Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zamyslona22

Wrocilam do mojego bylego ii..

Polecane posty

Gość zamyslona22

Bylam w zwiazku 3lata, po tym okresie facet mnie zostawil na 7miesiecy. W miedzyczasie spotykal sie regularnie z inna, do tego imprezy, nocne kluby itd. Minelo 3miesiace po tym, jak wrocilam do niego. Zakochalam sie na nowo, ale nie potrafilam zapomniec o tym wszystkim wiec dosyc czesto do tego wracalam, wypominalam zwlaszcza w sytuacji gdy kiedys powiedzial ze ona przy mnie to byla aniolem. Pewnie robilam zle nawracajac do przeszlosci, ale w sytuacji gdy ja przez ten okres siedzialam nad egzaminami a on imprezowal..to boli.. Wczoraj juz prawie sie rozstalismy.. Nie wiem, moze to faktycznie moja wina, nie wiem c z tym robic..Dzisiaj otrzymalam smsa z tekstem "(...)poki jeszcze jestesmy razem(...)"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uhjikk
moim zdaniem zostawil raz zostawi drugi ... daj sobie spokoj zaslugujesz na wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamyslona22
Boje sie tylko, ze moze to wszystko moja wina.. Ale tak bylo mi ciezko zapomniec o tym co on wyprawial podczas gdy ja calymi dniami siedzialam placzac nad ksiazkami.. Teraz jest jeszcze gorzej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety powroty niezbyt często są udane..zwłaszcza że on korzystał z zycia na całego.. z doświadczenia wiem że odgrzewana zupa w tym przypadku smakuje wstrętnie i wcześniej czy pózniej albo ty go zostawisz albo co gorzej znowu on ciebie..bo kogos pozna,bo zatęskni..bla bla bla.. po co do niego wróciłas??? az tak bardzo boisz się zostac sama????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To już jest faktycznie Twoja kwestia- czy ułożysz sobie to w głowie czy nie. Bo faktycznie nie za bardzo możesz mieć do niego pretensje o to, co robił jak nie byliście razem. Domyślam się, że Ciebie to boli, ale równie dobrze Ty mogłaś w tym czasie kogoś mieć. To, że spędziłaś ten czas inaczej niż on- też był Twój wybór. Albo zapomnisz i skupisz się na tym, co jest teraz, albo swoimi żalami sprawisz, ze w końcu się rozstaniecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szanuj sie troche
Szanuj sie kobieto!! Zostawił cie poruchał inne dupy pobawił się i potem wraca a ty go ot tak przyjmujesz?? Ja bym nie chciała takiego przeużywanego towaru :O:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uhjikk
nie bedzie lepiej !! koles mysli ze ma cie kiedy tylko chce. Moze robic wszystko a ty bedziesz sie na to godzic??? boli cie to i nie daj po sobie jezdzic !! znasz swoja wartosc. Chcesz znowu sie na nim zawodzic?? uniknij tego. nic tak nic wkurwia jak obojętność. Nie nadskakuj mu. Powiedz ze sama idziesz na impreze itp a tak naprawde idz do kumpeli, do mamy, moze cos zrozumie i sie opamieta jezeli mu zalezy. Jezeli nie no to po co z toba jest?? a ze odszedl do innej tego nie zapomnisz. Zawsze bedziesz pamietac, zawsze boli tak samo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamyslona22
Wrocilam do niego, bo uczucie sie jeszcez nie wypalilo, a on ciaglke wydzwanial wysylal kwiaty blagal wiec ciezko bylo zapomniec. Nadal zalezy mi na nim i chyba faktycznie powinnam zostawic ten rozdzial za soba zapomniec tylko on neico mi utrudnia przypominajac tamta nieszczesna dziewczyne.. wiec jak tu zapomniec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uhjikk
pomysl ze ona byla wazniejsza z nia sie calowal, zartowal, jadl, spal.... nie wiem ja bym nie potrafila... a zapomniec to juz nawet nie ma o czym mowic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My Ci wiele nie pomożemy :( Może pogadaj z nim- myślę, że gdyby jej tak nie wychwalał przy Tobie, inaczej byś sobie z tym radziła. Nikt nie lubi porównywania do innych- zwłaszcza do eks...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wchodzi się dwa razy do tej samej wody...ale nie jest to oczywiście reguła. ja próbowałam, nie wyszło. Teraz nie żałuję. Spotkałam kogoś o wiele lepszego na swojej drodze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uhjikk
jezeli ci na nim zalezy to nie zapomnisz... zdrada boli emocjonalna bardziej niz fizyczna pamietaj o tym... nie spiepsz sobie zycia prosze cie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze troche to pomoze
e

