Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość na rozdrozu II

wiek 33 lat i zakonczenie zwiazku

Polecane posty

Gość na rozdrozu II
verbasia fajnie przeczytac tak optymistyczna wypowiedz. nie czuje sie stara, niemniej jednak latwiej jest znalezc partnera majac 23 niz 33 lata, bo wiekszosc ludzi w tym wieku jest juz ze soba zwiazana. Tez jestem niezalezna finansowo i nie licze na faceta.Ale. Wszystko jest dobrze dopoki nie przychodza dzieci i rodzina. pomyslalas co bedzie jak przyjda dzieci. w jakim sensie twoj facet nie ma stabilizacji finansowej? bo widzisz mi nie chodzi o wielki dom i luksusowy samochod, chodzi o to ze ten facet od 3 lat potrzebuje mojej pomocy finansowej i dokladam sie do jego "utrzymymywania".Teraz jset ok, ale co bedzie jak przyjda dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na rozdrozu II
to nie jest calkowiecie tak, ze on nic kompletnie nie robi. Mial jakies prace, ale w wiekszosci byl bezrobotny i sporo pieniedzy, ktore moglam w cos zainwestowac musialam przeznaczyc na jego utrzymanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na rozdrozu II
tak, mieszkamy razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkacie razem?
a czyje to mieszkanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na rozdrozu II
wynajmujemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkacie razem?
Powinniście się rozstać na jakiś czas i wtedy się przekonasz jak on daje sobie radę bez Ciebie. Bo może jemu jest tak po prostu wygodnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość verbasia
NA ROZDROŻU,,A CZY TERAZ PRACUJE? A MOZE TO JEST TAK ŻE ON IDZIE DO TEJ PRACY,NO BO IDZIE,,A JEST PEWNY ZE NIE BĘDZIE MUSIAL SIE W NIEJ P STARAĆ,,BO MA MYSLI.... " MOJA KOBIETKA POCIĄGNIE TEN WOZECZEK.".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na rozdrozu II
rozwazam opcje rozstania i obserwacji jak sobie poradzi moze wtedy sie zmotywuje. z drugiej strony zastanawiam sie czy ta niezaradnosc to stala cecha jego charakteru. w tej chwili nie pracuje, szuka pracy. i masz racje verbasia, czasami tak to odczuwam, ze on czasem podswiadomie mysli " MOJA KOBIETKA POCIĄGNIE TEN WOZECZEK." ja juz musze uciekac. dzieki za odpowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość druga strona medalu. K
Ja mogę napisac z drugiej strony jak to widzę. Mam 32 lata i 4 miesiące temu zostawiła mnie narzeczona, dla naszego wspólnego kolegi, powód ? główny to ten który opisujecie wyżej ( kasa ) oraz rutyna ( 5 lat mieszkalismy razem ) Miałem pracę, średnią płatną ale miałem również pasję na której zarabiałem również i czasem lepiej niż w pracy, jednak bała się że ze mną nie będzie miała stabilizacji, odeszła do naszego wspólnego kolegi który jest bogaty z domu, bolało i nadal boli jak cholera. Ja się ogarnąłem w pracy awansowałem, wynająłem oddzielnie mieszkanie, radzę sobie bez problemu mam pasję, kasę, zapełniam czas chodząc na basen, siłownię itp i co ? i jestem sam jak palec z bardzo zaniżoną samooceną i początkami depresji z którymi walczę. Dobrze że mam kilku przyjaciół. Zasłużyłem chociaż na to żeby ze mną o tym porozmawiała a nie zerwała przez telefon po 5 latach wspólnego dla kolegi. A dałbym sobię za nią ręke uciąć.. Moja rada? porozmawiajcie szczerze z facetem, powiedzcie że odejdziecie od niego jeśli nic się nie zmieni, czasem trzeba wstrząsu ale nie warto niszczyć komuś życia i być może swojego szczęścia dla kasy. Jeśli się nie zmieni, odejdź ale on przynajmniej będzie wiedział że miał szansę, jeśli zmieni - gra gitara ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość druga strona medalu. K
dodam tylko że zawsze byłem aktywny, z nią po około 3 latach stałem się trochę bardziej wygodny i przyznam że trochę wpadłem w rutynę, rozleniwiłem się najzwyczajniej :) żałuję tego bardzo ale rozleniwienie można wyeliminować, związku który się przez to rozpadł natomiast nie :( Życzę jej szczęścia ale mam ogromny żal który pozostanie na zawsze że nie chciała tego naprawić tylko uciekła :( Dajcie sobie szansę, rodzina wymaga stabilizacji to oczywiste, każdy to wie trzeba na to pracować wspólnie, postaw sprawę na ostrzu noża ale nie zostawiaj go tak jak mnie zostawiono. Nie życzę tego nikomu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość verbasia
