Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość weropiusty

POSZLIBYŚCIE NA MOIM MIEJSCU NA WESELE??

Polecane posty

Gość weropiusty

dostałam zaproszenie z moim chłopakiem, z którym jestem od czterech prawie na ślub mojej kuzynki. ja mam 21, on 22 lata moi rodzice dostali osobno zaproszenie rzecz jasna. dzisiaj w kłótni mi matka powiedziała, ze jak ja idę to ona nie, że nie będzie się wstydzić , ajk pojdziemy bez pieniedzy. a po 1sze na pewno bym jej nie prosiła by nam dała do koperty po 2 z pustymi rekoma bym nie poszła na pewno jestem dorosła i to, ze nie pracuje na dzien dzisiejszy nie znaczy, ze bym poszła bez ncizego i tego typu aluzje pokazują tylko jakie ona ma zdanie o mnie. do 10ego trzeba było potwierdzic swoja obecnosc, powiedzialam, ze idziemy z chłopakiem. jednak teraz juz wiem , jak matka mnie tam nie chce i że będe wstydem, jak pójdę. więc mysle, aby nie iśc, co sądzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weropiusty
hmmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem i ja.....
a powiedziałaś matce że zamierzacie dać jakiś prezent od Was ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andzia z parku
Po pierwsze to wesele kuzynki, a nie Twojej matki. A po drugie - matką się nie przejmuj, widocznie sama się nie umie zachować, a wmawia innym. Reasumując - poszłabym, nie oglądając się na nikogo. Matce może przejdzie do wesela. Się zagoi ;) Szkoda życia na kłótnie, uwierz mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weropiusty
powiedziała, ze nie bedzie sie wstydzic ze jak ja ide to ona nie ze na pewno kasy nie mamy wiadomo, ze bym cos kupila czy dala do koperty, to chyba LOGICZNE skoro nie chodze juz z rodzicami a z chlopakiem osobno ale powiedziala, ze jak ja ide to ona nie wiec widac jak mnie tam chce, wiec chyba nie ma to sensu i odpuszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rhf
Ale przecież sama napisałaś że to wesele kuzynki i dostaliście dwa osobne zaproszenia więc nie rozumiem oburzenia twojej matki jak ona nie chce to niech nie idzie jej sprawa. A czy twój chłopak pracuję?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i w czym problem, nie chce to niech nie idzie. Dlaczego wy macie rezygnować dla jakiegoś widzimisię mamusi. Widać ona ma ze sobą jakiś problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fffffffffffffffffffffff
po pierwsze potwierdzilas kuzynce przybycie z chlopakiem a ona za was zaplacila, wiec nie rob jaj i idz;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weropiusty
tydzien temu skonczył się sezon, wiec w tej chwili szuka pracy, ale ma odłozone, moze liczyc tez na rodziców i nie byłoby problemu, ja tez mam jakies pieniadze. ona mnie tam nie chce, a wiadomo, ze jak mam siedziec z nia przy stole, patrzec na jej miny, fochy, czuc sie skrępowana to nie ma sensu, a ona potrafi spojrzeniem zabić. raz jak ja miałam 18 lat, moj chlopak 19, konczylismy dopiero co szkole, nie mielismy prace i dolozyła nam sie do prezentu to wypominała to ciagle i robiła fochy. chyba bedzie lepiej po prosru powiedziec szczerze, czemu nie idziemy i moze ktos w koncu na nia spojrzy, a nie tylko beda robic wiecznie ze mnie kozła ofiarnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rabarbara
ja bym poszla i miała w zadzie. matka fochów przy ludziach nie strzeli bo przecież "co sobie pomyślą". Poza tym nie musicie z nią siedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rhf
to może porozmawiaj z kuzynką aby was nie sadzała przy jednym stoliku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rhf
a co twój tato na to bo piszesz że rodzice dostali zaproszenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weropiusty
miejsca sa podpisane, stolik naszej rodziny jest i miejsca sa podpisane, ale nie w tym rzecz. .. caly czas mi wypomina abym szla do pracy, a sama ma 42 lata i pracowala moze w zyciu z 5-7 max, bo uwaza, ze ma " małe dzieci" i nie zostawi ich samych. moje rodzenstwo to brat co ma 12 lat i idzie do gimnazjum po wakajcach a drugi do 4 klasy. mieszkamy na wsi, wokolo sama rodzina ale ona ie pojdzie do pracy, bo wtedy oni oleją szkolę, beda sie bic itd. fakt , jak sa razem sa nieznosni, ale to trzeba na nich chuchać do 18stki ? :O na rodzine zarabia ojciec a ona korzysta z tej kasy a na mnie sie wydziera, ze mam pracowac, poki co to doorywczo cos robie , bo nie stac mnie na dojazdy do pracy do miasta codziennie, koszt ok 15 zł, a ona mi nie da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×