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uhjik: No tak, tylko tym tokiem rozumowania to ja np. też nie powinnam wiązać się ze swoim obecnym, bo przede mną miał inną dziewczynę. Jak kończy się związek to można robić co się rzewnie podoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uhjikk
a koles jeszcze cie porownuje do tamtej !!!!!!! w szal bym wpadla..... jak tamta byla aniolkiem to czemu ja zostawil??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piotruś B. dr dziennikarstwa.
Nie jesteś zbyt mądra, tak tak, tego na pewno nie można ci zarzucić :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niech ja zrozumiem to co
napisałaś... rozstaliście się, TY w tym czasie byłaś kujonem siedzącym nad książkami i pewnie zdychałaś z miłości do niego, a on latał sobie po klubach, obmacywał panny, był nawet z jakąś jeszcze CI mówi, że ona jest lepsza od Ciebie, jest przy Tobie aniołem a Ty lecisz na jego zawołanie bo pan łaskawie zechciał znowu być z Tobą????????????????????????????????????????? Sorry, ale jesteś niezwykle durna! Niech sobie leci do tego anioła! Czemu z nią nie jest? Olała go i wrócił do Ciebie, ale Tobie pewnie wmawia, że po prostu tęsknił za tym co było między wami i tylko Ciebie kocha... puknij się w głowę i opamiętaj póki jeszcze nie jest za późno i nie zaszłaś z nim w ciąże! Olej go i to już!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamyslona22
Zwlaszcza gdy on mowi, ze jaka ona to dobra nie byla.. bo zajmowala sie dzieckiem siostry a ja jestem karierowiczka, ktora tylko studiuje, bo ona nie byla zazdrosna bo puszczala mnie do nocnych klubow nawet bo jak sie wnerwialem to wiedziala co robic.. Tyle od niego juz uslyszalam.. Kocham go i nie potrafie z nim byc ale jednoczenie nie potrafie sie rozstac.. :( Dziewczyny.. nie wracajcie do swoich bylych.. nigdy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uhjikk
no ale facetowi cos brakowalo poszedl wyszalal sie i teraz wraca jak skundlony pies !! myslisz ze teraz bedzie mial wszystko czego mu potrzeba?? znudzi sie i zostawi ja znowu. a co wtedy z jej psychika?? jej poczucie wartosci spadnie do zera. po co to powtarzac....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miłośc ci wszystko wybaczy - cos w tym jest w sumie.. ale czy kochasz go az tak by mu wybaczyc? zapomniec i zostawic przeszłosc za soba? nie ma sposobu na to żeby ot tak zapomniec.. po prostu nie powracac do tematu, nie robic mu fochów i wylewac zalów,robic wymówek..nawet jak ci przyjedzie na mysl ta laska - nie wypowiadaj tego glosno, nie zamyslaj się i jak on to zauwazy pytając "co ci jest? wszystko dobrze?" to nie odpowiadaj smutno "nic mi nie jest". jezeli chcesz sie odciac od przeszlosci to trzeba odciac ten rozdział jak nozem i zacząc od nowa. to trudne , ale spróbuj - zobaczysz czy warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko: To jeśli ta cudna niewiasta była taka cudna- dlaczego się rozstali? I dlaczego tak nalegał żebyście się zeszli? Bo nie czaję o co mu chodzi. I przeeeeenigdy nie należy porównywać partnera do byłego. Pewnie inaczej by to wyglądało gdyby czasem ugryzł się w język.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a i on tez musi o niej przestac mówic. koniec porównywania,wspominania itp jak macie budowac cos na nowo to postaw mu warunki. nie wyobrazam sobie zeby moj facet paplał o byłej i mnie do niej porównywał..sorryyy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamyslona22
Adios - dziekuje, tego mi bylo potrzeba. Postaram sie, mam nadzieje, ze jednak wyjdzie. Zalezy mi na nim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamyslona22
Takie slowa okropnie potrafia zranic, ale z drugiej strony przeciez wiem, ze nie bylismy razem. I on chcial do mnie wrocic juz po 2mcach. Trudny temat... Swoja wine tez w tym widze, bo wracajac do niego wiedzialam, z czym go biore.. Ze nie jest juz nieuzywanym samochodem z salonu tylko raczej maluchem po przejsciach..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uhjikk
najgorzej boli to ze przy tobie mowi o tamtej...... ponizenie straszne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamyslona22
Tak, dlatego w takiej sytuacji puszczaja mi juz nerwy i zaczynam mu wypominac i wydzierac sie jak moze mi tak mowic. Tylko na koniec wychodzi ze to moja wina..bo ja zrobilam awanture.. Nienawidze tego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
