jestem wkurzona na wszystkich (rodzine, chlopaka) i uwazam ze mam powody

chlopak z ktorym spotykam sie 2 lata zatail przede mna chorobe ktora ma mama wkurzyla sie tam o cos (nie na mnie ) i powiedziala ze niedlugo zacznie sie chyba modlic zeby umrzec brat dzisiaj jak wstal do pracy (wstaje wczensiej niz ja), bylo cos troche po 5 to wlaczyl glosno muzyke, ja spie do 6 i sie oczywiscie obudzilam :/ , uwaza ze przesadzam, ze sobie nie moze muzyki posluchac :/ mieszkamy w domku, gdzie odleglosci do sasiadow sa spore, bo jakbysmy mieszkali z bloku to by nasz wywalili dawno chyba przez niego :/

he a mowią ze jaki poniedzialek taki caly tydzien

czyli tak: na chłopaka najechałaś bo przyznał się, że jest chory, matkę doprowadziłaś do szewskiej pasji i pomimo faktu, że wstałaś godzinę wcześniej niż zwykle to miałaś wystarczająco dużo energii, żeby opieprzyć brata. Nieźle...

choroba chlopaka moze byc przekazywana genetycznie, mamy plany zeby zamieszkac razem, jestesmy juz kilka miesiecy zareczeni, uwazam ze takie rzeczy powinno mowic sie wczesniej mama wkurzyla sie na brata, caly weekend pomgalam jej bo organizowala rodzinna impreze, wiec sprzatanie, gotowanie, przez co w weekend spalam krocej, a mama do mnie ze z moim bratem sie nie moze dogadac no i to co powiedziala mi a brat mnie wkurzyl, bo jak jego sie wczesniej obudzi to jest strasznie wkurzony, no ale jak mozna wywalic tak glosno rano muzyke :/ bylo po 5