druga strona medalu. K -też tak myślę że powinna dać szansę:) NA ROZDROŻU=skoro ma inne cechy dobre,porozmawiaj z nim tak konkretnie z JAJAMI:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na rozdrożu --> A ja cię bardzo dobrze rozumiem...i myślę, że sporo facetów w dzisiejszych czasach ma świetne funkcje asymilacyjne... Jak wygladają teraz wasze dni? ty przychodzisz z pracy a co on robił cały dzień? Czekał z obiadem jak baba chociaż? Pozatym pewnie jest tak, że przez niego nie mozesz robic niektórych rzeczy; jakieś wyjścia, wakacje bo on na to nie ma lub ty ewentualnie musisz mu zafundować. Zaradność faceta to bardzo ważna cecha i dokonale rozumiem i zgadzam się z twoimi obawami. To nie chodzi o to żeby opływać w luksusy tyko żeby mieć równorzędnego partnera w sprawach finansów też. Bo co innego jak komuś sie powinie noga - po to ludzie są w związkach zeby się wspierać. Ale jeśli to trwa 3 lata to raczej jest to jego immanentna cecha i nic nie da sie z tym zrobić. Rozumiem też twoje obawy związane z wiekiem, fakt po 30 nie jest łatwo znaleźć -szczególnie jako taką "swierzynkę" ale z drugiej strony taki facet będzie cię na dłuższą metę hamował. Skąd jesteś ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jejku, co wy z tym, że po
30-tce nie można tak łatwo znaleźć faceta?:o. Nie wiem, może ja z innej planety nadaję?;), a może to jest tak, że ten, kto nie szuka, ma, a kto szuka, nie ma?;) Ja nie szukam i nie chcę nikogo, nie wiem czy i kiedy się to zmieni? A facetów kręcących się wokół mnie, jest wciąż sporo...chwilami aż za sporo:o I nie, nie chodzi wszystkim tylko o jedno. Były i zakochania i poważniejsze związki i chęci założenia rodziny, ale to ja nie chciałam i nie chcę! Dobrze mi bez faceta na co dzień. Lubię chodzić na randki, ale to na tyle;) Także rada dla was: nie trzymajcie się kurczowo faceta, przy którym nie czujecie się spełnione, nie czujecie, że to "ten", tylko dlatego, że myślicie iż już nikt was nie zechce bo jesteście po 30-tce:o Jejku, baby, co z wami?:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jejku, co wy z tym, że po
30-tce nie można tak łatwo znaleźć faceta?:o. Nie wiem, może ja z innej planety nadaję?;), a może to jest tak, że ten, kto nie szuka, ma, a kto szuka, nie ma?;) Ja nie szukam i nie chcę nikogo, nie wiem czy i kiedy się to zmieni? A facetów kręcących się wokół mnie, jest wciąż sporo...chwilami aż za sporo:o I nie, nie chodzi wszystkim tylko o jedno. Były i zakochania i poważniejsze związki i chęci założenia rodziny, ale to ja nie chciałam i nie chcę! Dobrze mi bez faceta na co dzień. Lubię chodzić na randki, ale to na tyle;) Także rada dla was: nie trzymajcie się kurczowo faceta, przy którym nie czujecie się spełnione, nie czujecie, że to "ten", tylko dlatego, że myślicie iż już nikt was nie zechce bo jesteście po 30-tce:o Jejku, baby, co z wami?:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojj tam kręcących się facetów jest wiele, czy na jakieś luźne układy a tu piszącym chodzi raczej o coś poważniejszego to raz a dwa jest w tym wiele prawdy, że koło 30 ludzie są już "sparowani", pojawiają się dzieci, trochę mniej się wychodzi, krąg znajomych się zacieśnia, a jak w pracy masz same koleżanki to robi się lipa. Pozatym nie każdy musi miec tyle szczęscia co ty (autorko powyżej :) różnie to bywa. Fakt faktem w pewnym momencie człowiek staje przed różnymi wyborami i się zastanawia tak jak laska -na rozdrożu-. Pozatym jesli chce sie miec dziecko a masz na karku 33 lata to sytuacja przestaje być luzacka, bo moze sie okazac ze znalezienie opowiedniego partnera moze zajac rok ale moze tez trzy, plus jakies poznanie, dotarcie się i robi się już przed 40.... Ja wiem że kobiety późno rodzą teraz dzieci ale to nie o to chyba chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×