.. i pamiętaj - chcesz się wygadac to absolutnie nie przed nim..przed zaufaną przyjaciółką albo napisz na kartce wszystkie żale..wszystko co ci siedzi w głowie a potem podrzyj i wurzyc do smieci i rób to za każdym razem jak ci żle. potem przejdzie.. i może naprawdę zaczniecie na nowo - odganiaj złe myśli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamyslona22
Wizja rozdzieranej kartki ze zlymi myslami wyglada obiecujaco :) Za chwile lece po brulion, albo i nawet dwa... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uhjikk
tez tak robila. a pozniej czytalam co napisalam i bylam w szoku jak mozna takie rzeczy wypisywac ile w tym zlosci i nienawisci.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze troche to pomoze
wiem,ze na pewno nie byl to dla Ciebie ani lekki ani mily czas.. najpowazniejszym bledem bylo Twoje rozpaczanie!! Wiem,ze latwo sie pisze i mówi a nie jest wcale tak latwo przestac rozpaczac,wiem...bo sama tego doswiadczylam Moj narzeczony,z ktorym bylam 6 lat wdal sie w romans,i teraz jak patrze z perpektywy czasu to wiem,ze wtedy strasznie sie miotal...analizowal zapewne czego chce tamta kobieta dala mu w tamtym czasie to czego potrzebowal ja o niczym nie wiedzialm bardzo dlugo,az wkoncu odszedl..bylam zalamana,mamy dziecko,plakalam po katach,chodzilam po znjomych i ostentacyjnie pokazywalam swoje cierpienie ,swój zal...w pracy bylo podobnie ale czy to mi cos dalo? nie..dalam tylko mojemu narzeczonemu powód do tego by myslal,ze dobrze zrobil bo jestem nic nie warta osoba.. pewnego dnia podnioslam sie i postanowilam walczyc,ze Soba!! Nie bylo od razu sukcesu,wystarczylo,ze przez pól dnia potrafilam myslec o czyms innym,.usmiechac sie,wyjsc gdziekolwiek i juz czulam sukces...a gdy ty sie usmiechasz to swiat sie smieje do Ciebie postanowilam zadbac o siebie,wyjechac do dawno jie widzianej kuzynki z synkiem czy pomoglo? nie w jakims wielkim stopniu ale to byly male kroki do przodu pomalu stawalam na nogi i coraz wiecej osob zauwazalo ,ze odzylam,nie wspominalam jzu jego,mimo ze wciaz byl w sercu... i raz po raz ktos mu donosil,ze czuje sie coraz pewniej,lepiej i ze wygladam nienagannie... On byl szczesliwy a ja mu jeszcze dokladalam wczesniej tego zsczescia pokazujac jaka nieporadna jestem.. gdy tylko docieralo d niego to coraz bardziej to nagle wrocil..choc obiecalam sobie ze nigdy nie pozwole mus ie wiecej skrzywdzic to wrocilam.. przede wszystkim opowiedzial mi wszystko co czul,kiedy to sie zaczelo i jak..bylo mi latwej wiedzac to wszystko ale niestety czesto mu to wypominalam,bolalo mnie to ze jeszcze zaledwie pare dni wczesniej tuli ja w ramionach,z nia byl,sie smial...balam sie porównan,nie tych glosnych ale tych w jego glowie...balalm sie ze zacznie zalowac,ze do mnei wrocil nie bylo latwo ale On byl wyrozumialy dla mnie a ja z cazasem zadalam sobie pytanie? po co mialby wracac gdyby mnei nie kochal? przeciez gdyby tak idelanie mu bylo z tamta to bylby z nia nadal.... rozumiesz??? musisz teraz nie stety zakopac bol na dnie serca i straac sie zyc na nowo,jakby to byl pierwszy twoj dzien na tej ziemi.. nie martw sie na zapas co zrobisz gdy Cie zostawi...bedziesz myslec o tym gdy tak sie stanie,a nei przyspieszaj tego swoim zachowaniem On zrobil okropnie,powinein zdobyc sie na szczera rozmowe podcazas ,ktorej ty nie mozesz go atakowac absolutnie bow iecej sie juz nie otworzy...gdy cos zaboli,to powiedz mu ze ma Tobie wybaczyc al emusisz ochlonac,wyjsc,wziasc kapiel,cokolwiek,ale odejdz by nie pwoiedziec za duzo...i zaufaj mi ze z czasem bedzie bolalo coraz mniej...staraj sie kazda mysl o tym zastepowac inna,i staraj sie by tym razem wasz zwiazek byl prawdziwy i cieply...jesli odejdzie mimo wszystko to znaczy ze nei zaslugiwal na Ciebie ,a Ty na pewnoe wtedy bedziesz czuc sie lepiej..bedziesz wiedziala,ze dalas z siebie wszystko...szkoda ,ze nie napisalas o uczuciu jakie Was LACZY,BO TO WAZNE..ale mama nadzieje,ze jest warte Twojego posiwecenia i ,ze bedzie wszystko dobrze...badz silna,uwierz w siebie,pokaz mu,ze bez niego tez zycie sie nei konczy ale zarazem dbaj o ten zwiazek...a on musi teraz starac sie podwojnie...oboje musiecie popracowac nad tym zwiazkiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×