Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość maurisssja

Czy to normalne, ze matka tak zwraca sie do dziecka?

Polecane posty

Gość maurisssja
Z bratem porozmawiam napewno, bo wiem, ze nie zareaguje wybuchowo. Probowalam juz kilkakrotnie zwrocic na cos uwage delikatnie bratowej na co dostalam odpowiedz, ze jak bede miala swoje dzieci to bede wychowywala po swojemu. No wiec dala mi wyraznie do zrozumienia, ze mam sie nie wtracac. Co do jej dziecinstwa to faktycznie miala ojca alkoholika a jej matka jest taka sama jak ona - identyczny charakter.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maurisssja
Nie wierze, ze wiekszosc matek tak mowi do dzieci. Chyba tylko w patologicznym srodowisku. Znam naprawde sporo matek,ale tylko u bratowej widze takie zachowanie. I nie chodzi mi tylko o same odzywki, ale ogolnie o niestabilne zachowanie, wrzaski, wyzywanie nieadekwatne do sytuacji, ciagle strofowanie. To nie jest normalne, to jest chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość romanach
Nie jestem z patologicznego środowiska :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
romanach - dzieci "uodparniaja" się w ten sposob, ze przestają sie w pewnym momencie starac robic dobrze, zachowywac się posłusznie itd. WIEDZA,ŻE I TAK NIE ZASŁUŻĄ NA POCHWAŁĘ WIĘC PO CO SIE WYSILAC? nie znasz takich ludzi? bo ja wielu . dziecko, które nie ma wyznaczonych granic i za to samo zachowanie raz jest nagradzane, raz karcone( raz się moze bawić klockami na stole, bo mamusia ma dobry humor, innym razem nie ) samo sobie tych granic nie ustali . w dorosłym zyciu również . inna sprawa, że kiedy nie znajdzie pochwał w domu będzie ich szukać poza nim . w wieku lat nastu albo wczesniej znajdzie je u kolegów z podwórka, towarzystwa, które nie zawsze jest dla niego dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maurisssja
Ja nie wiem, ale skoro uwazasz, ze takie zachowanie jest na porzadku dziennym w twoim otoczeniu to sie zastanawiam gdzie ty mieszkasz. Naprawde nie wierze, ze wszystkie matki tak sie zachowuja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość romanach
Nie wszystkie, ale większość. Mieszkam w Toruniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maurisssja - mnie kiedys tez denerwowały pouczenia kobiet, nie będacych matkami;) jak mam wychowywac/przewijac /karmic swoje dziecko;) więc troche bratowa rozumiem;) prawda jest też ,że najlepsza matką sama byłam, kiedy jeszcze dzieci nie miałam - wszystko wiedziałam lepiej, a właściwie tak mi sie wydawało:D kiedy pojawiły się dzieci - zmieniło się duzo, oj dużo - teoria zawsze jest piękna, w praktyce bywa różnie;) spytaj kiedyś, czy jak już urodzisz, bedziesz miała prawo jej zwrócic uwagę - pewnie nie, bo twoje dziecko bedzie inne, moze spokojniejsze, bo córka , bo inne warunki, bo jest małe itd :D mysle,że bratowa ma problem, nie rozumiejąc, ze zwracając jej uwage nie robisz tego PRZECIWKO NIEJ tylko stajesz ZA JEJ SYNEM. może jak w ten ton uderzysz w rozmowie z bratem, to on cos zrozumie? o odzywaniu sie matek do dzieci wiecej sie nie wypowiem, bo chyba zyje w innym srodowisku niz te wszystkie przeklinające i wyzywające matki. Naprawde słysze taki rzeczy tylko od - przepraszam - gówniar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maurisssja
Ale ja nie daje rad dotyczacych pielegnacji dziecka ani zadnych innych dotyczacych wychwania. Uwazam, ze nie trzeba byc rodzicem aby zwrocic uwage na krzywdzenie dziecka. To, ze nie mam swoich oznacza, ze mam nie reagowac na to, ze bratowa obraza syna, wyzywa go od durniow itd?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość same matki polki tu sa
