie dziwie.Lepiej być anonimowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem sama i jakos nie spieszno mi zeby sie z kims umawiac.. chyba sie juz przyzwyczailam ze jestem sama, po prostu zdziczalam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zycie kazdego jest nudne i smutne. Nawet najbogatszych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćwyrozumiały
gośćdalia wczoraj To że zawiodłaś się na pseudo przyjaciołach to nic nowego. nie ty pierwsza i nie ostatnia. Mnie też to spotkało i to nie raz, mimo to mam kilkoro przyjaciół, takich prawdziwych. Nie mierz wszystkich tą samą miarą, jak to mówią są ludzie i ludziska a tak naprawdę każdy z nas jest inny i na swój sposób wyjątkowy. Nie zamykaj się przed znajomością ze względu na to co cię spotkało. Ale też bądź bardzo ostrożna..... Co do twojego męża to nie znam dokładnie waszych relacji więc nie chcę się wymądrzać. Twierdzisz że jest dla twojego dziecka bardzo dobrym, prawdziwym ojcem. Może to mu wystarcza. Następne dziecko wiąże się z pewną "rewolucją" w waszej rodzinie. Może on tego właśnie nie chce bądź czegoś się obawia. To wcale nie musi oznaczać że coś między wami jest nie tak jak powinno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może po prostu juz wszyscy obok Ciebie mają swoje zycie i ciężko Ci nawiązać z kimkolwiek bliższą relację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem sama , nie mam kompletnie nikogo i dotego zagranica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćwyrozumiały
gość wczoraj A kto powiedział że koniecznie trzeba się spotykać żeby być przyjaciółmi ????? Owszem spotkanie i spojrzenie sobie w oczy jest bardzo ważne ale nie konieczne. A co z ludźmi którzy mieszkają w różnych częściach kraju albo za granicą ? Czy oni nie mogą być przyjaciółmi ? Z doświadczenia wiem że praca i życie rodzinne które jest dla nas najważniejsze pochłaniają tyle czasu że na spotkania z przyjaciółmi niema go zbyt wiele i wtedy taka forma przyjaźni jak najbardziej się sprawdza . Ja coś o tym wiem bo z takiej formy przyjaźni już bardzo długo korzystam i polecam... Przecież niema w tym nic złego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja bym się chętnie z kimś umówiła na kawę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też bym sie umówiła i chętnie porozmawiała z kims kto tak samo czuje się zle. Jesli ma ktos ochotę to zapraszam na rozmowe na email kasia691@op.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy są wolni panowie, którzy chcą się umówić ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak umowic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Normalnie. Zacząć od pisania a potem się spotkać i po krzyku hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćdalia
Wiem,ze nie wszyscy sa nie godni zaufania lub wyrachowani,egoisci itp,ale skad pewnosc,ze akurat zjawi sie lub sie spotka przyjaciela?takiego jakim sie jest,a co do mojej sytuacji,to cale zycie dawalam,nie bralam nic,mozna w pewnym momencie się zatracić,caly czas tylko ktos,ktos,a nie ja,czyjes uczucia a nie moje sa ważniejsze,wina mojego wychowania,teraz za późno,jesli ja daje z siebie i ktos przyjmuje,myślę,że i moje uczucia sie licza,jesli nawet moj mąż tylko chce brac,jego uczucia dla niego tylko sie licza,doszlam do wniosku,że nie mam tak naprawde nikogo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gośćdalia dziś - samotna w małżeństwie? Znajdź sobie kochanka jak wiele kobiet piszących tutaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja chętnie wybrałbym sie na kawe w Krakowie/On37

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćdalia
Nie wszystkie na kafeterii maja kochanka,tak czuję sie podle,jestem samotna :'(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćdalia
Mieszkam bardzo daleko od Krakowa,nie pije kawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja blisko i kawę piję jak najbardziej ale nie ma chętnego, ktory by zprosił :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chętnie zaprosiłbym panią na kawę żeby nie trzeba było klepać w klawiaturę tylko porozmawiać patrząc sobie w oczy,ale ja mam wszędzie daleko:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćwyrozumiały
gośćdalia Doskonale wiem o czym piszesz i jak się czujesz. Irytują mnie też te "dobre"rady typu "znajdź sobie kochanka". A niby w czym on by ci pomógł, przecież to nie o to chodzi, nie chodzi o kolejne "portki". Nie wszystkim zależy na "dzikich żądzach"i "szukaniu wrażeń". Kolejny typ który będzie brał a nie dawał nic w zamian....Tu chodzi o uczucia względem najbliższego ci człowieka i jego uczuć względem ciebie. Chciałabyś poczuć że jesteś dla niego naprawdę kimś bardzo ważnym. Chciałabyś żeby ci to czasem okazał, zrozumiał cię, docenił codzienny trud jaki wkładasz dla dobra swojej rodziny. Żeby powiedział że cię kocha. Jeśli się kogoś naprawdę kocha to przecież nic trudnego. Tymczasem ty dajesz z siebie dużo nie dostając zbyt wiele w zamian...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - jak ktoś mówi, że ma "wszedzie daleko" to nigdy nie porozmawia przy kawie patrząc sobie w oczy. W dziesiejszych czasach ODLEGŁOŚĆ nie jest problemem i trzeba tylko CHĘCI. Czy ktoś sie ze mną zgadza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gośćwyrozumiały dziś - masz całkowitą rację w tym co piszesz, tylko jak koleżanka ma rozwiązać ten problem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×