JA KOCHAM A ONA...?

A więc tak mam pytanie otóż w sobotę była zabawa w mojej małej miejscowości zapowiadała się świetna zabawa z kumplami, ale w rzeczywistości było... lepiej niż się spodziewałem. Cały wieczór spędziłem z moją byłą dziewczyną było wręcz cudownie(byłem dość mocno wstawiony). Oczywiście dziś w szkole zaczeły się śmiechy ze mnie, nawet ona się śmiała(przyznam że nadal ją kocham). Ok lekcje się skończyły poszedłem do domu przyszli koledzy po mnie i wyszliśmy na miasto. Spotkaliśmy ją oczywiście zaczeli się znów podśmechiwać ze mnie wszyscy, ale ona po jakimś czasie zapytała czy chce z nią chodzić nie odpowiedziałem bo myślałem że się ze mnie nabija, ale powtórzyła to pytanie jeszcze 2 razy również nie odpowiedziałem i poszedłem do domu. Powiedziała że jutro mam jej odpowiedzieć. Proszę powiedzcie (poradźcie mi) co mam o tym myśleć? Czy ona się ze mnie nabija i chce mnie upokorzyć ja naprawdę ją kocham i to boli jeśli ona sobie jaja robi. Proszę powiedźcie czy może olać ją czy porozmawiać poważnie przecież w sobote było tak cudownie. Niewiem sam co o tym sądzić więc prosze was o poważne odpowiedzi