:O AUTORKO WIDAC ZE NIE MASZ DZIECI ZE INTERESUJESZ SIE CZYIMŚ pogadamy jak je będziesz mieć i jakos mi sie nie chce wierzyc ze tu same poukladane mamusie są co to nawet klapsa dziecku nie dały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość romanach
Nie cały czas. Poza tym to miłe, kochające mamy. Ale np. w sklepie gdy dzieciak zaczyna ryczeć i domagać się zabawki to słyszę np "uspokój się, bo dostaniesz po dupie". Sądzę że za wielkie halo robicie z takich słów. Czym innym są przekleństwa itd.. Pod moim mieszkaniem mieszka rodzina, w której często są kłótnie. Ostatnio słyszałam jak matka do córki (ok. 4-letniej) krzyczała : je.bana ku.rwo, zamknij się! jak mogłaś to pociąć! czy ty kurwo wiesz ile to kosztowało? ja juz nie wytrzymam, wyp.ierdole cie z domu" itd... i słyszałam dziecięcy płacz i "przepraaaszam". To oczywiście jest gruba przesada i pewnie powinnam to gdzieś zgłosić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maurisssja
same matki polki tu sa - ty tez wyzywasz dziecko od durniow i kretynow? To gratuluje. Jak ktos bedzie lal dziecko do upadlego to tez nie mam reagowac? No tak, nie mam swoich dzieci, wiec mam sie nie wtracac. Przez takie jak ty cierpi w Polsce wiele dzieci, bo panuje chore przekonanie, ze nie wolno sie wtracac do czyjegos zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maurisssja
"uspokój się, bo dostaniesz po dupie" - to jest nic w porowaniu do innych tekstow bratowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość same matki polki tu sa
haha nie zwracam sie tak z dzieckiem ale kobieto o co ty sie czepiacz?!? Interesuj sie wlasnym tyłkiem. Mowisz o katowaniu,a ja powiedzialam o klapsie . Jakie ty w ogole przykłady podajesz haha polecisz na policje bo matka powiedziala do dziecka: głupi jesteś czy durniu zal mi ciebie naprawdę,widac ze nie masz nic do roboty tylko zakładasz takie tematy romanach - zgadzam sie z toba czepianie o byle co,a co innego jak od kurew sie wyzywają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maurisssja...jak widac dla wielu osob przeklenstwa i wyzywanie dzieci to norma. TAK ZOSTALI WYCHOWANI I TO PRZEKAŻĄ "PIĘTRO W DÓŁ";)CZYLI NASTĘPNYM PRZYSZŁYM RODZICOM. masz przykład na bratowej - wiesz skąd się to wzięło. niektórzy nie potrafią spokojnie powiedzieć o co im chodzi, rozwiązują wszystkie problemy kłótnią, wyzwiskami i biciem. NIKT ICH NIE NAUCZYŁ ROZMAWIAĆ O PROBLEMACH, NIKT Z NIMI NIE ROZMAWIAŁ JAK BYLI MALI - BO TO PRZECIEZ DZIECI. wg mnie każda utrata kontroli nad sobą to pzregrana - w przypadku rodzica, który ma być wzorem dla małego dziecka tym bardziej. i romanach oraz same matki polki - ja tez dałam klapsa i krzyknęłam i trzasnęłam drzwiami - ale pozniej przeprosiłam i strałam się tego nie robić. nie jestem swieta matką polką ale nie wyobrazam sobie wyzywania własnych dzieci od kretynow, debili i innych takich. jak by to świadczyło o rodzicach? po kim tacy sa ? ;) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość same matki polki tu sa
aha a co do twojego : znam wiele matek ale tak sie nie zwracaja. A przepraszam a siedzisz u tych wielu matek 24h na dobe ze wiesz ze sie tak do dziecka nie zwracaja? :O Moze nawet jedna z tych 'idealnych' matek gorzej zwraca sie do dziecka,a może nawet i katuje mało jest sytuacji gdzie to wszyscy udają ślepych i głuchych kiedy za sciana biją dziecko? Może warto temu sie przyjrzec. widać ze bratowej nie lubisz więc założyłaś taki temat bo tutaj najlepiej ją oczernić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maurisssja
