ale jestem żałosna !

jak sobie pomyśle,to aż mnie słabi. napierdoliłam sie ze znajomymi tak,że ledwo co pamiętam i na następny dzień sie żaliłam koledze,który z nami pił,że mi wstyd,czy bardzo sie zbłaźniłam,że się spaliłam na całej lini i nie pamiętam połowy itp. a on sie nadupcał ze mnie i potem już nawet nie odpisywał. miałam kaca i ogl zjebany dzień. co zrobić,żeby nie miał mnie za skonczona idiotke? napisac do niego i wgl o tym nie pisac,albo sie z tego posmiac,czy wgl nie pisac? bo sam pewnie juz nie napisze..

nie zasne,tak mi głupio. on do mnie pierwszy napisał,czy zyje,a ja zamiast obrocic to w zart,to jeszcze bardziej sie zbłaźniłam.

To napisz do niego. a jak bedzie cos mowil to powiesz, ze gorszy dzien mialas. a z tym piciem kazdemu sie zdarza, smiej sie z tego a nie zamartwiaj

jestes skonczona, zawsze juz beda cie oceniali przez pryzmat tamtej nocy, jeszcze zrobia z ciebie alkoholiczke

oni też często piją, imprezują itp, a to nie było nasze pierwsze wspólne picie,tylko ja sie tak nawaliłam i kolezanka. no ale i tak glupio. a potem jeszcze sie koledze zalilam,a on mnie potem zbyl.

HEEELP !!!