Sposob w jaki piszesz raczej swiadczy zle o tobie. Czy ja powiedzialam, ze pojde na policje? Nie pisalam tylko o kulku wyzwiskach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość romanach
Ja nie mam dzieci, ale sądzę że gdybym miała, to klaps nie jest niczym złym. Uważam, że czasami to jedyny sposób by do dziecka coś dotarło. Jakoś nie widziałam nigdy by matka doprowadzona do ostateczności przez swoje rozbrykane i rozkapryszone dziecko spokojnie mu tłumaczyła o tym, że ją boli takie zachowanie. Daje klapsa. Zwierzęta też dają klapsy swoim dzieciom (np. koty). Klaps jest małym, krótkim, bezbolesnym szokiem, który otrzeźwia dziecko. Mam jedną koleżankę która wprawdzie nie krzyczy i nie daje klapsów - ma inną metodę. Gdy jej dziecko zaczyna płakać, zamyka je w pokoju pod kluczem. Zero przemocy, tylko zamykanie w pokoju. Dziewczynka od dawna się nie uśmiecha, bo została wytresowana, że za okazywanie swoich emocji jest izolowana. Najlepsze, że ta koleżanka ukończyła pedagogikę... I co, sądzicie że to lepsze od klapsa? I klaps nie jest dla mnie tym samym co regularne bicie czy też "katowanie". Szokuje mnie, gdy matka mówi nieustannie do dziecka bez braku szacunku i traktuje jak śmiecia, ale takie tam głupie teksty o dupie czy o byciem głupkiem (jeśli poza tym jest dobrą matką) nie są niczym aż tak strasznym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość same matki polki tu sa
Starsza pani juz na bani (brzydki nick) ale dla ciebie slowa zachowujesz sie jak duren czy glupi jestes to powod zeby leciec na policje czy odebrać rodzicom dzieci? :O CZYT. Ze zrozumieniem bo tego ci brakuje,ale wybaczam bo jestes na bani :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maurisssja
same matki polki tu sa - powiem tylko tyle, ze wspolczuje twoim dzieciom, jesli uwazasz, ze to normalne zachowanie. I wcale nie ukrywam tego, ze nie lubie bratoej. Przeciez napiasalm, ze dla mnie moglaby nie istniec, wiec Ameryki nie odkrylas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość romanach
"jak widac dla wielu osob przeklenstwa i wyzywanie dzieci to norma. TAK ZOSTALI WYCHOWANI I TO PRZEKAŻĄ "PIĘTRO W DÓŁ" To było tez o mnie? :) Ja nie doznawałam żadnej przemocy jako dziecko. Nie pamiętam nawet bym dostawała klapsy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maurisssja
Ale ja nie mowie o klapsach tylko wlasnie o nieustannym braku szacunku, odrzucaniu, krytykowaniu dziecka. I jeszcze raz powtarzam, ze nie pisalam o tym, ze pojde na policje. Ludzie czytajcie co sie pisze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maurisssja
Zapytam inaczej " Jakie zachowania rodzicow sa wedlug was podstawa do tego bym jako osoba postronna mogla zareagowac? Co sie musi stac, zebym miala prawo do wyrazenia swojego zdania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
same matki ...no właśnie nikt tu nie pisze o odbieraniu dzieci. poza tym widzisz róznice : "zachowujesz sie jak duren " a "jesteś durniem"? "jestes nienormalny"?uwazasz,że dziecko tak wyzywane w dziecinstwie jest szczesliwe?chyba do czasu , kiedy nie rozumie, co to znaczy. poza tym jeden z przykładów autorki - "mam cie w dupie" wypowiedziane do dziecka - naprawde uwazasz to za normalne? jak myslisz, co zrobi matka, kiedy dziecko powie do niej dokładnie to samo? zostanie pochwalone, jak ładnie po mamusi powtarza? romanach - nie pisz mi, że matka , zamykająca dziecko w pokoju nie stosuje przemocy.no prosze cię. i pamiętajcie ,że przemoc fizyczna i psychiczna niszczy tak samo .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość romanach
"Jakie zachowania rodzicow sa wedlug was podstawa do tego bym jako osoba postronna mogla zareagowac?" Szczerze powiem, że chyba ostrzejsze niż: "Czy ty jestes normalny?" Oczywiście, zareagować możesz, mówiąc coś bratowej lub bratu, ale do większych działań (zgłoszenie gdzieś) nie masz podstaw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko - kazdy człowiek jest inny, wychowany w innym srodowisku , przez róznych rodziców, kultywuje inne tradycje swiateczne itd. nawet rodzenstwo ma przeciez rozne charaktery. dla jednych norma jest to , co dla innych jest irytujące, oburzajace itd. istnieją jakies normy społeczne, których niestety coraz mniej osób pzrestrzega z róznych powodów. odpowiadając na Twoje pytanie z tytułu topiku - dla mnie takie zachowanie normalne nie jest. na tym koncze swoja dyskusję w tym szacownym gronie. co do twojej bratowej -jelsi mogę cos poradzic - pomysl o tym,żeby zwracając jej uwagę mówić o sobie , a nie o niej .pod hasłem asertywnosc znajdziesz wytłumaczenie o co mi chodzi;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość romanach
A, wiesz co? Założę się że jako matka tez będziesz czasami tak reagować. Też czasami wrzaśniesz, powiesz coś wrednego albo dasz klapsa. Może potem przeprosisz, pocałujesz, ale i tak czasami będziesz tak robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maurisssja
romanach - pisalam to juz kilkakrotnie, ale napisze jeszcze raz. Nie chodzi mi tylko o wyzwiska, ale o caly szereg roznych zachowan. I jesli mozesz to odpowiedz na moje pytanie - kiedy mam prawo reagowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze jedno zdanie do romanach... widzisz roznice w powiedzeniu "czy ty jesteś normalny" w sposob zartobliwy, pobłażliwy, ciepłym tonem a np powiedzenie tego samego w gniewie, wrzaskiem, i machaniem łapkami?;) poza tym samo słowo normalny/nienormalny...wartosciuje chyba troche człowieka , prawda? a powinno wartosciowac zachowanie. i jeszcze jedno - 6latek idzie do szkoły - jak sie tam zachowuje? tak, jak nauczono go w domu. dostaje uwagi od nauczycieli a pozniej ochrzan i awanture od mamy - kolko sie zamyka. matka nie bedzie szukac winy w sobie skoro jest taka doskonala... obym sie myliła, amen;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maurisssja
ha i nie jestem w stanie dokladnie opisac tutaj zachowania mojej bratowej, ale gdybyscie byly swiadkami niektorych jej akcji to napewno wszystkie przyznalybyscie mi racje. Nie jestem przewrazliwiona i nie mam nic przeciwko klapsowi czy krzyknieciu na dziecko, ale wszystko ma swoje granice. I uwierzcie mi, ze naprawde nie przesadzam i to nie tylko moja opinia, bo moj tez to wszystko widzi i zal mu dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem matka
i wiem, ze niektore zachowania dziecka moga wytracic z rownowagi, wkoncu jestesmy tylko ludzmi. zdarza mi sie krzyknac na dziecko ale nienawidze siebie za to, bo coz to dziecko jest winne ze nie rozumie - syn ma poltora roku, staram mu sie wszystko tlumaczyc, a gdy jestem juz bardzo zdenerwowana, siadam na lozku, biore gleboki oddedch i tlumacze sobie, ze takie po prostu sa dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×